Kto nie marzy o dobrze płatnej robocie, bez upierdliwego szefa, z góry narzuconych godzin i wykręcającego żołądek stresu? Cóż, kto szuka, nie błądzi. Wystarczy mieć odwagę, delikatny ekshibicjonistyczny zapęd i erotyczną fantazję. Czy jednak OnlyFans to zajęcie łatwe, przyjemne i pozbawione złych stron? A w ogóle, czy to przypadkiem nie najzwyklejszy nierząd sprowadzony do cyfrowego świata? Zapytajmy o to VenusBdg – sympatyczną Polkę, która od lat „robi w tym biznesie”.
Czym twoja praca różni się od najstarszego zawodu świata?Nie jest to praca bezpośrednia, czyli nie widzę się z kupującymi w realnym życiu. Co za tym idzie – nie muszę tej pracy wykonywać o konkretnej godzinie, no może z wyłączeniem usług w czasie rzeczywistym, czyli sesji z kamerką na żywo, sekstingu czy sekstelefonu. Poza tym pracuję w ustalonych przeze mnie ramach czasowych, np. ktoś zamawia film przed godziną 15:00, to otrzymuje go do 20:00.
Z perspektywy osoby niezbyt śmiałej z pewnością jest to łatwiejsze od bezpośrednich spotkań ze względu na „barierę” wirtualną. Nie oznacza to jednak, że jest łatwo. Każde zlecenie lub film wymaga ode mnie przygotowania i przemyślenia planu działania. Praca bezpośrednia i to, czym ja się zajmuję, to dwa tak odległe sektory, że cechą wspólną jest chyba tylko sam fakt wykonywania usług nacechowanych seksualnie.
Czy zanim zaczęłaś zarabiać na OnlyFans, miałaś już jakieś doświadczenie z porno albo inną działalnością związaną z seksem?
Tak. Przez około 9 miesięcy zajmowałam się pracą bezpośrednią. Jeśli chodzi o filmy bądź usługi online, to moją pierwszą poważną pracą był OnlyFans. Nie miałam wcześniej żadnego doświadczenia – nie licząc robienia sobie zdjęć i publikowania ich na Instagramie, jednak nie było to nic profesjonalnego.
Jak wyglądały Twoje początki z OnlyFans? Skąd w ogóle pomysł, żeby się tym zająć? Czy to, co robisz, sprawia Ci radość?
Inicjatorem tej idei był mój obecny chłopak. Jego ówczesna koleżanka prowadziła tam swój profil i nieźle sobie radziła, więc stwierdził, że ja tym bardziej dam sobie radę. Bez wahania zgodziłam się wiedząc, że znalazłam właśnie świetną alternatywę do bezpośredniej pracy seksualnej, którą tak bardzo byłam zmęczona. Również ze względu na niedawne porzucenie nałogu, jakim było picie alkoholu. Nie wgłębiałam się zbytnio w „psychologię” uzależnienia, jednak będąc tu gdzie jestem, teraz czuję kolosalną różnicę między mną kiedyś a mną obecnie. Tkwiąc w czynnym uzależnieniu, byłam zupełnym przeciwieństwem prawdziwej mnie. Nie miałam problemów z nawiązywaniem relacji międzyludzkich, byłam śmiała, lubiłam wychodzić na zewnątrz, a także imprezować. Po zaprzestaniu picia powróciłam do bycia sobą (dla kogoś może być to na minus, dla mnie na plus), czyli do bycia nieśmiałą dziewczyną uwielbiającą siedzieć w domu i stroniącą od nawiązywania jakichkolwiek znajomości. Kolejnym powodem było wejście w nowy związek.
Ile osób, tyle poglądów, jednak ja nie czułabym się dobrze, będąc w związku, a jednocześnie pracując bezpośrednio z osobami zainteresowanymi. Moje początki na OnlyFans były zadowalające ze względu na duże zainteresowanie odbiorców moim profilem. Byłam w stanie wynająć sobie mieszkanie, zapłacić kaucję, kupić rzeczy potrzebne do domu i tak sobie żyć bez większego wkładu przez kolejnych kilka miesięcy. Po przeprowadzce przestałam prowadzić OnlyFans na kilka lub kilkanaście miesięcy, aby trochę się „poukładać”, a w lipcu 2021 wróciłam do działania, poszerzając swoją działalność o materiały na zamówienie i usługi w czasie rzeczywistym. Co do ostatniego pytania – są usługi, czy też może tematy usług, które lubię mniej, a są też takie, które uwielbiam. Robię wszystko to, co moim zdaniem jestem w stanie zrobić profesjonalnie. Reasumując: lubię swoją pracę, jednak jak w każdym zawodzie – ma ona swoje plusy i minusy.
Oglądany:
116247x
|
Komentarzy:
350
|
Okejek:
309
osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
24.04
- Mistrzowie Internetu – Dlaczego w Polsce mamy wschodnie zarobki i zachodnie ceny (235)
- Najmocniejsze cytaty – Ryszard Petru tłumaczy, że bez sprzedaży alkoholu stacje benzynowe nie przetrwają (114)
- Za mocno kichnąłem i coś strzeliło mi w plecach – Ludzie, którzy mieli bardzo zły dzień (150)
- Nie nazywaj mnie karłem! – rozmawiamy z Dandrisem, najmniejszym z największych bojowników Joe Monstera (66)
- Stopień zniszczenia niemieckich miast w czasie II wojny światowej – Kolekcja intrygujących map (74)
- Kolekcja interesujących zdjęć - stylowa kiecka za 4 miliony zielonych (58)
- Ludzie dzielą się najbardziej szalonymi sekretami rodzinnymi, które niespodziewanie odkryli (18)
- Uzdolnione domowe „złote rączki” i ich domowe aranżacje (12)
- 15 sytuacji, których trzeba doświadczyć, aby w pełni je zrozumieć (32)
- GIF-y, po obejrzeniu których powiesz: „Wow! Tego się nie spodziewałem” IX (19)
- Patrzenie się na te zwierzaki grozi poprawą humoru na resztę dnia – Koty bez kontekstu (8)
- Ładne dziewczyny z ładnymi naszyjnikami (28)
- Dlaczego Niemcy i Rosjanie ukrywali istnienie tego miejsca przez dziesięciolecia - tuż przy polskiej granicy (55)
- 13 szokujących rzeczy, które musisz wiedzieć o ciemnej stronie internetu (135)
- "Kiedy miałam 17 lat, zdiagnozowano u mnie schizofrenię, teraz w ramach terapii maluję swoje wizje" (64)
23.04
- Największe obciachy – Ludziom nie podobają się stroje polskich olimpijczyków zaprezentowane przez firmę Adidas (203)
- Najdziksze newsy tygodnia – Amerykański ochotnik walczący dla Rosjan został pobity na śmierć przez Rosjan (222)
- Oto pięciu „frajerów”, którzy dali się zrobić w trąbę i stracili fortunę na zakup perfidnych fałszywek (9)
- Jeśli rozumiesz te memy, to czas na kolonoskopię (94)
- Tanie rzeczy, które okazały się drogie lub nawet bezcenne (71)
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało