W dzisiejszym odcinku przekonamy się, że gry wcale nie są takie trudne, sprawdzimy, ile Epic wydał na darmówki oraz poznamy nową wersję konsoli PS5.
Blizzard chyba jest całkiem zadowolony z popularności
klasycznej wersji gry World of Warcraft, bowiem nie tylko jej nie porzucił, ale
również zdecydował się ją rozwijać. Świadczy o tym choćby
rozszerzenie oferty
Classic o kolejny dodatek – The Burning Crusade.
Na Płonącą Krucjatę będziemy mogli udać się już 1 czerwca
tego roku.
Dla graczy z Polski premiera przypadnie na godzinę 23:00. Będzie
trzeba więc uzbroić się w cierpliwość.
Jak to jednak ma wyglądać? Czy TBC zostanie dodany do
Classica i każdy będzie musiał iść dalej jeśli chodzi o historię uniwersum? Otóż
nie.
Blizzard postanowił dać graczom wybór. Już 18 maja do gry wejść ma spora
aktualizacja, która pozwoli zadecydować, czy ktoś chce pozostać w pierwotnej
wersji gry, czy może przejść do nowego dodatku.
Istnieje również trzecia opcja. Ta pozwoli „sklonować” swoją
postać. Dzięki temu będzie można zarówno pozostać i czerpać radość z
klasycznego end-game’u, jak i eksplorować zakątki Outlandu.
Cena usługi
klonowania niestety będzie dość wysoka. Blizzard zawołał sobie za to aż 35
dolarów za każdą z postaci (co w przeliczeniu daje nam nieco ponad 130 zł).
Bloodborne to szczególnie wymagający tytuł jeśli chodzi o
poziom trudności. Nie ma tam trybu „easy”, a gra została stworzona przez From
Software (a więc twórców Deamon Souls i serii Dark Souls), co powinno mówić
samo za siebie.
Dla wielu osób Bloodborne był grą zbyt trudną. Pojawili się nawet ponoć tacy,
którzy chcieli, aby Bloodborne miał poziomy trudności do wyboru, aby dało się
całość przejść na „easy”.
Okazuje się jednak, iż Bloodborne chyba wcale nie jest aż
tak trudny, bowiem nie tak dawno temu
grę udało się przejść… 5-letniemu
dziecku. Napisał o tym na Twitterze dumny ojciec chłopca.
Mężczyzna zdradził w
wywiadzie, iż
przejście gry zajęło
dziecku trzy tygodnie, choć licznik w grze pokazuje zaledwie 21 godzin ciągłej rozgrywki.
Najtrudniejszymi bossami według chłopca byli Ojciec Gascoigne, Rom i Cienie
Yharnam.
Chłopak tylko raz skorzystał z pomocy innych graczy (a więc
Przywoływania), podczas walki z Cieniami Yharnam, ponieważ sam nie był w stanie
ich pokonać.
Jeśli natomiast ktoś ma pewne obiekcje co do sposobu wychowywania
dziecka przez dumnego ojca, to Robbie rozwiewa wszelkie wątpliwości. Zezwala
swojemu synowi grać w tak pełne krwi i przemocy tytuły, ponieważ ma zaufanie do
jego inteligencji i wie, że chłopiec rozróżnia rzeczywistość od fikcji.
Reżyser m.in. gry Wiedźmin 3: Dziki Gon – Konrad Tomaszkiewicz
–
pracował w CDPR od 2004 roku. Ostatnio zdecydował się jednak opuścić studio,
ze względu na oskarżenia, jakie pojawiły się niedawno wobec jego osoby. Mowa o
nękaniu współpracowników.
Tomaszkiewicz był obiektem wewnętrznego dochodzenia w firmie,
po tym, jak pojawiły się głosy, iż
nęka swoich współpracowników. Po wszystkim
nie znaleziono dostatecznych dowodów, aby uznać go za winnego, jednak sam
Tomaszkiewicz zdecydował się opuścić załogę.
Sam tłumaczy to tym, iż ma świadomość, że
niektórzy mogli
czuć się niekomfortowo w jego towarzystwie, w związku z tym postanowił po
prostu zniknąć z życia firmy. Mężczyzna przeprasza współpracowników za wszelką
złą krew i napięcie, jakie powodował.
Dziennikarze portalu
DigiTimes dotarli
ostatnimi czasy do bardzo ciekawych informacji. Ich zdaniem
w połowie
przyszłego roku ruszą przygotowania do wydania nowej wersji konsoli PlayStation
5. Nie będzie to jednak wersja, która współistnieć będzie na rynku z wersją
podstawową. Tym razem mowa o wersji, która całkowicie zastąpi tą, którą możemy
kupić obecnie.
Według zaufanych informatorów
wykorzystany tam zostanie nowy
procesor AMD, który będzie znacznie tańszy w produkcji od procesora wykorzystywanego
obecnie. Oczywiście nie liczyłbym, że nowa wersja sprawi, iż konsola będzie
tańsza. Można mieć natomiast nadzieję, że nowa wersja sprawi, iż
konsola po prostu
będzie nieco lepiej dostępna. Na to jednak trzeba będzie poczekać do przyszłego
roku.
Udostępnianie u siebie darmowych tytułów, które normalnie
kosztują 100 czy nawet 200 zł, wiąże się z pewnymi kosztami. Do tej pory tego
typu kwestie owiane były mgłą tajemnicy. Niedawno jednak – w związku z procesem
sądowym Apple vs. Epic Games – udostępniono dokumenty, z których
mogliśmy
dowiedzieć się m.in. tego, ile firmę kosztowały darmówki.
Listę otwiera Subnautica, która była pierwszą darmową grą od
EGS. Widzimy, że
kosztowała ona Epic aż 1,4 mln dolarów. Widzimy również, że
dzięki niej przybyło aż 804 tys. nowych użytkowników, a sam tytuł zgarnęło 4,6
mln graczy.
Najwięcej zapłacono jednak za kolekcję Batman: Arkham. Tutaj
Epic zapłacił aż 1,5 mln dolarów. Gry do swojego konta przypisało aż 6,5 mln
użytkowników, z czego aż 614 tys. stanowili nowi gracze.
To może przejdźmy do podsumowania całych 9 miesięcy
rozdawnictwa. W tym czasie
Epic wydał na gry aż 11,6 mln dolarów. Dzięki temu
konta założyło aż 4,9 mln użytkowników, a wszystkie tytuły łącznie przypisano
do 104 mln kont.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą