Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wielopak weekendowy CLXIV

47 360  
5  
Nie ma to jak scenki rodzajowe z "udanego" pożycia małżeńskiego. W dzisiejszym wielopaku weekendowym znajdziecie ich kilka, a poza tym będzie o zwierzątkach, trochę alkoholowo, nieco historycznie ale przede wszystkim śmiesznie.

Żona rano czule spycha męża z łóżka:
- Dzień dobry, Zajączku. Wstawaj, Kotuś. No obudź się, Słoneczko... Zaraz jedziemy do mamy...
W odpowiedzi rozbrzmiewa:
- Ja dzisiaj Rybką jestem - nie mam nożek i nigdzie nie pojadę!

by skaut22

* * * * *

Krasnystaw (woj. lubelskie). Doroczne "Chmielaki". Okolice ul. Matysiaka. W bramie jednego z zaułków budzi się skacowany gość:
- Jóóósiiu!!!! Jest jeszcze "Warka"???
- Nieee
- A "Perła Lubelska"???
- Nieee
- A "Żywiec"??
- Niee
- A w tej butelce koło schodów to co jest??
- Tam szczałeś...
- To nalej pół szklaneczki "Tamszczałeś"

by w_irek

* * * * *

- Wnusiu! Wnuuuuusiuu!
- Co dziadku? Co byś chciał?
- A opowiedz mi wnusiu jak to walczyłem na froncie w czasie wojny...

by Rupertt

* * * * *

Spotykają się dwie przyjaciółki:
- Ale schudłaś!
- Mąż mnie zdradza i tak cierpię…
- To się rozwiedź!
- Nie mogę, muszę jeszcze schudnąć 8 kilo.

by lary

* * * * *

Skacze jeleń po lesie. Patrzy - zając na pniu siedzi, w nosie dłubie. Jeleń do niego podbiega:
- Zając, popatrz, jakie mam zgrabne nogi, jestem najszybszym zwierzęciem w lesie!
Zając, nie zauważając go, dalej w nosie dłubie...
- Zając, popatrz, jakie mam rozgałęzione rogi, jestem najładniejszym zwierzęciem w lesie!
Zając wyjmuje z nosa zdrowego zielonego gila, długo patrzy na niego i mówi zamyślony:
- A za to ja jestem bogaty duchowo...

by skaut22

* * * * *

Bush, Blair i Schröder płyną wspólnie po Morzu Północnym. Rozmowa zeszła na możliwości techniczne poszczególnych armii.
Blair: Nasze okręty podwodne mogą przebywać w zanurzeniu do 10 dni!
Bush: To nic, nasze wytrzymują miesiąc.
W tym momencie Schröder z kamienną miną pokazuje pozostałym kiosk wynurzającego się okrętu podwodnego. Otwiera się luk, wyłania się gostek i woła:
- Heil Hitler! Macie może paliwo do diesla?!

by Peppone

* * * * *

Spotyka pająk pająka.
- Cze, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci...

by Rupertt

* * * * *

Telefon z zakładu psychiatrycznego na policję:
- Uciekł nam pacjent!
- Jak wygląda?
- Łysy z rozczochranymi włosami...
- Łysy z rozczochranymi włosami? To niemożliwe!
- Przecież mówię, że on jest nienormalny!

by lary

* * * * *

W dniu piętnastej rocznicy ślubu żonie zebrało się na wspomnienia...
- Wiesz kochany, że gdybym miała jeszcze raz wybierać - to zgadnij za kogo bym wyszła?
- Za kogo?
- Za ciebie!
- To jest twoje zdanie i masz prawo w to wierzyć.

by Samorodek

* * * * *

Nauczycielka w klasie ze zdziwieniem:
- Jasiu, czy mi się wydaje, czy masz kawałki czekolady i masła we włosach? Co się stało?
- Mama rzuciła we mnie tortem czekoladowym...
- Zdarza się to u was częściej? – pyta zatroskana pani
- W zasadzie nie. Normalnie bije mnie po głowie bagietką i nie ma śladów...
- A skąd ten dzisiejszy tort?
- Dzisiaj, psze pani, mam urodziny...

by sharkis

* * * * *

Spotyka ślepy pryszczatego.
- Cześć, jestem niewidomy.
- Widzę - odpowiada złośliwie pryszczaty. - A ja jestem pryszczaty.
Niewidomy wyciąga rękę.
- No tak, widzę...
- ???
- Masz to wypisane na twarzy.

by Rupertt


Na zakończenie jak zwykle zajrzymy do joemonsterowego archiwum i dowiemy się, z czego śmiali się bojownicy JM 100 wielopaków temu:

Żebrak stuka do drzwi bogatej damy i pyta:
- Czy ma pani jakieś butelki po piwie?
- Oburzające! Czy ja wyglądam na osobę, która pije piwo?
- Och przepraszam. Czy ma pani jakieś butelki po wódce?
 
by BigSoczewa
 
* * * * *

Gruzja, żona Wachtanga Goderidze przychodzi do ginekologa i żali się, że nie może w żaden sposób zajść w ciążę z mężem. Lekarz dał jej jakieś tabletki i wysłał do domu. Wieczorem doktor dzwoni do Goderidze i mówi:
- Słuchaj Wachtang, u nas w gminie już dziewiąta dziewczyna zarejestrowała dziecko od ciebie. Więc dlaczego twoja żona nie może zajść z tobą w ciążę?
A Wachtang na to:
- Co ja mogę powiedzieć? Tylko jedno: Goderidze w niewoli się nie rozmnażają.
 
by kafarski
 
* * * * *

Rozmowa koleżanek:
- W życiu już nigdzie nie pójdę z Jadźką!
- Ale dlaczego? Co się stało? Przecież takie z was papużki-nierozłączki!
- Tia... Wczoraj wieczorem byłyśmy w pubie. Przysiadł się do naszego stolika jeden super przystojny gość, przywitał się, przedstawił... No to ja mówię, że jestem Baśka, a to Jadźka. A on: "Łał – w skali od jeden do dziesięciu macie u mnie, dziewczyny, dwadzieścia". Na to ja pytam: "Naprawdę?" A on: "Jasne, ta twoja Jadźka spokojnie wymiata 15!"
 
by qbek


Chciałbyś się jeszcze pośmiać? Tutaj znajdziesz 163 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego Miłej zabawy! ;)

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!

Oglądany: 47360x | Okejek: 5 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało