Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Fantastyczna autobiografia człowieka, który spędził 35 lat w szpitalu psychiatrycznym

22 361  
130   14  
Dużym zainteresowaniem wśród przedstawicieli surrealizmu cieszyły się rysunki Szwajcara Adolfa Wölfli, który 35 lat swojego życia spędził w klinice psychiatrycznej w Bernie. Jak doszło do powstania alternatywnej autobiografii Wölfliego?



Urodzony w małym szwajcarskim miasteczku Adolf Wölfli był synem kamieniarza i praczki, i był siódmym dzieckiem swoich rodziców. Od dzieciństwa Adolf pracował pilnie, starając się pomóc rodzinie – był pasterzem, drwalem, pracował fizycznie. W wieku dziesięciu lat chłopiec trafił do sierocińca, gdzie doświadczył trudnego losu sierot. W rodzinach zastępczych, do których trafiał, doświadczał przemocy zarówno fizycznej jak i psychicznej.


Będąc dziewiętnastoletnim chłopcem, Adolf zakochał się w pewnej dziewczynie, ale rodzina panny odmówiła mu jej ręki. Młody człowiek z żalu zaciągnął się do wojska, gdzie służył przez kilka lat. Kiedy Adolf miał 25 lat, trafił do więzienia za napaść na tle seksualnym na dwie małe dziewczynki.


Po wyjściu z więzienia Wölfli spędził na wolności około czterech lat, a następnie za ten sam czyn, co poprzednie, został uznany za niepoczytalnego i wysłany do szpitala psychiatrycznego, gdzie rozpoznano u niego schizofrenię. W zakładzie dla chorych psychicznie w Waldau Adolf spędził 35 lat – aż do śmierci.


Podczas pierwszych dziesięciu lat pobytu w szpitalu psychiatrycznym Adolf był agresywny z powodu doznawanych halucynacji, więc był trzymany oddzielnie od innych pacjentów.


Minęło kilka lat, a Adolf nieoczekiwanie zaczął tworzyć pierwsze rysunki na skrawkach gazet. Z biegiem czasu dostał możliwość rozwoju kreatywności w bardziej odpowiednich warunkach, otrzymał nawet osobną salę.


Adolf Wölfli zabrał się do pracy nad swoją autobiografią, liczącą ponad 25 000 stron, zawierającą 1600 ilustracji. Pod koniec życia autora jego dzieło liczyło 45 tomów, a w treści znalazły się rysunki, wiersze, teksty, notatki, zapisy nutowe.


Ułożone w stos tomy autobiografii Wölfliego tworzyły kolumnę o wysokości dwóch i pół metra, każdy tom był starannie oprawiony przez autora.


Wölfli wymyślił własne życie, którego de facto został pozbawiony, gdyż spędził je w państwowych instytucjach: przytułkach, więzieniu, szpitalu psychiatrycznym.


Wielotomowa autobiografia Adolfa Wölfli była fantastyczna: opisywał i rysował miasta i kraje, w których nigdy nie był, a nawet te, które nigdy nie istniały.


Książka zaczynała się od opisu trudnej geograficznej wyprawy i stopniowo rozwijała się w opowieść o apokaliptycznej kosmicznej wojnie.
Ta praca była mieszanką elementów jego własnego życia zmieszanych z fantastycznymi opowieściami o jego przygodach, z których przeobraził się z dziecka w „Rycerza Adolfa” w „Cesarza Adolfa” i wreszcie w „Św. Adolfa II”.


Rysunki Adolfa Wölfli w dziwny sposób przypominają tybetańskie mandale i święte rysunki Indian, rytualne wzory australijskich aborygenów i magiczne tatuaże ludów afrykańskich. Autor jakby przenosił się do tych miejsc i czasów, w których być może jego stan psychiczny nie byłby uważany za patologicznie zmieniony.


Adolf Wölfli to wybitny przedstawiciel art brut (fr. art brut - gruba/surowa sztuka), który tworzył „dzięki” chorobie psychicznej, a jego prace są bardzo spontaniczne.


Adolf Wölfli odnalazł swoje miejsce jedynie w zakładzie dla obłąkanych: izolacja, bolesne poczucie własnej nieadekwatności i bezużyteczności dla współczesnego społeczeństwa pogłębiały jego zaburzenia psychiczne.


Adolf wydawał się pisać alternatywną historię wszechświata. Widział na niebie nie tylko księżyc, ale wpisany w niego krąg buddyjskiej mandali, która mówi o związku człowieka z Kosmosem.


Na kilka dni przed śmiercią Adolf bardzo żałował, że nie zdąży dokończyć swojej fantastycznej autobiografii. Zgodnie z koncepcją Adolfa Wölfli miała zawierać jeszcze 3000 utworów.


Jeden z twórców i główny teoretyk surrealizmu, André Breton, zebrał prace Adolfa Wölfli. Doceniał, że nie znając podstawowych zasad tego nurtu, Wölfli zawarł w swoich pracach spontaniczność zbliżoną do surrealistycznego pisma automatycznego.


Unikatowe i kolosalne dzieło Wölfliego po raz pierwszy pokazano w Europie i USA w 1972 r., a w 1975 r. wszystkie jego prace zostały przeniesione przez administrację kliniki psychiatrycznej do Muzeum Sztuk Pięknych w Bernie.
2

Oglądany: 22361x | Komentarzy: 14 | Okejek: 130 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało