Pewnego razu wchodzę do kuchni i widzę mojego współlokatora, który myje naczynia. Wszystko w normie, nie mamy zmywarki, więc zmywamy na zmianę. Już miałem wychodzić, ale zobaczyłem, że bierze do ręki coś żółtego, wgryza się w to i odkłada. Zatrzymałem się tylko dlatego, że moją uwagę przykuła ta jaskrawa żółć, dość nietypowy kolor jak na przekąskę.
Okazało się, że koleś je cytryny jak jabłka – w dodatku ze skórką. Zacząłem go o to rozpytywać i tak go rozbawiło moje zdziwienie, że teraz – kiedy je przy mnie cytryny – robi to w sposób bardzo ostentacyjny.
Moja siostra zapytała mnie kiedyś, jaki sen wybrałam ostatniej nocy. Nie wiedziałam, o co jej chodzi. Wyjaśniła, że kiedy kładzie się spać, idzie w myślach do pokoju snów, gdzie wybiera, o czym chce śnić tej nocy. Zaczęłam jej tego zazdrościć.
Moja koleżanka myślała, że wszyscy regularnie biorą tabletki na odrobaczanie. Dopiero kiedy wyszła za mąż i powiedziała mężowi, że idzie kupić te tabletki, dowiedziała się, że to nie jest normalne.
Mój mąż nie wiedział, że ma nietolerancję laktozy. Myślał, że codzienna sraczka to coś normalnego. Ma 26 lat i dowiedział się rok temu. Jesteście ciekawi, w jaki sposób? Otóż mama mu powiedziała. Wiedziała o tym przez cały czas.
Nie żartuję... Mój facet, z którym jestem od 8 lat, był przekonany, że lwy to samce, a tygrysy to samice (lwów). Coś jak z bykami i krowami.
W studenckich czasach opowiadaliśmy sobie w grupce znajomych o dziwnych rzeczach, które robiliśmy za dzieciaka. Jeden z kolegów wypalił: „Też nie znosiliście tego uczucia, kiedy się przeziębiliście i mama robiła wam lewatywę?”. Szybko odkrył, że jest osamotniony w swoich doświadczeniach.
Moja ciotka postawiła ogrodzenie wokół basenu, żeby kaczki w nim nie pływały. Nie wierzyła nam, kiedy mówiliśmy, że kaczki mogą sobie tam przecież wlecieć górą. Liczy się?
Kiedy byłem na studiach, mój współlokator prał ubrania po kilka razy, kolejno każdym programem pralki. Ciągle narzekał, że robienie prania zajmuje wieczność.
Moi sąsiedzi jedli płatki śniadaniowe z sokiem pomarańczowym zamiast mleka. Rodzice wmówili im, że to zupełnie normalne i powszechne zachowanie.
Coś o mnie. Przez długi czas myślałem, że trudność w zaczerpnięciu oddechu pełną piersią jest zupełnie normalna. Pamiętam, jak miałem 16 lat i zapytałem kolegów: „Znacie to niesamowite uczucie, kiedy wreszcie uda się człowiekowi wziąć oddech pełną piersią?”. Nikt nie wiedział, o co mi chodzi. Okazało się, że mam niezdiagnozowaną astmę. Wszystko zaczęło mieć nagle sens.
Moja koleżanka nie wiedziała, że martini normalnie nie serwuje się w wielkich szklankach i kiedy zamówiła sobie martini w barze, była pewna, że próbują ją oszukać. Jej rodzice byli alkoholikami.
Mój kolega ma problem z rozpoznawaniem twarzy. Znałam go od 6 lat, ale potwierdziłam to na 100% dopiero kiedy wpakował się do samochodu innej kobiety, bo też była ruda. Był bardzo zaskoczony, kiedy powiedziałam mu, że to nie jest normalne.
Rozmawiałam z mężem przez telefon i poprosił, żebym chwilkę zaczekała, bo musi się ubrać. Był w pracy. Zapytałam, co on do cholery tam robił i okazało się, że rozbiera się do naga za każdym razem, kiedy idzie na „dwójkę”. Nawet w pracy. Wiedziałam, że robi tak w domu, ale potem zawsze szedł pod prysznic, więc uznałam, że ma po prostu taki system kąpieli. Powiedział, że wiesza ubrania na drzwiach kabiny, żeby nie złapały „cząsteczek kupy”. Powiedziałam mu, że nikt inny tak nie robi. Stwierdził, że jakoś tego nie zauważył, bo w toalecie, z której korzystał przez ostatnie 10 lat, jest tylko jedna kabina z muszlą. Nie pojmuję, jakim cudem przez tyle lat żaden kolega nie zapytał go, dlaczego wiesza ubrania na drzwiach...
Były mąż mojej siostry myślał, że Księżyc to Słońce „w trybie nocnym” – nieco przygaszone. Facet w wieku 43 lat. Dla mojej siostry to był ostatni sygnał, że nadeszła pora na rozwód.
Moja była i cała jej rodzina używali jednej szczoteczki do zębów. Kłóciła się, że to jest dokładnie to samo, co korzystanie z jednej szczotki do włosów. Cieszę się, że mam to już za sobą.