Najmocniejsze cytaty ostatnich dni - Najlepszy snajper na świecie ma ostrzeżenie dla Rosjan

#1. „NO WAR” – protest w rosyjskiej telewizji na żywo

Dziennikarka Maria Owsiannikowa pojawiła się podczas transmisji na żywo programu informacyjnego w stacji Kanał 1. Miała ze sobą plakat z napisami po angielsku i rosyjsku. Możemy na nich przeczytać:

Nie dla wojny. Przerwijcie wojnę. Nie wierzcie propagandzie. Tu was okłamują. Rosjanie przeciwko wojnie.

W tym czasie kilkukrotnie powtórzyła:

Przerwijcie wojnę! Nie dla wojny!

https://img.joemonster.org/upload/rmp/oryginal_194...

Później na Twitterze odnaleziono nagrane przez nią wcześniej wystąpienie, gdzie mówiła:

Powtarzałam kremlowską propagandę i jest mi wstyd z tego powodu. Wstydzę się, że pozwoliłam kłamać na antenie i wstydzę się, że pozwoliłam oszukiwać Rosjan. Milczeliśmy w 2014 roku, kiedy to wszystko się zaczęło. Nie wyszliśmy protestować, gdy Kreml otruł Nawalnego. Po prostu oglądaliśmy dalej ten nieludzki reżim. Teraz odwrócił się od nas cały świat. Dziesięć pokoleń po nas nie będzie w stanie zmyć wstydu tej bratobójczej wojny.

Kobieta została zatrzymana, a po krótkiej rozprawie ukarano ją grzywną w wysokości około 30 tys. rubli (ok. 1,2 tys. zł.) i 50 godzinami przymusowych prac lub aresztem administracyjnym do dziesięciu dni. Ze względu na wysokość kary uważa się, że mogła to być „ustawka”. Według nowych przepisów groziło jej do 15 lat więzienia.

#2. Czy prezydent powiedział „in d*ck” cytując Kamalę Harris?

W Internecie hitem stało się rzekome nagranie, kiedy na konferencji prasowej prezydent Andrzej Duda powtórzył słowa Kamali Harris, wiceprezydent USA. W oryginalnym nagraniu brzmiały one:

A friend in need is a friend indeed.

Oznacza to: „Przyjaciel, który pomaga ci w potrzebie, jest twoim prawdziwym przyjacielem”. Jednak hitem została wersja ze zmienionym słowem „indeed” tak, żeby brzmiało „in d*ick”, czyli „w k*tasie”.

https://img.joemonster.org/upload/rmo/1948430eac61..

Oddział serwisu PAP, który zajmuje się fake newsami, pisze tak:

Na obraz z wczorajszej (10.03.22) konferencji prasowej wiceprezydent USA Kamali Harris i prezydenta Dudy nałożono dźwięk ze słowami, których w trakcie tego spotkania prezydent nie wypowiedział – przynajmniej zgodnie z udostępnionym przez KPRP nagraniem. Na filmie widać wyraźnie, że ruchy ust prezydenta nie odpowiadają słowom, które słyszymy.

Dalej czytamy:

Zamieszanie wokół wypowiedzi prezydenta może wynikać m.in. z tego, że wielu Polaków posługujących się językiem angielskim nie potrafi wymówić przedłużonego angielskiego "i", co sprawia, że np. słowo "indeed" brzmi inaczej. Także śmiech wiceprezydent Harris nie jest dowodem na to, że prezydent popełnił gafę. Amerykańska polityk śmiała się w trakcie konferencji wielokrotnie. Jest zresztą z takich reakcji znana i krytykowana przez amerykańską opozycję.

#3. Niby jedna partia, a takie życzenia urodzinowe? Wyjaśniamy kolejny fake news

11 marca Borys Budka skończył 44 lata. Z tej okazji posypały się życzenia, ale najgłośniej jest o tych od Kamili Gasiuk-Pihowicz, która dzięki Pawłowi Kukizowi nosi pseudonim „myszka agresorka”. Treść popularnych życzeń:

Wszystkiego najlepszego Borys Budka z okazji urodzin! Kiły!

Był jeden fake atakujący rządzących, więc dla równowagi ktoś stworzył taki, który stara się uderzyć w opozycję. Tak naprawdę w życzeniach jest napisane:

Siły!

#4. Słowa „Wojtyła antychryst” podczas mszy lecącej na żywo na Polsat News

W niedzielę 13 marca podczas mszy w warszawskiej Świątyni Opatrzności Bożej doszło do incydentu. Mikrofon prowadzącego mszę księdza dopadła starsza kobieta, która zdążyła krzyknąć:

Jezus rządzi światem, nie szatan. Wojtyła antychryst sprzedał Kościół i świat szatanowi.

Do akcji wkroczyli mężczyźni służący podczas mszy. Kobietę zabrano, a ceremonia trwała dalej. Nie wiadomo, czy wobec zakłócającej mszę kobiety wyciągnięto jakieś konsekwencje.

Wideo

#5. Najbardziej zabójczy snajper na świecie ma ostrzeżenie dla Rosjan

„Wali” to kanadyjski snajper, który udał się na Ukrainę, żeby pomóc broniącym się przed atakami Rosjan wojskom. Odpowiedział on na apel prezydenta Zełenskiego o pomoc w walce z agresorem. Według mediów w 2017 roku odnotował śmiertelny strzał z największej odległości. Miał zabić żołnierza ISIS z 3540 metrów, a dokonał tego przy użyciu broni McMillan TAC-50. Wiadomo już, że przekroczył granicę polsko-ukraińską. W rozmowie z dziennikarzami powiedział:

Nie podoba mi się pomysł strzelania do kogokolwiek. Ale kiedy nadejdzie czas nacisnąć spust, nie zawaham się. Jeśli Putin naprawdę chce Kijowa, będzie musiał zapłacić ogromną cenę. Nikt nie chce tu Rosjan i wszyscy stawią opór. Szkody, jakie możemy im wyrządzić, będą szalone. Stracą tyle ludzi, że to będzie kolejny Stalingrad.

Jego cel podróży nie jest znany, ale mówi się o przedmieściach Kijowa. W rozmowie dodaje:

To ogromne, zabudowane miasto, a nie jakaś wioska. Patrząc z miejsca, w którym teraz jestem, widzę tyle budynków, z których można strzelać, tyle miejsc, z których można schować broń i rozpocząć zasadzki. Nie będą wiedzieć, co ich trafiło.

Ostatnio pojawiły się pogłoski, że został on już zabity, jednak nie znalazło to potwierdzenia poza wpisami z kont nieznanego pochodzenia.

W poprzednim odcinku: Prezes NBP miał konferencję. Co zdanie, to mem