Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Mamy dobre wieści dla wszystkich tych, którym nie spodobał się ostatni sezon „Gry o tron” - Filmoteka Joe Monstera

38 762  
182   37  
W dzisiejszym odcinku Netflix znika z Rosji, HBO Max pojawia się w Polsce, a Obi-Wan ma nowy zwiastun.

#1. Netflix wymeldowuje się z Rosji

Na dobry początek krótko tylko wspomnę, że Netflix postanowił zaprzestać świadczenia swoich usług na terenie Rosji (wszyscy dobrze wiemy z jakiego powodu). Wygląda więc na to, że Rosjanie nie dowiedzą się, jakie perypetie czekają bohaterów w najnowszym sezonie „Bridgertonów”, który przecież będzie miał swoją premierę już niebawem.

Będą musieli obejść się smakiem…

#2. Twórcy serialu „Gra o tron” potwierdzili, że nie będą pracować przy nowych produkcjach z uniwersum


Pamiętacie jeszcze ostatni sezon „Gry o tron”? Większość zapewne wyparła go ze swojego umysłu wraz z najgorszymi wspomnieniami z dzieciństwa. Jeśli jednak coś tam wam świta, to zapewne kojarzycie, że nie była to najlepsza część serii.

Dla wszystkich, którzy się z tym zgadzają, mam bardzo dobre wieści. Twórcy serialu – D.B. Weiss i David Benioff – nie będą brali udziału w pracach nad spin-offami serii. Czyli na przykład nie maczali palców w tworzeniu „House of the Dragon”.

W sumie spędziliśmy prawdopodobnie 11 lat, pracując przy tym serialu. Kiedy wspominam te 11 lat, to wiem, że były pełne pracy, cały dzień każdego dnia przez 11 lat. To była najlepsza dekada naszego życia. Wciąż wydaje się nam, jakby to był sen, ale dotarliśmy do miejsca, w którym było dla nas oczywiste, że osiągnęliśmy koniec tego, co sprawiało, że byliśmy zaangażowanym w ten świat, w którym żyliśmy. Po prostu wydawało nam się, że nadszedł dla nas czas, aby iść dalej i ekscytować się oraz zachwycać budowaniem czegoś innego – budowaniem wielu innych światów. Nigdy nie patrzyliśmy na kolejne seriale „Gra o tron” jako na coś, w co moglibyśmy się zaangażować, biorąc pod uwagę, że byliśmy takimi samymi ludźmi w czasie, gdy skończyliśmy z oryginałem.
Uff… kamień z serca.

#3. HBO Max już w Polsce


Cieszmy się i radujmy. HBO Max nareszcie zawitało do Polski. W końcu możemy obejrzeć sobie dalsze perypetie bohaterek serialu „Seks w wielkim mieście”, „Diunę”, czy nawet najnowszego „Matrixa: Zmartwychwstanie”. Choć z szacunku dla oryginalnej trylogii seans „Matrixa” może powinniśmy sobie darować…

Od dzisiaj HBO Max jest dostępne w Polsce, oferując najlepszą rozrywkę – filmy, europejskie produkcje i programy dla dzieci – wszystko w jednym miejscu. Na dodatek, dla fanów znakomitych historii została przygotowana wyjątkowa oferta 33% zniżki od miesięcznej ceny subskrypcji na zawsze.
Jeśli więc zamierzacie korzystać z HBO Max, to dobrym pomysłem byłoby zarejestrowanie się już teraz. Dzięki temu będziecie płacić 19,99 zł miesięcznie zamiast 29,99 zł miesięcznie. Promocja obowiązuje tylko do 31 marca. Tańszy abonament zgarną również ci, którzy mają aktywną subskrypcję HBO GO. Wystarczy zalogować się do aplikacji, a nasze konto zostanie automatycznie przeniesione.

#4. Zwiastun serialu „Obi-Wan Kenobi” bije rekordy popularności


Disney+ zaledwie dwa dni temu udostępniło nowy zwiastun serialu „Obi-Wan Kenobi”, a już znalazł się on w pierwszej dziesiątce na karcie na czasie (możliwe, że teraz jest już na jednym z pierwszych miejsc).

Jeśli chodzi fabułę serialu, to dzieje się ona 10 lat po wydarzeniach znanych z „Zemsty Sithów”. Obi-Wan mieszka sobie na pustyni, strzeże dzieci Anakina i ogólnie jakoś to wszystko leci. Niestety pewne wydarzenia zaburzają jego spokój i nakazują rezygnację z dotychczasowego trybu życia.

https://youtu.be/TWTfhyvzTx0
Trzeba przyznać, że zwiastun prezentuje się naprawdę epicko i przywołuje wiele dobrych wspomnień. Trzymam więc kciuki, aby sam serial ostatecznie okazał się równie dobry albo nawet lepszy niż jego zapowiedź.

Premiera została przewidziana na 25 maja tego roku. Oczywiście na platformie Disney+.

#5. Ta scena w finale „Imperium kontratakuje” została dodana na ostatnią chwilę


Skoro już jesteśmy przy „Gwiezdnych wojnach”, to warto byłoby wspomnieć co nieco o ostatnim wpisie z Twittera Marka Hamilla (Luke Skywalker). Aktor rzucił tam nieco światła na końcową scenę filmu „Gwiezdne wojny: Imperium kontratakuje”.

Jeśli pamiętacie jeszcze końcówkę piątej części sagi, to zapewne dobrze wiecie, że nie była ona zbyt pozytywna. Luke stracił rękę, dowiedział się, że Darth Vader jest jego ojcem, Han Solo wylądował zamrożony u Jabby i ogólnie jest nieciekawie.

Końcowa scena jednak napełnia widza pewną nadzieją, jeśli chodzi o dalsze losy bohaterów. Widzimy w niej, jak Luke, Leia, R2D2 i C3PO stoją na statku i spoglądają w stronę galaktyki. Mark twierdzi, że scena ta powstała na bardzo późnym etapie produkcji, ponieważ twórcy obawiali się, że je brak może sprawić, iż całe zakończenie zostanie odebrane bardzo negatywnie przez widzów.

Nagrana cztery miesiące po tym, jak skończyliśmy główne zdjęcia w #ESB (Empire State Building – przyp. aut.), to nie była scena nakręcona na nowo, tylko dograna dodatkowo. Zaniepokojeni pesymistycznym zakończeniem i porażką protagonistów, twórcy chcieli dodać podnoszący na duchu moment nadziei, żeby uspokoić widownię.

W poprzednim odcinku: Steven Seagal i wiadro hejtu, które wylało się na niego po jego wypowiedzi

3

Oglądany: 38762x | Komentarzy: 37 | Okejek: 182 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało