W ostatnich latach znajomość angielskiego jako drugiego języka spowszedniała do tego stopnia, że niektórzy przestali uważać go za język obcy. Wiele osób zabrało się więc do nauki kolejnego... ale być może niebawem i to przestanie być potrzebne, bo sztuczna inteligencja coraz lepiej radzi sobie z tłumaczeniami "na żywo".
#1. Yyy, eee, ummm
Każdy język ma swoje własne przerywniki – i nie chodzi tym razem o słowa uważane powszechnie za nieparlamentarne, z których słynie Polska, a o dźwięki mające w założeniach "zasłonić ciszę". Osławione "yyy" i "eee", które wyeliminować powinien każdy występujący publicznie (zresztą... po prostu każdy) charakterystyczne są dla języka polskiego. Amerykanie używają "uh" i "um", Anglicy "er" i "erm". Niemcy, kiedy nie wiedzą, co powiedzieć, wydają z siebie "äh", Francuzi "euh". Niezależnie od języka, wydźwięk jest zawsze ten sam.
Odróżnianie prawej od lewej strony sprawia niektórym zaskakująco dużo kłopotów – nie tylko zresztą w stresujących sytuacjach jak jazda zatłoczoną czteropasmówką w obcym mieście. Warto jednak wiedzieć, że są ludzie, którzy z założenia nie muszą odróżniać prawej od lewej ani nawet przodu od tyłu. To między innymi aborygeni zamieszkujący północne Queensland mówiący językiem Guugu Yimithirr. Jak więc sobie radzą? Posługują się kierunkami geograficznymi – we wszystkich sytuacjach: zarówno wtedy, kiedy proszą kogoś o przesunięcie się, jak i kiedy informują, gdzie leży jakaś rzecz (np. pilot od telewizora). Ale aborygeni ci nie są jedyną grupą posiadającą "wewnętrzny kompas" i posługującą się nim na co dzień.
Stereotypowa francuska niechęć do nauki języków obcych – bo, zdaniem Francuzów, ich język jest najważniejszy i najpiękniejszy – znana jest niemal na całym świecie. Takie podejście daje się często we znaki, zwłaszcza że niełatwo jest zrozumieć francuski nawet znając bardzo pokrewne języki, chociażby włoski. Ten ostatni to zresztą specyficzny przypadek, bo według językoznawców stopień podobieństwa pomiędzy jednym i drugim wynosi 0,89. Jak go interpretować? A tak, że uznaje się, że wystarczy 0,85, by uznać dwa języki za swoje wzajemne dialekty. Równie wysoki współczynnik wynoszący 0,89 ma np. para hiszpański i portugalski – brzmieniowo zdecydowanie bardziej spokrewniona niż włoski i francuski.
Amerykanin, Brytyjczyk, Irlandczyk czy Australijczyk powinni – choćby teoretycznie – porozumieć się bez trudu. Jakkolwiek poszczególne akcenty mocno się od siebie różnią, to wzajemne zrozumienie rodowitych anglofonów nie powinno nastręczać trudności. Przynajmniej jeśli chodzi o język mówiony. Zupełnie inaczej jest w przypadku języka migowego. Tam brytyjski, irlandzki, australijski czy amerykański to zupełnie różne rzeczy i to, co w jednym języku jest pełnoprawnym zdaniem, w drugim stanowi li tylko bezradne machanie rękami (coś jak próba zamówienia schabowego w zagranicznej restauracji).
Spanie obok drugiej osoby może być ciekawym doświadczeniem... z różnych względów. Pozostańmy jednak w kategoriach lingwistycznych. Czego można dowiedzieć się od osoby mówiącej przez sen? Zwykle... niczego, bo wypowiadane przez nią "słowa" nie układają się w sens. Zdarza się nawet, że nie przypominają żadnego istniejącego języka. Co znamienne, mówienie przez sen dotyczy nawet osób niemych. Jeśli za dnia posługują się językiem migowym, całkiem prawdopodobne, że migać będą również przez sen.
Przekładanie książek na język inny niż oryginał potrafi nastręczyć wielu trudności – zwłaszcza w przypadku beletrystyki. Tłumaczenie literatury faktu wiąże się z zupełnie innymi wyzwaniami. Wróćmy jednak do tej pierwszej i najpopularniejszego przykładu, czyli serii o przygodach Harry'ego Pottera. Po angielsku ten, którego imienia nie wolno wymawiać, to Tom Marvolo Riddle, anagram "I am Lord Voldemort". W tłumaczeniu na inny język rzecz traci sens, dlatego... w różnych językach oryginalne imię Czarnego Pana brzmi nieco inaczej:
po hiszpańsku: Tom Sorvolo Ryddle (Soy Lord Voldemort)
po francusku: Tom Elvis Jedusor (Je suis Voldemort)
po holendersku: Marten Asmodom Vilijn (Mijn naam is Voldemort)
po turecku: Tom Marvoldo Riddle (Adim Lord Voldemort)
po portugalsku (BR): Tom Servolo Riddle (Eis Lord Voldemort)
po duńsku: Romeo G. Detlev Jr. (Jeg er Voldemort)
po włosku: Tom Orvoloson Riddle (Son io Lord Voldemort)
Jak widać, niektóre przykłady/przekłady mocno odbiegają od oryginału.
#7. Ioannis Ikonomou – człowiek, przed którym Europarlament nie ma tajemnic
Rozmawiając o językach, nie sposób nie wspomnieć o ludziach, którzy się nimi posługują. Zwłaszcza jeśli nie jest to, jak zazwyczaj, jeden język i wiele osób, a wiele języków i jedna osoba. W tym przypadku – Ioannis Ikonomou, "naczelny" tłumacz w Parlamencie Europejskim. Grek posługuje się łącznie 47 językami, w tym 32 współczesnymi. Płynnie porozumiewa się w 21 z 24 oficjalnych języków Unii – do tego między innymi w swahili, po hebrajsku, arabsku czy chińsku. Ten ostatni uważa za najtrudniejszy, a zarazem swój ulubiony. Naukę języków obcych Ikonomou zaczął mając lat 5 – zainspirowany różnorodnością przyjeżdżających do Grecji turystów.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą