Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najbardziej chybiony prezent IV

32 713  
5   14  
Pukaj i klikaj!Fajnie jest dostać fajny prezent. Cieszysz się niezmiernie. A jak z drżącymi rękami otwierasz paczkę i widzisz bardzo niefajny prezent, to co wtedy?

Na 18-stkę dostałam Krecika z materiału frotte - wyglądał (i pachniał) , jakby 10 lat leżał w piwnicy, ktoś go wyjął, lekko otrzepał z kurzu i dał mnie. Straszne rozczarowanie.

by Maja_72

* * * * *

My na Dzień Kobiet w L.O. daliśmy wiele "wymyślnych" prezentów m.in. przepychaczke do toalety która wyglądała jak ogromna pompka do roweru. Koleżanka nawet się ucieszyła.

by Cichy08

* * * * *

Jak opuściłam swoje rodzinne gniazdko i zaczęłam "dorosłe życie" z moim chłopakiem nie było lekko ale często odwiedzałam rodziców. Któregoś razu dostałam od nich kilka liści od kapusty!
Ciekawe, bo po paru dniach babcia mojego chłopaka również kobieta o złotym sercu podarowała nam papierowe pudełko po jajkach!!!

by Mortysia

* * * * *

Moja przyjaciółka z kolei na 16ste urodziny od rodziców dostała baterie (do aparatu, bo się wyczerpały), a na 18stke od koleżanek dwa krzesełka plażowe z Hello Kitty.

by Chwast_1985

* * * * *

Od mojej antyalkoholowej rodzicielki dostałem korkociąg (promocja z marketu?!). Ucieszony wkręcam w koreczek, ślina kapie.. Korek jak był taki był za to korkociąg się rozprostował.

by Ripel

* * * * *

Ja kiedyś na mikołajki dałem mojej 16 letniej kumpeli (blondynce ale bez podtekstów!!) taką wielką lalkę ze sklepu dla dzieci. Była wniebowzięta!

Ja sam podczas tych samych mikołajek dostałem samochodzik na baterie...

by Scoolik84

* * * * *

Bratu kupiłem 5 skrzynek jabola. Stoją w piwnicy do dziś nabierając wartości.

by Sekal

* * * * *

Ja na 18 urodziny dostałem od chłopaków żabki do firanek oraz 1kg kiełbasy i jakąś przyprawę (wyskoczyli na szybko z baru i przynieśli). Z kolei inny mój kumpel dostał od nas szpadel, chcieliśmy kupić widły ale jakoś nie było na składzie. Najbardziej cieszył się jego Tata.

by Krzaql

* * * * *

W liceum na dzień kobiet kupiliśmy dziewczynom soczki o smakach: kiszonej kapusty, buraczkowy selerowy itp.

Parę miesięcy temu, dzień przed gwiazdką, dostałem silniczek elektryczny od pompy z pralki. Nigdy się tak nie cieszyłem z prezentu.
Wykręcił go mechanik naprawiający u nas (Ale najważniejsze było to, że powiedział że to prezent )

by Chikung

* * * * *

My z kumplem przez niecałe 3 lata regularnie dawaliśmy sobie zapalniczki (oczywiście wpół zużyte, wyciągnięte z kieszeni) mrucząc pod nosem: "Wszystkiego najlepszego".

by Krzaql

* * * * *

Ja kiedyś na dzień kobiet kupiłem po kwiatku. Żonie prawdziwy, a córce taki sztuczny z materiału (córka miała 5 lat i lubiła taką tandetę). Dałem jej to odbierając ją z przedszkola. Kiedy wyszliśmy spotkałem zaprzyjaźnioną mamę innego dziecka. Ta popatrzyła, popatrzyła, wzięła mnie pod ramie i mówi - "Słuchaj ty wiesz co to za róża? Jak odwiniesz ją to kwiat rozkłada się i masz koronkowe stringi". Pomyślałem sobie upsss kur..a mać i namówiłem małą za zamianę kwiatkami z mamą.
Po pewnym czasie razem z żoną postanowiliśmy rozwinąć różę.... Okazało się że są to faktycznie stringi tyle tylko że w rozmiarze XXXXL. Nawet na mnie (a ważę sporo) byłyby za duże

by Kkkrzychoo

* * * * *

Ja na 18 dostałem końcowy tłumik do Poloneza i spory kawałek rury wydechowej.

by Lotus_

* * * * *

Ja na 18-nastkę, w ramach uznania że jestem odpowiedzialny, dostałem maxi siekierę. Teraz wisi to bydle na ścianie obok komputera. Jak ktoś nowy wchodzi do mnie do pokoju to zawsze się dziwi i nie wie co powiedzieć jak zobaczy: ja mówię wtedy że to tak dla samoobrony.

A to prezentów było wiele dziwnych.
Gaśnica na ugaszenie pragnienia, lampa naftowa dla oświecenia umysłu... itp

Ważne też jest opakowanie prezentu i sposób wręczania.
Kiedyś z kumplami idąc na 18 do koleżanki, ubraliśmy się w marynarki, koszule z krawatem, krótkie spodenki i adidasy, a w ręku każdy miał drewniany kwiatek z Ikea. Koleżanka już była przyzwyczajona, że nam czasem lekko odwala, ale ludzie na ulicy jak szliśmy do niej nie.

by Mirkolo

* * * * *

Dostałem puzzle z 2tys elementów w wieku 5 lat. Do dziś nie ułożyłem jakiś zamek tam był.

by Ston

* * * * *

Kiedyś wybierałem się na randkę. Wiadomo: Wypada zaszpanować kwiatkiem, tyle, że róża wydała mi się zbyt "standardowa". Na lubelskim "murku" ze stoiskami kwiaciarzy poza bogatym asortymentem różnych gatunków róż, znalazłem jedynie dwie opcje: Jedną z nich było coś o niezbyt dużych kwiatkach fioletowego koloru, drugą zaś... lilia. Niewyedukowany pod kątem znajomości polskich tradycji przypisujących różne rodzaje kwiatów różnym okolicznościom, ruszyłem na spotkanie zaopatrzony najładniejszą lilię, jaką udało mi się wybrać. Cóż okazało się na miejscu? Dzień wcześniej dziewczyna miała pewną niezbyt radosną "uroczystość rodzinną". Wspomniała, że grób jej dziadka przystrojono dużą ilością właśnie białych lilii. Do dziś pamiętam jej minę, kiedy nieświadom jeszcze niczego przytuliłem ją na przywitanie.
A dlaczego nie wybrałem fioletowych kwiatków? Przypomniałem sobie bowiem, że w niektórych kulturach (bodajże latynoskich) kwiaty fioletowego koloru są symbolem żałoby...

by EthanRing

* * * * *

Jeszcze na studiach kumpel idąc 4 pokoje dalej na urodziny do dziewczyn zdjął drzwi swojego pokoju i zaniósł w prezencie. Śmiechu była kupa, ale dziewczyny drzwi oddały.

by Berlok

* * * * *

Dwa lata temu (czerwiec 2004) dostałem na urodziny od kumpla podręcznik "DOS 6.22 dla opornych". Kupił to, bo prosiłem żeby było tanie, niepotrzebne i zabawne. Dostałem co chciałem.

by Radar76

* * * * *

Koleżance na parapetówę nabyliśmy obleśną, różową plastikową deskę sedesową, szczotkę i uchwyt na duprolę w tymże kolorze.
Wymieniła oczywiście na inne, ale na każdej imprezce z uporem maniaka przykręcaliśmy z powrotem nasz uroczy upominek.

by Beer_Trooper

* * * * *

Dostałem bilet do Warszawy. Skasowany.
Zużyta karta heyah i jakiś rachunek chyba z biedronki

by Kulavik

* * * * *

Mojego młodszego o 3 lata brata, w liceum spotkała przyjemność zakupu prezentu mikołajkowego dla losowego człowieczka z klasy. Kwota maksymalna - 10 złociszy polskich. Koleżanka dostała młotek (zwyczajny, ani mniejszy ani większy, normalny) z napisem własnej roboty (marker do podpisywania płyt CeDe) "Za 10zł prezenty wybij sobie z głowy".

Podobno nawet się śmiała...

by Munieck

Na dziś dość, ileż osób od razu można dołować?

Oglądany: 32713x | Komentarzy: 14 | Okejek: 5 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało