Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Mulderyzmy - dialogi nie z tej ziemi XV

18 527  
4   13  
Kliknij i odkryj tajemnicęUsiądź wygodnie i przypomnij sobie jak oglądałeś kiedyś ten serial. Wtedy, być może, nie zwróciłeś uwagi na kilka ciekawych dialogów... Ale nic straconego!

Scully: Mulder, gdzie byłeś?
Mulder (po wyjściu z kanału): Widziałem Kansas City od strony, którą miało szansę zobaczyć tylko kilku wybrańców.
 
Scully: Co się z tobą stało?
Mulder: Wessało mnie do kanału.
 
Scully: Gilmore stał tu, kiedy to się stało.
Mulder: Ja tu niczego nie czuję, a ty wciąż masz usta.
 
Scully: Te meble są piękne.
Mulder: Chciałabyś urządzić wyprzedaż garażową póki tu jesteśmy?
 
Mulder: Jesteś wyjątkowo złośliwa. Pewnie tak się dzieje, jak ktoś leży zawinięty w dywan przez pięć wieków.
 
Mulder: To życzenie musi być idealne. Nie dam ci pretekstu, by przywrócić Trzecią Rzeszę lub sprawić, by wszystkim ludziom oczy wyszły z orbit.
Dżina: O kurcze, jaka szkoda.
 
Scully: Dzwonił Skinner. Wszystko w porządku?
Mulder: Nie pamiętasz, żebyś zniknęła rano na godzinę?
Scully: Nie.
Mulder: To w porządku.
Mulder: Nie wierzę, że nie lubisz popcornu z masłem. To niepatriotyczne.
 
Scully: Caddyshack?
Mulder: To amerykańska klasyka.
Scully: Wszyscy faceci tak mówią.
Mulder: Jak ty mnie zaprosisz obejrzymy “Stalowe Magnolie”.
 
Oficer finansowy: To za dużo, jak na wydatki FBI.
Mulder: Możemy zamieszkać razem.
 
Mulder: Wydaje mi się, że jestem w sporych opałach.
Scully: Mulder, ile to już razy chcieli nas zamknąć?
Mulder: Ale nigdy jeszcze nie nasłali na nas rewidenta.
 
Scully: Co mu zrobiłeś?
Mulder: Zawęziłem mu zakres obowiązków.
 
Marita: Po to sprowadziłeś Kryceka, żeby się z nim zabawiać?
 
Skinner: Agencie Mulder.
Mulder: Jaką karę dostaniemy tym razem? Krzesło tortur czy 40 biczów? (po chwili) Wejdź, Walter. Usiądź sobie. To może być twoja ostatnia wycieczka do tych piwnicznych biur.
 
Skinner (w przypływie szczerości): Mógłbyś nawet przywieźć ze sobą latający talerz i sprawić, że obcy uściśnie sobie dłoń z prezydentem, ale... cały sens tkwi w tym agencie Mulder, że... oni po prostu cię nie lubią.
 
Krycek: Nadarza ci się wyjątkowa okazja.
Mulder: Tutaj czy chcesz wyjść na zewnątrz?

Doggett: Nie nosisz latarki?
Scully: Nigdy.
 
Scully: Sterczymy tu dziewięć godzin. Jemu grozi tylko samotność.
 
Doggett: O zjawiskach paranormalnych wiem tylko tyle, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus.
 
Scully: Chodzi o śluz. Przeglądałeś ostatnio wszystkie akta, więc może cos pamiętasz.
Doggett: Nie mam pamięci do śluzu, ale chętnie sprawdzę.
 
Mężczyzna: Musiało napadać do kanistra.
Scully: Tjaaa, bo tu często pada, jak to na pustyni.
 
Jasnowidz Sharon Pearl (czekając na chłopca i jego matkę): Czy oni w końcu zejdą?
Doggett: Chyba pani powinna nam to mówić.


W poprzednich odcinkach...

Oglądany: 18527x | Komentarzy: 13 | Okejek: 4 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało