Prawdziwa historia detektywistyczna utrzymana w duchu naszych czasów miała miejsce w Turcji. Pewien dealer samochodowy próbował zabić swojego szefa. Plan się nie powiódł, a podstępnym pracownikiem zainteresowała się policja. Co w tym dziwnego? Nietypowe narzędzie zbrodni.
Poznajmy osoby dramatu:
Ramazan Cimen - sprzedawca samochodów
Ibrahim Unverdi - niedoszła ofiara
Herbata
Ibrahim Unverdi, właściciel salonu samochodowego w tureckim mieście Adana, złożył doniesienie na swojego pracownika Ramazana Cimena, oskarżając go o usiłowanie zabójstwa jego i jego żony oraz kradzieży 215 tysięcy Lir tureckich (ok. 113 000 zł).
Wszystko zaczęło się od tego, że właściciel salonu samochodowego Ibrahim Unverdi przekazał swojemu pracownikowi 215 tys. Lir tureckich po sfinalizowaniu sprzedaży samochodu. Cimen miał je zabrać do biura, ale zamiast tego uciekł z gotówką.
Kiedy szefowi salonu w końcu udało się z nim skontaktować, Cimen tłumaczył się, że potrzebował pieniędzy na spłatę lichwiarza, któremu pilnie był winien niemałą sumkę.
Oczywiście po tym nadużyciu rozpoczęło się wewnętrzne dochodzenie, które ujawniło więcej grzechów malwersanta.
Jeden z pracowników poinformował szefa, że Cimen kupił ślinę od osoby chorej na COVID-19 za 50 dolarów. Przed kradzieżą pieniędzy miał wymieszać ją z napojem Unverdiego, aby się go pozbyć. Jak się okazało, Unverdi herbaty nie wypił.
Po raz pierwszy słyszę o tak dziwnej technice zabijania. Dzięki Bogu, że nie zachorowałem.
Po incydencie z pieniędzmi pracownik przestał pojawiać się w salonie samochodowym, ale na telefon i e-mail Ibrahima zaczęły napływać groźby.
Nie byłem w stanie cię zabić wirusem. Następnym razem strzelę ci w głowę.
Unverdi postanowił nie kusić losu i zgłosił sprawę policji.
Po tym, jak złożył oficjalną skargę i przedstawił dowody przeciwko Cimenowi, Unverdi i jego żona otrzymali ochronę policyjną.
Dilek Unverdi
Ja i moje dzieci nie możemy wyjść z domu. Wydaje się, że jesteśmy więźniami we własnym domu - mówi żona Unverdiego, Dilek.
Ramazan Cimen obecnie jest poszukiwany przez turecką policję.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą