W dzisiejszym odcinku usuniemy płcie z World of Warcraft, CD Projekt straci fotel lidera, a dziecko jednego z użytkowników wyda całą wypłatę na "darmową" grę.
#1. Postacie w World of Warcraft nie będą już kobietami ani
mężczyznami
Do World of Warcraft zmierza nowy dodatek zatytułowany
Dragonflight. Pociągnie on za sobą cały szereg zmian mniejszych i większych.
Dzisiaj przyjrzymy się nieco bliżej tej mniejszej, ale wzbudzającej dość sporo kontrowersji.
Chodzi o całkowite pozbycie się nazywania płci w grze
dotychczasowymi określeniami: kobieta (female) i mężczyzna (male). To właśnie
takie opisy widniały bowiem do tej pory w edytorze postaci, w którym
tworzyliśmy swojego bohatera.
W dodatku Dragonflight ma się to zmienić. Będziemy mieć do
dyspozycji Ciało 1 (Body 1) oraz Ciało 2 (Body 2). Nie będzie żadnych różnic
wizualnych w porównaniu z dotychczasowym rozwiązaniem (przynajmniej na razie).
Przewiduje się również, że niebawem będzie można przypisać
dowolny głos (męski lub żeński) do dowolnego ciała. Dodatkowo będzie można
wybrać przypisane do swojej postaci zaimki: On/jego, Ona/jej oraz Oni/ich.
#2. CD Projekt stracił pozycję lidera polskiego gamingu
Przez ostatnie lata to CD Projekt nieustannie okupował fotel
lidera jeśli chodzi o polski gaming. Redzi tak mocno zdominowali rynek, że
niektórzy w ogóle zapomnieli o istnieniu innych firm z naszego własnego
podwórka. Premiera Cyberpunka sporo jednak namieszała i sprawiła, że CD Projekt
rozpoczął swoją podróż w dół, która trwa do teraz i trwać będzie zapewne
jeszcze przez pewien czas.
Gdzieś po drodze premierę miała inna głośna, polska gra:
Dying Light 2. Studio Techland (bo to oni są jej twórcami) po cichu robiło
swoje i nie oglądało się na konkurencję. Jak widać ta taktyka popłaciła, bo
Techland wyprzedził niedawno CD Projekt jeśli chodzi o wartość
rynkową. W przypadku Redów wynosi ona obecnie niecałe 10 mld złotych, natomiast
w przypadku Techlandu jest to już 10,6 mld złotych.
#3. W Fifie 23 nie uświadczymy rosyjskiej reprezentacji i
klubów
Konflikt rosyjsko-ukraiński trwa nadal i nie zapowiada się,
aby miał się wkrótce skończyć. W związku z powyższym wykluczanie Rosji z
przestrzeni publicznej trwa w najlepsze. Już jakiś czas temu EA Games podjęło
decyzję o wyrzuceniu drużyn z Rosji z Fify 22 i NHL 22 i wiele wskazuje na to,
że podobne rozwiązanie zostanie zastosowane w przypadku nadchodzącej Fify 23.
EA Sports solidaryzuje się z Ukraińcami. Podobnie jak reszta
głosów ze świata piłki nożnej, również i my nawołujemy do pokoju i zakończenia
inwazji na Ukrainę. W zgodzie z naszymi partnerami z FIF-y i UEF-y
postanowiliśmy nie umieszczać rosyjskiej reprezentacji i klubów piłkarskich
tego kraju w grze FIFA 23.
#4. Blizzard wypiął się na zdesperowanego ojca, którego syn
wydał w Diablo Immortal 2 tys. dolarów
Diablo Immortal jest maszynką, która przynosi Blizzardowi
naprawdę duże pieniądze. Nie biorą się one oczywiście znikąd. W pewnej części
są to pieniądze ciężko zarobione przez samych graczy, a w pewnej przez ich
rodziców i właśnie tak jest w tym przypadku.
Jeden z użytkowników Reddita
postanowił nagłośnić sposób, w jaki został potraktowany przez Blizzarda. Jego
historia jest dość standardowa. Syna odrobinę poniosło, miał dostęp do karty
kredytowej ojca i wydał 2 tys. dolarów na w teorii darmową grę.
Ojciec poprosił firmę o zwrot, jednak ta wyraźnie
zaznaczyła, że reklamacji nie przyjmują:
Mój syn wydał około 2000 dolarów na Diablo Immortal,
używając mojej karty kredytowej. Poprosiłem o zwrot pieniędzy z supportu, a oni
najpierw powiedzieli mi, że mogą to zrobić, a potem odmówili. Czy ktoś ma
jakieś pomysły, jak sobie z tym poradzić? Moja firma obsługująca karty
kredytowe prosi teraz o podpisaną kopię dokumentu przez Blizzarda, że nie będą
zajmować się refundacją.
Jeśli więc jakimś cudem wasze dzieci mogą w jakiś sposób
korzystać z waszych kart kredytowych, to niech ta historia będzie dla was
nauczką i szybko odbierzcie im tę możliwość.
#5. Szef Unity nazwał twórców gier unikających monetyzacji „pieprzonymi
idiotami”
Skoro już jesteśmy przy pieniądzach w grach wideo, to
grzechem byłoby nie wspomnieć o pewnej aferze, która odbiła się szerokim echem
w mediach na całym świecie. Szef Unity – John Riccitiello – udzielił ostatnio wywiadu,
w którym poruszana była drażliwa tematyka monetyzacji w grach.
Kiedy dziennikarz zakwestionował pomysł wczesnego wprowadzania
monetyzacji do wszystkich tytułów i faktu, iż wielu twórcom gier może się to
nie spodobać, Riccitiello podsumował to w ten sposób:
Ferrari i niektórzy inni producenci samochodów z wyższej
półki wciąż używają gliny i noży do rzeźbienia. Bardzo niewielka część branży
gier komputerowych działa w ten sposób. Są to jednak moi ulubieńcy, z którymi
chętnie będę toczył batalie – to najcudowniejsi, najczystsi i najbardziej
genialni ludzie na świecie. Są też niestety jednymi z największych pieprzonych
idiotów.
No i się zaczęło. Końcówka tej wypowiedzi spowodowała ogromną
falę krytyki, jaka wylała się na całe Unity. Riccitiello chyba zorientował się,
że kontrowersje szkodzą interesom, bowiem dwa dni później przeprosił za swoje słowa
i stwierdził, że zostały one wyrwane z kontekstu, a jeszcze później w ogóle się
z nich wycofał:
Chciałbym porozmawiać o tym, co powiedziałem podczas
wywiadu. Przede wszystkim chciałbym bardzo przeprosić. Moje słowa były okrutne
i bardzo mi przykro. Słucham waszego odzewu i postaram się uważniej dobierać
słowa. Chciałbym wyjaśnić, co miałem na myśli, gdy wypowiadałem te nierozważnie
dobrane słowa.
Gdybym dłużej pomyślał nad swoimi słowami, to mógłbym
powiedzieć, że pracujemy nad narzędziami dla deweloperów, które pozwolą łatwiej
zebrać feedback od graczy i zrozumieć, co graczom się podoba w danej produkcji
a co nie. A potem to od dewelopera zależy, jak wykorzysta tę wiedzę.
W tym tygodniu do zgarnięcia za darmo z Epic Games Store aż
dwa tytuły: Shop Titans oraz Tannenberg.