15 osób, które straciły na wadze – i to niekoniecznie w wyniku kiepskiej transakcji finansowej

#1. Kontrola porcji i spacery 2-5 kilometrów dziennie. Zaczęłam od pływania i krótkich, nawet kilkuminutowych spacerów. Na tym zbudowałam swoją siłę.

#2. Przestałam jeść każdy posiłek na mieście i zaczęłam gotować w domu. Każdego dnia staram się znaleźć pomysł, żeby być w ruchu.

#3. Nie noszę bielizny modelującej. Moja „sztuczka” to bielizna ciążowa. Wyższa talia, która rozszerza się przy każdym wzdęciu.

#4. Liczę wszystko, co wkładam do ust. Codziennie robiłem ponad 15 000 kroków. I sen – to ważne. Spałem co najmniej 7 godzin każdej nocy.

#5. Jeden dzień z węglowodanami i dwa dni bez „węgli”.

#6. Poświęciłam się dość mocno treningom na siłowni. Widzę już zarys biodrowych dołeczków.

#7. Brak określonej diety, po prostu ograniczyłam spożycie kalorii i ćwiczę 5-6 razy w tygodniu.

#8. Ograniczyłem napoje gazowane i fast food. Często gotuję w domu i piję dużo wody! I siłownia – tak trzy razy w tygodniu.

#9. Przez pierwsze dwa miesiące chodziłem na siłownię i jadłem, co pod rękę wpadło. Potem zacząłem liczyć kalorie.

#10. Zaczęło się od ekstremalnych zmian w sposobie odżywiania. Teraz już po prostu utrzymuję zdrową dietę. Teraz chodzę też na siłownię.

#11. Przestałam ćwiczyć to całe cardio na siłowni i zaczęłam chodzić, zamiast jeździć wszędzie autobusem.

#12. Powoli, małymi kroczkami do celu. Lekkie modyfikacje w diecie, stopniowe wprowadzanie ćwiczeń.

#13. Kiedy zorientowałam się, że kilogramy lecą w dół dzięki dobrej diecie, zaczęłam regularnie chodzić na siłownię.

#14. Strażnicy Wagi i codzienne 5-kilometrowe spacery.

#15. Liczenie kalorii, dużo białka w każdym posiłku, dużo wody, podnoszenie ciężarów i 20 tys. kroków dziennie.