Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Co łączy pana Nalał z panem Piszpan oraz woźnym Kopernikiem?

37 246  
17   94  
Kliknij i zobacz więcej!Słynna polska  biatloniska Małgorzata Ruchała powiedziała "Na pewno po ślubie nie będę nosiła podwójnego nazwiska, bo mój narzeczony nazywa się Piotr Bosko.  Inni też miewają różne wesołe problemy z nazwiskiem.

W Skierniewicach mieszka jegomość o nazwisku "Nalał". Pewnego razu kilku dowcipnisiów wpadło na iście diabelski pomysł, wcześniej znalazłszy w książce telefonicznej namiary na rzeczonego pana. Dzwonią:
- Dzień dobry. Czy pan Nalał przy telefonie?
- Tak
- To proszę to teraz sprzątnąć!

by MaldaVale

* * *

W Gdyni Małym Kacku mieszkała (i chyba do dzisiaj mieszka) rodzina o nazwisku Piszpan. Zawsze było fajnie gdy podpitego ojca rodziny usiłował spisać milicjant pytając o nazwisko.

by lujeran

* * *

Ja mam w swojej bazie gościa nazwiskiem Jagiełło. I zgadnijcie jak ma na imię?

by lelon

* * *

U mojego ojca pracował operator koparki o nazwisku Kopernik. Jego rodzice mieli duże poczucie humoru i facet miał na imię Mikołaj.

by hubbabubba

* * *

W Krakowie była firma, której szefem był Belg o nazwisku Łokietek.

by smd

* * *

Kiedyś w miejscowości Babki był tartak. Właściciel nazywał się Janusz Kochaj. Odbierając telefon mówił: Janusz Kochaj Babki.

by kociara

* * *

Mam kolegę, który nazywa się Szybka. Parę lat temu ożenił się z Katarzyną. I od tej pory jego żona przedstawia się: "Cześć, jestem Szybka Kaśka".

by SAREN11

* * *

Kryśka Buda wyszła za Sławka Sowę i połączyła nazwiska. Odczuliśmy wdzięczność, że w tej konfiguracji nie brał udziału inny nasz kumpel o nazwisku Kuta.

Kiedy Andrzej Gąska żenił się z Kaśką Brodowską - wszyscy radziliśmy, żeby przyjął nazwisko Kaśki, ale on odpowiadał dumnie "Mój dziadek był Gąska, mój ojciec był Gąska i mój syn też będzie Gąska!". Kiedy więc urodził się syn, nikt nie nazywał go inaczej jak Dejwid Dżąska.

by Liiina

* * *

Będąc ministrantem chodziłem po kolędzie. Spotkałem wiele ciekawych nazwisk np. Fiutek (przy domowym gabinecie ginekologicznym).

Najzabawniejsze zdarzenie było gdy zapukaliśmy do państwa o nazwisku Nepora. Otworzył nam jakiś jegomość i mówi do nas:
- Ja nie przygotowany jestem. Przyszliście trochę nie w porę.

by Tek

* * *

Jeden z kumpli szefa stale opowiada anegdotkę, jak to poszedł coś załatwiać do skarbówki. Wlazł do odpowiedniego pokoju i się przedstawił:
- Okrutny jestem.
Urzędnik wstał podając mu dłoń:
- Przykro...
- Włodzimierz...

by SuperLamer

* * *

Mój kolega ze świetlicy nazywał się Kacper Król. Pewnie jego dwaj bracia nazywali się Melchior i Baltazar.

by mihau_nts

* * *

Chłopaki podczas jakiejś pijackiej "nasiadówy" zaczęli o trzeciej w nocy studiować książkę telefoniczną. Znaleźli nazwisko Gebels (po prawdzie nie Goebbels ale też fajnie się wymawiało). No więc za telefon i dzwonią. Odbiera zaspany facet :
- Słucham?
- Gebels? - ostrym tonem pyta kolega
- Tak, co się stało ?
- Spier***aj bo Ruscy idą.
Podobno facet mimo, że była "dość wczesna" godzina zaczął się głośno śmiać.

by w_irek

* * *

A znajoma, znajomej znajomej, miała na nazwisko Woś, z czego była bardzo niezadowolona. Po wyjściu za mąż, nazywała się Woś - Podeszwa.

by yanna

* * *

W klasie mam kolegę o nazwisku Piszczygłowa.

by kfk

* * *

Mój kumpel nazywa się SIAM. ożenił się z dziewczyną, której panieńskie nazwisko brzmi TAM. dziewczyna ma niesamowite poczucie humoru bowiem od dnia ślubu nazywa się TAM-SIAM.

by drapak

* * *

Działo się to w latach 50. Mój kolega fotograf z gazety wraz z redaktorem śp. Bogdanem Bańką udali się na wywiad. A w zasadzie - interwiew - gdyż interlokutorką była przedstawicielka przedwojennej arystokracji.
Pani przywitała ich wyniośle:
- Lanckorońska (powiedzmy...)
- Bańka.
- Jak?
- Bańka.
- Niemożliwe. Ludzie się tak nie nazywają.

by skaut

* * *

W jednej zaprzyjaźnionej firmie pracowali zgodnie Pan Ujek i Trup.

Moje panieńskie nazwisko jest takie samo jak pewnego znanego polityka. W czasie stanu wojennego ludzie szeryfa aresztowali mojego tatę po wylegitymowaniu.

Ginekolog mojej koleżanki miał na nazwisko Gmyrek.

Jeden z pracowników w mojej byłej firmie miał na nazwisko Lubieżny

by izisko

* * *

W jednym z bieszczadzkich kombinatów drzewnych w latach 70-tych, kierownikiem był sobie pewien pan o oryginalnie brzmiącym nazwisku Kotas. No i pewnego razu przyjechał do owego zakładu chłopina w celu odebrania tarcicy czy czegoś tam, a że nazwiska dyrektora dobrze nie zapamiętał ale z czymś mu się tam kojarzyło no to wali do sekretarki i pyta:
- Czy jest dyrektor Choj?

by mejerson

* * *

No cóż, moja kuzynka znalazła w książce telefonicznej faceta o nazwisku Cierpiał, więc zadzwonili do gościa w trakcie imprezy jakiejś:
- Halo?
- Dzień dobry panu, bardzo mi przykro z powodu tego co się stało...
- Ale co się stało?
- W końcu tyle pan cierpiał...

#?-:nbsp;

by moczo-cmuj

* * *

Na zastępstwie w klasie mojej kuzynki wkurzona nauczycielka do przeszkadzającego ucznia:
-Nazwisko!
-Adam Mickiewicz.
Oczywiście rozpoczęła tyradę o bezczelności uczniów, po czym ku swemu zdziwieniu znalazła Adama Mickiewicza wpisanego do dziennika.

Ciotka miała na studiach koleżankę, która się nazywała Anna Żelazny. Ponieważ wyszła za mąż w czasie studiów, to zgodnie z jakimiś przepisami na dyplomie napisano oba nazwiska. Anna Żelazny Młot.

Matematyczka w podstawówce kiedyś opowiadała, że znała kobietę, która się nazywała Nadzieja Pociupana. Kiedyś to takie ładne imiona nadawali...

by vanee

* * *
Na moim osiedlu jest pani Gandziarska.

by chupacabra_dont_sleep

* * *

A ja pamiętam, że w klatce obok babci mojego kumpla z gimnazjum mieszkał pan Jerzy Fiutak. Nigdy nie mieliśmy odwagi, żeby sobie dowcip zrobić.

by Ciupakabra

* * *

Na studiach ćwiczenia prowadził z nami (nieżyjący już) dr Andrzej Kasia. Miał córkę. No i jak miała na imię?

Oraz ogłoszenie na drzwiach bloku: "Z powodu remontu sieci w dniach.... w godzinach.... nie będzie ciepłej wody. Podpisano: kierownik Administracji Elżbieta Chłodna Rurka"

by Dziobas

* * *

My z kumplami zawsze wyszukiwaliśmy w książce telefonicznej ciekawe nazwiska np. Zdzisława Poraziło. dialog wyglądał mniej więcej tak:
- Przepraszam, czy Zdzisława Poraziło?
- Tak.
- A to bardzo mi przykro!

by walskigator

* * *

Wyszukiwaliśmy z kolegami nazwiska i najlepszy był telefon do kolesia Zdzisława Ziomka

by lukasgt

* * *

Na lekcje weszła niezbyt ogarnięta dziewczynka i spytała się czy ktoś wie gdzie ma lekcje pani Głuchowska. Nikt nie znał takowej nauczycielki, dziewczynka smutna poszła dalej. Dopiero parę godzin później skapowałem, że rzeczywiście uczy u nas Niesłuchowska

by wisien

* * *

Mój znajomy nazywa sie Mądry i kiedyś udaliśmy się do sklepiku o specjalizacji monopolowej ze szczególnym nastawieniem na klientów typu żul, no i wchodzimy i oczywiście w środku siedzi sobie kilku typów zachwycając się bukietem i przystępna ceną wina z nowej dostawy. Nie wiem jak kumpel nawiązał rozmowę na jakiś nadzwyczaj ważny temat z jednym z degustatorów wina "sen sołtysa", cieszącego się w pewnych kręgach szczególna popularnością. Ten jegomość w nagłym porywie kultury przedstawia się memu kumplowi nazwiska niestety nie pamiętam...
odpowiedź kumpla: miło mi Mądry jestem
na co podpity jegomość z niezwykłym wzburzeniem:
- A co kur** myślisz ze ja głupi!?!
Przenikliwość jego umysłu była nadzwyczajna.

by lesniczy

* * *

Mam kumpla Michała Anioła(A) i pewnego razu gdy szliśmy przytrafiła nam się pewna historyjka z panem policjantem(P). Idziemy sobie przez miasto i podchodzi do nas pan policjant i każe się wylegitymować
(P) – Nazwisko pana?
(A) – Anioł.
(P) – I jeszcze może mi powiesz że Michał?
(A) – Tak właśnie Michał Anioł!
(P) – Proszę sobie żartów nie robić i podać prawdziwe dane bo może się to źle skończyć!
(A) – Ale to są moje prawdziwe dane!
Policjant był trochę, a nawet bardzo wkurzony. I mojego kumpla pałą po plecach, ten się zwinął w kulkę i leży na chodniku. Oczywiście tłum gapiów i ja(J) wkraczam do akcji.
(J) co pan wyprawia? Co on takiego zrobił, że zasłużył na pałowanie?
(P) podał nieprawdziwe dane.
Żebyście zobaczyli minę tego policjanta kiedy pokazałem mu legitymację kumpla.

by stazzz

Oglądany: 37246x | Komentarzy: 94 | Okejek: 17 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało