Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CXLVI - Nie ucz ojca...

41 330  
5   20  
Czy wiesz, co powinnaś/powinieneś wiedzieć, gdy idziesz na imprezę? Czy potrzebni są w Policji negocjatorzy? Jak zdobyć szcunek w skupie złomu? Na te i inne pytania otrzymacie odpowiedź w dzisiejszym wydaniu Autentyków...

KULTURALNIE I CHUSTECZKOWO

Po imprezie komunijnej siedzimy sobie i omawiamy całość w składzie: ja, moja koleżanka, Lamerstwo i moja siostra, która fotografem jest. Siostra mówi o tym, że pogoda fatalna i zepsuła kilka rzeczy, chociażby zdjęcia plenerowe:
- Bo jak się plansze ze zdjęciami w pomieszczeniu rozkłada, to tak chusteczkowo jest...
Lamerstwo:
- Że jak?!
- No chusteczkowo...
- Że na chustkach rozkładacie?
Ja się wtrącam:
- Kochanie, "ch**owo" po prostu... Moja siostra, to taka kulturalna jest, że "ch*j" jej zawsze usta zatyka...

by atitta

* * * * *

INFORMATYCZKA Z WŁAŚCIWYM PODEJŚCIEM

Tak gdzieś z dwa lata temu, siedzimy, jak te osły, na ćwiczeniach z informatyki i skrobiemy coŚ w Pascalu - jeden przy drugim (komp przy kompie). Jedyne, co słychać w sali, to wykładowca i strasznie głośny komputer mojego kumpla (coŚ z wiatraczkiem chyba). No i kumpel w końcu nie wytrzymał i mówi, Że jego sprzęt strasznie brzęczy i rozprasza go. Wiec pani mgr podeszła, popatrzyła i..
...Jak nie przypie**oli w obudowę (prawie się rozpadła). Na co kumpel, lekko zszokowany, mówi:
- Pani magister, ale to nie ten...

by SirArturo

* * * * *

SKLEPOWA WSPÓLNOTA

Jak niektórzy wiedzą, pod moim balkonem mam mały sklepik alkoholowy. Wczoraj (ostatni dzień prohibicji z okazji wizyty B16), tuż przed północą, wybrałem się do rzeczonego sklepiku, coby zapasy uzupełnić. Sklepik jest mały, ale raptem zebrało nas się kiele 20 osób.
Szefowa mówi:
- Moi drodzy, jeszcze dwie minuty, musicie poczekać, bo te mendy ze straży miejskiej tu się kręcą. Nie mogę nabić nic na kasę przed północą... Cierpliwości!
OK. Wszyscy patrzą na zegarki. A szefowa kasę odkręciła w naszą stronę i mówi:
- Jeszcze 30 sekund... 20 sekund... 15...
I nagle tak jakoś wszyscy razem żeśmy się dobrali:
- Dziesięć... dziewięć... Osiem... siedem... ... cztery... ... jedeeeen! Huraaaaa!
A kolo ostatni w kolejce:
- K**wa! Lepiej niż w sylwestra!

by Misiek666

* * * * *

KOSZMARNY PORANEK

Nasz zaopatrzeniowiec coś humoru nie miał z poniedziałku. Jakiś taki mrukliwy był i opryskliwy i na nic zdały się moje próby rozweselenia go choćby w jakimś stopniu.
Nawinąłem ze dwa gwoździowate dżołki, jako że on w ogóle "Nie-monsterowy".
Zawsze działało, ale teraz niestety nie i zaczynało to wzbudzać moje zaniepokojenie, bo mruków raczej w ekipie nie lubię.
Otworzył się dopiero przy śniadaniu.
- Ty, a co ty taki bez humoru z poniedziałku? - zagadałem.
- Ostro wczoraj popiłem w knajpie...
Pomyślałem - no każdemu się zdarza, ale żeby od razu humoru z tego powodu nie mieć?
- Ale to to nic. Numer wywinąłem dopiero w nocy...
- Co narobiłeś? - spytałem, przeczuwając numer w rodzaju "Odlałem się do kosza na śmieci", czy coś...
- Gdzieś koło trzeciej, dopadło mnie ciśnienie na pęcherz, więc wstałem i polazłem do kibla. Zrobiłem swoje, wychodzę i normalnie dostałem jakiegoś zwarcia w mózgu. Zamiast do siebie, poszedłem do ojca do pokoju. Kazałem mu się przesunąć. Trochę się stawiał, ale w końcu się przesunął...
- No i spałeś ze starym w łóżku? - czułem, że szczęki zaczynają drżeć mi ze śmiechu.
- Ja tam nic nie pamiętam...
- Uchm - czułem, że robię się czerwony...
- Najgorsze jest jednak to, że budzę się rano w pokoju starego, a tu on pogwizdując robi mi w kuchni śniadanie... - kumpel miał przerażenie w oczach - Pierwszy raz od siedmiu lat!

by stalko

* * * * *

SZACUNEK W SKUPIE

Zbierałam puszki. Takie po napojach. Koleżanka jest nauczycielką w biednej wiosce, i tam jak dzieciaki naznosiły puszek, makulatury i innych takich, to nawet jakieś wycieczki wygrywały, a na pewno książki do biblioteki im kupowali. Ale że koleżanka, która to ode mnie zabierała i wywoziła, od grudnia zaprzestała ze względu na zaawansowanie ciąży, to zbiór sobie tak rósł i rósł... Oprócz tego, że produkcja u mnie była całkiem całkiem na poziomie, to jeszcze i siostra zwoziła i tato produkował i w ogóle wszyscy. Jak pewnie Wam wiadomo, na kilogram wchodzi 60 puszek, tak więc właśnie w zeszłym tygodniu miałam bardzo utrudnione wejście do piwnicy, albowiem tam właśnie przetrzymywałam ów surowiec wtórny. Zdenerwowałam się i zadzwoniłam do innej koleżanki, która wraz z mężem prowadzi skup złomu i handluje opałem:
- Lidka, weź mi tu kurde podeślij tego waszego Janka z furą i zabierajcie ode mnie te puszki, bo do piwnicy wejść nie mogę...
Lidka zdziwiona:
- Z furą? To ile tego masz?
Ja skromnie:
- Cały wielki wór, jakieś sto dwadzieścia litrów i ze trzy reklamówki...
- To zgnieć to!
- Ale to już zgniecione...
Przyjechał rzeczony Janek, pełen podziwu dla mej skromnej osoby załadował puszki na pakę i jedziemy. W skupie kładzie już na wagę, waga wykazuje 13 kilogramów. Podchodzi drugi pracownik i lekko przepitym głosem pyta:
- Ja nie mogę... Ile to pani zbierała? Ze dwa lata chyba, co?
Ja mu na to:
- Nie proszę pana, od grudnia.
Na co ten z niekłamanym podziwem do Lidki:
- No k**wa, a szefowa mówi, że my dużo pijemy!

by atitta

* * * * *

TECHNIK NEGOCJATOR

Parę latek wstecz. Letnia noc godz. 2. Jedzie se radiolka w okolicy deptaczka i chłopaki widzą jak to trzech łebasów zdejmuje rynny z kościoła. Szklaneczki, gaz w efekcie dwóch pod ścianą, a ten co był na dachu podchodzi do krawędzi i drze się, że skoczy. Chwila moment zjeżdżają się patrole. Z Zielonki jedzie już negocjator tymczasem dyżurny ściąga technika coby porobił zdjęcia ewentualnemu trupowi. Po jakimś czasie wszyscy stoją w oczekiwaniu na negocjatora. Przyjeżdża technik, wychodzi z wozu. Wynosi walizy, rozkłada aparat. Czeka. Mija 15 minut. Mija pół godziny, negocjatora nie ma. Technik wychodzi przed szpaler:
[T] - Eeee! Skaczesz?
[G] - Yyy... Co???
[T] - No skaczesz, czy nie? Bo jak skaczesz, to dawaj, a jak nie, to złaź, bo ja czasu nie mam!
negocjator nie był już potrzebny... technik też nie.

by bartosz_k

* * * * *

NIE KAŻDY MA TEN PRZYWILEJ

Ponieważ mam jeszcze drugą szkołę i tam też egzaminy, przez długą chorobę tyły okropne i do tego jeszcze pracę - do egzaminów mam stosunek taki - byle napisać, reszta jak Bóg da...
Wchodzę więc na salę, gdzie wyznaczony był egzamin zerowy z Historii Dyplomacji i oczom nie wierze - pełniuśka sala, ludzie z obłędem w oczach wymieniają jakieś informacje o jakiś klasach dyplomatycznych, immunitetach... Szok.
Usiadłam z brzeżku, wyjęłam karteczkę i czekam.
Wchodzi Pani Doktor. Z niesmakiem rozejrzała się po sali i mówi:
- Szanowni Państwo, ja nie wiem, czy Państwo sobie zdajecie sprawę, że zerówka to taki sam egzamin jak każdy inny. To przywilej, że możecie go Państwo zdawać wcześniej, ale oceny będą wpisane dokładnie takie na jakie Państwo napiszecie. Jak się komuś to nie podoba, może wyjść."
Na takie dictum, salę opuściło tak około 80% stanu.
Pani Doktor rozejrzała się po raz drugi, z satysfakcją uśmiechnęła i odezwała się w te słowa:
- A Państwa drugim przywilejem jest to, że nie wpisujemy do indeksu ocen niedostatecznych.

by Lady_dragonde

* * * * *

NAUTRALNA

- Idę do fantomatu... Chcesz coś Misiek?
- Tak. Weź mi sok pomarańczowy, a jak nie będzie, to może być grejpfrutowy. Tylko żaden inny. Ostatnio, jak chciałem Fantę, to mi przyniosłaś Colę Cherry...
- Dobra, dobra.
Mija 180 sekund...
- Zapomniałam, jakiego chciałeś tego batona, to Ci wzięłam neutralnie princessę orzechową...

by Misiek666

* * * * *

INFORMACJA PRIORYTETOWA

Wczoraj się dowiedziałem... Po ochlejstwie na jakiejś imprezie, kole 3 w nocy, koleś dzwoni do swojej mamy:
(przepitym głosem) - Mamo! Maamo! Jaką ja mam grupę krwi?
Podobno jego matula się mało nie przekręciła, bo myślała, że chłopaczek miał wypadek.
okazało się, że na imprezie wszyscy wiedzieli jaką mają grupę krwi tylko Marian nie wiedział...

by bartosz_k

* * * * *

UWAŻAJ NA DANE!

Dzwoni do naszej firmy niewiasta z firmy X, która jest naszym klientem, i w te słowa:
- Proszę o zmianę hasła dostępu do bazy, bo mój wspólnik wpadł w ciąg alkoholowy i boję się, że mi wszystko wykasuje.

by pietshaq

* * * * *

JAK JEŹDZIĆ NA ROWERZE?

Pracuje u nas pewna Pani... Pani Krysia. Stara konfidentka, która zapisuje w podręcznym notatniku, kto się spóźnił, kto zachorował (cytat: "Kasia wróciła po długiej nieobecności, po czym po godzinie wyszła - pewnie zatruła się czereśniami").]
Małe toto, nie za młode, upierdliwe, chowa swoje znaleziska w pudła podpisując "Skarby Krysi", raczy nas historiami o robieniu sobie lewatywy podczas głodówki, w szufladzie ma 3 kilogramy marchwi, którą cały czas wpieprza...
Otóż Pani Krysia ma szczególne zdolności do rzucania zdań nieprzemyślanych i o wszelakim znaczeniu takich jak dzisiejsze po wejściu do firmowej kuchni:
- Przyszłam po coś mokrego, bo jechałam na rowerze i mi zaschło...
Ja też jeżdżę na rowerze, ale mnie tam nie zasycha... może to przychodzi z wiekiem?

by KrissDeValnor

* * * * *

NIE UCZ OJCA...

Szef jakoś za mną nie przepada (zupełnie nie wiem, czemu) i ciągle dowala mi jakimś ciętym tekstem, w celu podkreślenia swej wyższości. Dzisiaj, chcąc mi standardowo przywalić przy wszystkich, zbłaźnił się na całej linii. A mianowicie na jakąś moją cichą i grzeczną uwagę, dotyczącą jednego z jego poleceń, szef odwrócił się w drzwiach i donośnym głosem, zwracając przy tym uwagę reszty pracowników, zagrzmiał jak ksiądz z ambony:
- Nie ucz ojca dzieci ru**ać.
Od dzisiaj będę już miała chyba spokój...

by bronxow10


Chcesz poczytać więcej autentyków? To wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne", tam też możesz opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), a być może za tydzień to właśnie Ty rozbawisz na naszej stronie głównej czytelników kolejnych Autentyków!

A tak na marginesie... Powyższe autentyki są 6000 artykułem na JM!

Oglądany: 41330x | Komentarzy: 20 | Okejek: 5 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało