Dziś postrzelamy z porucznikiem Rżewskim, sprawdzimy, co słychać w pracy u znajomego muzyka oraz opowiemy wam o trudnej sztuce feng shui.
- Co robisz w pracy?
- Nic nie robię.
- ????
- Właściwie - gram na tamburynie. Ale ponieważ mam Parkinsona, to po prostu trzymam tamburyn i nic nie robię.
by Peppone
* * * * *
Najlepsze feng shui jest wtedy, gdy jedna lodówka znajduje się przy komputerze, druga przy telewizorze, a trzecia przy łóżku.
by clod
* * * * *
Jeśli uwzględnić, że głupców zawsze jest więcej niż sprytnych, to sama
idea demokracji czy powszechnych wyborów bezpośrednich wydaje się bardzo
dziwna.
by Peppone
* * * * *
Jasiu wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:
– Dziesięć minut spóźnienia!
– Ja też! – stwierdza Jasiu ze zrozumieniem.
by edward
* * * * *
- Drugim strzałem, panowie, trafiłem niedźwiedzia prosto w serce, a trzecim dobiłem go prosto w łeb!
- A pierwszym, poruczniku Rżewski?
- A pierwszym rozgoniłem Cyganów.
by Peppone
* * * * *
Ludzie wokół mnie mówią, że piję za dużo. A ja nie pamiętam, kiedy
wypiłem więcej niż trzy szklanki wódki. Pamiętam trzy szklanki, a więcej
już nie pamiętam ...
by clod
* * * * *
Wyobraź sobie, że wszystkie sieci społecznościowe zostały wyczyszczone
do zera: Facebook, Instagram itp. Wszystkie ich serwery i chmury zostały
nagle sformatowane przez strasznego wirusa, wszystkie strony,
subskrybenci, polubienia, reposty - wszystko! Nie ma nic, całkowite
zero! Czujesz to?
Czujesz, że ludzkość nic nie straciła?
by Peppone
* * * * *
Mój dziadek opowiadał jak to w czasie II Wojny Światowej jego batalion adoptował psa przybłędę:
-
To był taki pocieszny psiak. Wszędzie się za nami włóczył.
Dokarmialiśmy go. W końcu został naszą batalionową maskotką. Jak ktoś
miał zły dzień, to pies zawsze potrafił go rozweselić.
- To wspaniała historia dziadku. I co się potem z nim stało?
- Musieliśmy go zastrzelić.
- Coo?
- No tak. Niepotrzebnie zabraliśmy go na ćwiczenia z rzutu prawdziwymi granatami...
by Misiek666
* * * *
Na bazarze:
- Panie, te ryby to aby świeże?
- Panie, rybak, co mi je sprzedał, jeszcze nie zdążył wytrzeźwieć.
by Peppone
* * * * *
Sto Wielopaków temu bawiły nas takie dowcipy:
- Doktorze, żona bardzo źle się czuje!
- Pijawki nie pomagają?
- Nie. Trzy zjadła, więcej nie chce.
by Peppone
* * * * *
Wiesz, że jeśli zaczniesz odliczać sekundy od teraz, licząc do 31
milionów 556 tysięcy 925, to odkryjesz, że zmarnowałeś cały rok na
głupoty!
by clod
* * * * *
- Doktorze, a mogę pić piwo?
- Jakie znowu piwo?!
- No...w przyszłości.
- Jakiej znowu przyszłości?!
by Peppone
* * * * *
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 928 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!