Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Piekło w północno-zachodnich Chinach. 7 rzeczy, które trzeba wiedzieć o Ujgurach

39 691  
284   55  
W przypadku Ujgurów słowo „prześladowania” nie oddaje pełni rzeczywistości. Chiński rząd uczynił z tej społeczności obiekt eksperymentów na niewyobrażalną skalę.

#1. Kim są Ujgurzy?

1932754f026553a1.jpg

Ujgurów jest obecnie nieco ponad 11 milionów, z czego większość – niemal dokładnie 10 milionów – zamieszkuje Sinciang, region w północno-zachodnich Chinach. Ujgurzy stanowią grupę etniczną pochodzenia tureckiego, jednak to nie do końca dokładnie oddaje ich sytuację. Na terenach zajmowanych przez Chińczyków nie objawili się bowiem „dopiero co”.

Pierwsze wzmianki na temat Ujgurów pojawiają się w chińskich źródłach już pod koniec IV w. Były to wówczas koczownicze plemiona, które stopniowo wędrowały na wschód, rosnąc w siłę, by ostatecznie osiąść i stać się potężną nacją. Kolejne stulecia to czas mniejszych i większych wojen pomiędzy Ujgurami a chińskimi państwami. Wojen ostatecznie przez Ujgurów przegranych.

#2. Ujgurzy – lud, który nigdy nie zaznał spokoju

1932755601b9b6f2.jpg

Spory o prawo do samostanowienia Ujgurów trwały długo, jednak z upływem czasu ich szanse na niezależność konsekwentnie malały. W 1876 r. wypędzona wcześniej dynastia Qing, która dogadała się z Rosjanami, ponownie zaatakowała Ujgurów. Przyłączyła do swojego państwa terytorium Ujgurów, ustanawiając prowincję Xinjiang czy też Sinciang. Na tym przepychanki się nie skończyły.

W latach 20. XX wieku ZSRR wsparł Ujgurów, pomagając im utworzyć Pierwszą Republikę Wschodniego Turkiestanu. Ta przetrwała zaledwie rok, po czym ponownie władzę przejęli Chińczycy. Na dziesięć lat. Po kolejnym buncie utworzono Drugą Republikę. Tym razem na pięć lat.

#3. Niewielki lud wciśnięty pomiędzy dwa mocarstwa

19327561feab60d3.jpg

Trudno oprzeć się wrażeniu, że Ujgurzy byli – zwłaszcza w XX wieku – przedmiotem rozgrywek pomiędzy ZSRR a Chinami. Kiedy więc upadł Związek Radziecki, a na jego zgliszczach wyrosły nowe, odrębne państwa, na podobny rozwój wydarzeń mieli nadzieję Ujgurzy. Oni także pragnęli oddzielić się od Chin i uczynić Ujgurski Region Autonomiczny Xinjiang w ChRL niezależnym, samostanowiącym państwem.

Jak wiadomo, do tego nie doszło. Co więcej, zaangażowanie w sprawę organizacji terrorystycznych spotkało się z siłową odpowiedzią Chińczyków, którzy zgotowali Ujgurom piekło nazywane inaczej „strategią przymusowej asymilacji”.

#4. Obozy reedukacyjne w Sinciangu

1932757bcedddfd4.jpg

Ośrodki edukacyjne, ośrodki szkolenia zawodowego – niezależnie od tego, jak wzniosłymi nazwami nie określaliby ich chińscy propagandyści, nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, czym są w rzeczywistości. To obozy nie bez powodu nazywane współczesnymi gułagami. Obozy, w których nagminnie łamie się prawa człowieka, a cel jest jeden – wykorzenić z Ujgurów wszystko, co ujgurskie. Jeśli zaś ktoś sprzeciwia się narzuconej sinizacji, może oczekiwać wszystkiego najgorszego.

Według Zachodu to największe od czasów II wojny światowej obozy koncentracyjne. Według ChRL to zupełnie niewinny sposób resocjalizowania ekstremistów i zwalczania terroryzmu – a medialne informacje o jego skali są wyolbrzymione.

#5. Jeden język ujgurski, dwa alfabety

1932758bc6696505.jpg

Wróćmy jednak do samych Ujgurów, którzy stanowią jedną z 55 oficjalnie uznanych mniejszości narodowych zamieszkujących teren Chin. W większości wyznają oni islam, posługują się natomiast językiem ujgurskim – jest to jeden z języków tureckich, natomiast nie jest tożsamy z tym ostatnim. Nie powinien więc być z nim mylony.

Tym bardziej że Ujgurzy mieszkający w ChRL do zapisu swojego języka posługują się pismem arabskim (w odróżnieniu jednak od tego ostatniego, gdzie samogłoski najczęściej są pomijane, w pisanym języku ujgurskim także samogłoski oznaczane są specjalnymi znakami). Co ciekawe, poza Chinami, w Azji Środkowej Ujgurzy używają własnego alfabetu silnie wzorowanego na cyrylicy.

#6. Chińskie macki sięgają daleko poza kraj

19327597a9a249b6.jpg

Jeśli większość świata traktowała Orwellowskie wizje jako ostrzeżenie, Chińczycy odnaleźli w nich co najwyżej instruktaż. W prowadzonych przez nich „obozach reedukacyjnych” znajdują się setki tysięcy osób – i choć zamysły stoją za nimi średniowieczne, to już technologie zupełnie nowoczesne, z całodobowym monitoringiem i nadzorem na czele. Kamery to jednak nie wszystko.

Na usługach ChRL pracują też liczni szpiedzy, którzy zdobywają informacje nie tylko o tym, co dzieje się na ulicach czy w domach w Sinciangu, ale nawet poza granicami kraju. Znany jest przypadek Gulbahar Haitiwaji, Ujgurki, którą ściągnięto do Chin po 10 latach we Francji. Kobieta miała rzekomo podpisać jakieś dokumenty. Zamiast tego na dwa lata zamknięto ją w obozie. Między innymi na podstawie jej relacji wiadomo, jak wygląda współczesna rzeczywistość chińskich Ujgurów.

#7. Rzeczywistość Ujgurów w chińskich gułagach

19327603ba9c9197.jpg

Z opowieści Gulbahar Haitiwaji wynika, że chińskie władze – gdy ta była zamknięta w areszcie – oznajmiły jej, że pójdzie do szkoły, która poprawia Ujgurów. Kobietę umieszczono w celi, bez mebli, bez zlewu. Z wiadrem w roli toalety. „Lekcje” oznaczały ćwiczenia fizyczne i zajęcia teoretyczne – podczas tych ostatnich wbijano do głów Ujgurom jedynie słuszną wersję historii. Za wszelkie nieposłuszeństwo groziły tortury.

Wisienką na torcie „reedukacji” była przysięga wierności, którą trzeba było nieustannie powtarzać. W niej… podziękowania dla wspaniałego kraju i drogiego prezydenta Xi Jinpinga.

Tu dochodzimy do jeszcze jednego elementu, który bodaj najlepiej odzwierciedla plany chińskiego rządu wobec Ujgurów. Choć kary śmierci nie są bynajmniej rzadko stosowane, to jednak nie na masową skalę. Do tego – do powolnego wymarcia populacji Ujgurów – ma doprowadzić przymusowa sterylizacja. Pod pretekstem szczepienia zamkniętym w obozach Ujgurom podaje się zastrzyki mające uniemożliwić im posiadanie dzieci.


Kiedy więc mówi się o dokonywanym przez Chiny ludobójstwie demograficznym, o zbrodni przeciw ludzkości, nie ma w tym ani odrobiny przesady. I warto przypominać o Ujgurach zwłaszcza zachodniemu światu, który – robiąc interesy z Chinami – ceni wyżej zarobek niż ludzkie życie niszczone w imię nacjonalistycznych urojeń.
9

Oglądany: 39691x | Komentarzy: 55 | Okejek: 284 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało