Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Polacy wściekli po obejrzeniu nowego sezonu „The Crown” na Netflixie. Oto jak nas przedstawili - Filmoteka Joe Monstera

50 587  
141   77  
W dzisiejszym odcinku zdenerwujemy się na serial „The Crown”, przyjrzymy się netflixowemu planowi z reklamami, a na koniec przeczytamy list do Polaków od Rogera Watersa.

#1. Steven Spielberg ostro o platformach streamingowych


Steven Spielberg udzielił ostatnio obszernego wywiadu The New York Times. Skrytykował on m.in. platformy streamingowe, zarzucając im „zabieranie pracy” jego kolegom z branży.

Reżyser wymienił takie platformy, jak Disney+ czy Netflix, jednak swoją uwagę w największym stopniu skupił na HBO:

Pandemia stworzyła platformom streamingowym okazję do wzrostu liczby subskrypcji do rekordowych poziomów, a także do poświęcenia niektórych z moich najlepszych przyjaciół z filmowej branży.
Ich filmy bezceremonialnie nie doczekały się kinowej premiery. Zostali spłaceni, a produkcje zostały niespodziewanie zdegradowane do premiery w HBO Max. Od tego momentu wszystko zaczęło się zmieniać.

Spielberg najwięcej do zarzucenia miał wytwórni Warner Bros, która rok temu zapowiedziała, że wszystkie ich filmy niemal natychmiast będą lądować również na platformach streamingowych. Reżyser widzi jednak nadzieję w starszym pokoleniu:

Myślę, że starsi widzowie odczuli ulgę, że nie musieli chodzić po rozsypanym popcornie. Niemniej naprawdę wierzę, że ci sami starsi widzowie, kiedy już znaleźli się w kinie, poczuli orzeźwiającą magię oglądania filmów z innymi ludźmi.
Pocieszający był dla mnie za to fakt, że „Elvis” przebił 100 milionów dolarów w krajowych kinach. Wielu starszych widzów poszło zobaczyć ten film i to dało mi nadzieję, że ludzie zaczynają wracać do kina, w miarę jak pandemia staje się endemiczna. Myślę, że filmy wrócą. Naprawdę tak uważam.

#2. Quentin Tarantino uważa, że branża czeka na „wyginięcie” kina superbohaterskiego


Quentin Tarantino w ostatnim czasie promuje swoją najnowszą książkę zatytułowaną „Cinema Speculation”. W związku z tym filmowiec udziela się w mediach, dzięki czemu możemy dowiedzieć się nieco więcej na temat tego, co siedzi w jego głowie.

Reżyser w ostatnim czasie wypowiedział się na temat kina superbohaterskiego. Zapytano go, dlaczego on sam nie stworzył żadnego filmu dla Marvela czy dla DC Films:

Musisz zostać wynajęty, aby robić takie rzeczy. Ja nie jestem najemnikiem. Nie szukam pracy.

Z kolei w swojej książce Tarantino wystąpił w roli reprezentanta swoich kolegów z branży. Zdradził, że on i wielu innych czeka na upadek kina superbohaterskiego. Przywołał tu sytuację z końcówki lat 60. kiedy ku upadkowi chyliła się era musicali:

Ta analogia się sprawdza, bo obecna sytuacja to bardzo podobny chwyt. Filmy superbohaterskie nas duszą.

W dalszej części Tarantino opowiedział nieco o Gwiezdnych wojnach i swoim początkowym zauroczeniu serią:

Bardzo lubiłem oryginalne Gwiezdne wojny, bo czego tu nie lubić. Pamiętam jednak pewną rzecz: ten film kompletnie mnie pochłonął, czułem się, jakbym był tam z bohaterami. Kiedy seans się skończył i w kinie zapalono światła, pomyślałem, że jest to świetny czas dla kina.
Dzisiaj raczej nie uważam, żeby był to mój typ filmu. Koniec końców wolę bardziej coś w stylu Bliskich spotkań trzeciego stopnia. Coś, co wychodzi poza produkcję. Spielberg stworzył wtedy epicką przygodę dla zwykłych ludzi, nie kinofilów. Parę obrazów miało podobny klimat. I to właśnie podobało się widzom.

#3. Wybierzesz plan Netflixa z reklamami? W takim razie nie obejrzysz niektórych produkcji. Netflix tłumaczy dlaczego


W kilku krajach na świecie zadebiutował niedawno najnowszy plan z reklamami. Jest on oczywiście nieco tańszy od najtańszej do tej pory opcji abonamentowej. Wiąże się on niestety z przymusem obejrzenia przynajmniej czterech minut reklam na każdą godzinę oglądania zawartości platformy streamingowej.

Okazało się jednak, że wybór najtańszego planu wiąże się jeszcze z jedną nieprzyjemnością, o której mało kto do tej pory raczył wspomnieć. Chodzi o okrojenie biblioteki serwisu z kilku produkcji.

Przy niektórych serialach i filmach znajdziemy oznaczenie mówiące nam, że aby obejrzeć zawartość, musimy zmienić swój plan na droższy. O co tu w ogóle chodzi? Chodzi oczywiście o reklamy i licencje wiążące serwis z niektórymi twórcami. W niektórych przypadkach wyświetlanie reklam w trakcie takiego seansu oznaczałoby naruszenie zasad określonych w umowie.

Netflix postanowił więc wykluczyć te produkcje z planu i problem z głowy. Wśród wykluczonych produkcji znajdziemy m.in. seriale „W garniturach”, „Brooklyn 9-9”, czy „House of Cards”.

#4. W nowym sezonie serialu „The Crown” pojawił się polski akcent, który zdenerwował Polaków


W drugim odcinku najnowszego (piątego) sezonu serialu „The Crown” na Netflixie możemy zauważyć polski akcent. Chodzi o jedną z pierwszych scen, gdzie widzimy księcia Filipa i polską dziennikarkę, która przeprowadza z nim wywiad… czy może raczej usiłuje to robić.

Wywiad dotyczy najnowszej pasji księcia – czyli powożenia bryczką. Problem jednak w tym, że dziennikarka nie za dobrze radzi sobie z językiem angielskim, co doprowadza w pewnym momencie Filipa do ostateczności, przez co prosi, aby zacząć wywiad od początku.

Trudno stwierdzić, co ta scena miała na celu… być może chodziło o ukazanie Filipa jako aroganckiego i chamskiego, jednak Polacy poczuli się urażeni. Zdaniem niektórych „The Crown” ukazał nas tutaj jako słabo radzących sobie z językiem angielskim:

Straszne! Z Pani pomocą sugerują że przygłupi Polacy nie mówią nawet w stopniu komunikatywnym po angielsku. Ponadto są krzykliwi i prostaccy. Słabe to. Wstyd Netflix.

Odtwórczyni roli dziennikarki – Joanna Ignaczewska – broniła serialu w następujących słowach:

Postać, którą zagrałam, była wzorowana na polskiej dziennikarce, która rzeczywiście w latach 90. była na pokazie/wyścigach konnych i rozmawiała z Księciem Filipem. Widziałam nawet jej zdjęcia i z materiałów archiwalnych również dowiedziałam się od reżysera, że ton tej rozmowy był podobny, choć oczywiście jest też w niej element dramaturgii scenariusza!

#5. Roger Waters napisał list do Polaków i nie przebierał w słowach


Jak zapewne dobrze wiecie, radni Krakowa postanowili odwołać nadchodzący koncert Rogera Watersa przez wzgląd na jego poglądy polityczne, z którymi muzyk się nie kryje. Chodzi o jego wypowiedzi na temat trwającej wojny w Ukrainie oraz treść listu napisanego do Ołeny Zełenskiej (pierwszej damy Ukrainy) o czym zresztą pisałem w jednym z ostatnich odcinków.

Pomijając już jednak tę kwestię, Watersa uznano w Krakowie za persona non grata, co oczywiście mu się nie spodobało. Postanowił więc napisać list do Polaków:

Ostatnio martwiłem się, że nie przeciwstawiłem się wystarczająco silnie zbirom w polskim rządzie. Odwołali moje występy w Krakowie nie rozmawiając ze mną i co ważniejsze, nie pytając was, POLSKICH FANÓW, czy chcecie je zobaczyć, czy też nie. Powiedzieli, że zabronili mi koncertować w Polsce, ponieważ pisałem listy, próbując przekonać zachodnich, rosyjskich i ukraińskich przywódców do znalezienia dyplomatycznego rozwiązania strasznej wojny w Ukrainie. Napisałem te listy i nie będę za nie przepraszać. Zawszę będę robić to, co uważam, że jest słuszne i będę walczyć o prawa człowieka i pokój.
Sankcje, które USA nałożyły na Federację Rosyjską w lutym przyniosły odwrotny skutek, ponieważ Rosja odpowiedziała odcięciem dostaw gazu do Europy - to wywołało chaos. Zamiast tego, by zadać Rosji zamierzony nokautujący cios, sprowadza się nieszczęście na narody Europy, w tym również Polskę. Europejczycy są ofiarami reżimu w Waszyngtonie, który jest zdeterminowany, by realizować własne hegemoniczne marzenie o dominacji nad światem kosztem mieszkańców Europy.
Chcę tylko, żebyście coś wiedzieli. Wciąż chcę przyjechać do Polski z przesłaniem pokoju i miłości. Jeśli ktoś uważa: "Ale on jest antysemitą i miłośnikiem Putina" powiedzcie mu, żeby sp*erdalał, bo myli się w obu przypadkach. Kocham was.

W poprzednim odcinku: Disney zaprezentował pierwszą bohaterkę „plus size” i ludzi mocno zapiekły tyłki

5

Oglądany: 50587x | Komentarzy: 77 | Okejek: 141 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało