W dzisiejszym odcinku pośmiejemy się z Facebooka, zaczniemy płacić za Instagrama oraz zakażemy wydobycia kryptowalut na terenie Unii Europejskiej.
#1. Szwedzi chcą zakazać kopania kryptowalut w Unii Europejskiej
Europa wpada na coraz to nowsze pomysły ograniczenia emisji
dwutlenku węgla do atmosfery. Jedną z ostatnich koncepcji jest ta zaproponowana
przez Szwedów. Chcą oni zakazać kopania kryptowalut na terenie całej Unii i
zachęcają inne kraje członkowskie do poparcia ich pomysłu.
Niektóre kopalnie zaczęły korzystać z odnawialnych źródeł
energii, aby być nieco bardziej eko. To jednak nie podoba się Szwecji, dla
której energia pochodząca z odnawialnych źródeł jest na wagę złota, ponieważ
chcą oni dokonać całkowitej transformacji klimatycznej dla podstawowych usług w
kraju.
Dodatkowym problemem związanym z wydobywaniem kryptowalut
jest intensywne generowanie elektro-śmieci. Według nowych badań wydobycie
samych tylko Bitcoinów na świecie generuje taką samą ilość e-odpadów, jak cała
Holandia.
Zdaniem Szwecji jest to poważny problem, z którym należy coś zrobić i należy to zrobić szybko.
#2. YouTube rezygnuje z licznika łapek w dół widocznego pod
filmami
YouTube postanowił wprowadzić kolejną zmianę, która
nie do końca podoba się użytkownikom. Wprawdzie przeprowadzone na początku roku
testy sugerują, że usunięcie licznika łapek w dół pod filmami pozytywnie wpływa
na atmosferę panującą na kanale, ale sami użytkownicy mają nieco odmienne
zdanie. YouTube nie bardzo przejmuje się ich opinią i robi swoje.
W ramach tego eksperymentu widzowie nadal mogli widzieć
przycisk "nie lubię" i używać go. Ponieważ jednak licznik nie był dla
nich widoczny, okazało się, że rzadziej celowali w przycisk nielubienia filmu,
aby zwiększyć liczbę wyświetleń. Krótko mówiąc, nasze dane z eksperymentu
pokazały zmniejszenie liczby ataków niechęci. Usłyszeliśmy również bezpośrednio
od mniejszych twórców i tych, którzy dopiero zaczynają, że są niesprawiedliwie
atakowani przez takie zachowania - i nasz eksperyment potwierdził, że ma to
miejsce w większym stopniu na mniejszych kanałach. W oparciu o to, czego się
dowiedzieliśmy, sprawimy, że licznik nielubianych treści będzie prywatny na
całym YouTube, ale przycisk nielubienia nie zniknie.
Stosunek samych użytkowników do nowego pomysłu chyba
najlepiej widać pod filmem, w którym YouTube zapowiada szykowane zmiany:
https://youtu.be/kxOuG8jMIgI
Nie jest jednak tak, że łapki w dół znikną całkowicie. Twórcy
kanałów wciąż będą mogli śledzić ich ilość w zakładce „zaangażowanie”. Tylko
sami widzowie nie będą mogli zobaczyć, jak bardzo nielubiany jest dany
materiał.
#3. Instagram szykuje
płatne subskrypcje
Instagram
już od jakiegoś czasu szykował się do wprowadzenia płatnego modelu subskrypcji.
Nie bójcie się, nie chodzi o to, że dostęp do aplikacji będzie w ogóle płatny,
ale pojawią się specjalne ekskluzywne treści, do których dostęp będzie trzeba
wcześniej odpowiednio opłacić właśnie za pomocą subskrypcji danego kanału na
IG.
Będzie to działało dokładnie na takiej samej zasadzie, jak
już teraz funkcjonuje to na Twitterze czy choćby na YouTubie. Darmowe treści na
danych kanałach wciąż będą oczywiście dostępne (bo przecież twórcy muszą jakoś funkcjonować),
jednak obecne będą również treści premium, do których dostęp będzie płatny.
Na razie nie wiadomo, kiedy Instagram wprowadzi w życie
testy nowej funkcji i czy użytkownicy sami będą mogli ustawiać cenę subskrypcji
swoich kanałów, czy może Instagram narzuci jedną, wspólną stawkę, której nie
będzie dało się zmienić. Jak to się mówi: pożyjemy, zobaczymy.
#4. Islandia śmieje się z facebookowego Metaverse
Na pewno słyszeliście gdzieś, że Facebook (firma, nie
portal) zmienił nazwę na Meta i być może nawet usłyszeliście, co stoi za tą decyzją.
Chodzi oczywiście o tzw. Metaverse, czyli zestaw współpracujących ze sobą cyfrowych
przestrzeni, bla, bla, bla… My dzisiaj nie o tym, a o genialnym materiale
promocyjnym, który wypuściła Islandia, w którym to wyśmiewa facebookowy twór.
Niektórzy twierdzili, że tak wciągające doświadczenie w
otwartym świecie nie jest możliwe. Ale tak naprawdę to wszystko jest w zasięgu
ręki. I aby tego doświadczyć, nie potrzebujesz nawet głupich gogli VR.
Cała prezentacja Islandii (Icelandverse) została celowo
stworzona dokładnie w taki sam sposób, jak prezentacja Metaverse. Trzeba
przyznać, że wyszło naprawdę komicznie. Zobaczcie zresztą sami:
#5. Zuckerberg zamierza monetyzować wszystkie ludzkie
zachowania
Wracamy do tematu Mety od Zuckerberga. I nie chodzi tu o żadne narkotyki, ale o wspomniany wyżej
Metaverse.
Kiedy Facebook wykupił Oculusa w 2014 roku wraz z ich zestawem
gogli wirtualnej rzeczywistości, nikt tak naprawdę nie wiedział, po co
portalowi społecznościowemu coś takiego. Dzisiaj, kiedy Zuckerberg zapowiedział
swoje plany związane z firmą (oraz zmianą jej nazwy), wszystko stało się jasne.
Mark po prostu chce przekuwać na pieniądz wszystkie nasze zachowania, jakie uda
mu się zarejestrować, a w przyszłości uda mu się rejestrować ich znacznie więcej,
niż ma to miejsce obecnie. Teraz przecież ma do dyspozycji tylko portal
społecznościowy (oraz kilka innych platform), z którymi łączymy się za pomocą
komputera lub telefonu, a naszymi ambasadorami są nasze własne palce. Przyszłość
maluje jednak w tym temacie całe morze nowych możliwości.
Wyobraźcie sobie, że interakcje międzyludzkie, do jakich
będzie dochodziło w cyfrowym świecie Zuckerberga, będą odbywały się za
pośrednictwem gogli wirtualnej rzeczywistości oraz kontrolerów ruchu. Dojdą do
tego oczywiście również mikrofony i słuchawki, a w przyszłości pewnie cała masa
dodatkowych urządzeń. Czyż nie jest to świetna maszynka do dojenia nas z
naszych własnych zachowań i interakcji międzyludzkich?
W przypadku Mety będzie to działało dokładnie tak samo, jak
działa do tej pory – tylko znacznie lepiej i na szerszym polu. Dane o ludzkich
zachowaniach są skrupulatnie gromadzone i wykorzystywane do tworzenia profili użytkowników.
Facebook już niejednokrotnie udowodnił, że możliwa jest zmiana
ludzkich zachowań tylko na podstawie treści, jakie podsuwa im się pod nos.
Pomyślcie więc, co się stanie, jeśli do dyspozycji platformy oddane zostanie
znacznie więcej narzędzi.
A po co to wszystko? Żeby panować nad światem? Żeby
wychowywać całe nowe pokolenia pod swoją modłę? Gdzie tam! Wszystko to
oczywiście dla zysku, chociaż kto wie, w którą stronę potoczy się to wszystko w
przyszłości.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą