Nie da się ukryć, że książki o Harrym Potterze zostały bardzo dobrze i wiernie przeniesione na duży ekran. Jednak przy tak dużej liczbie wątków nie sposób było uniknąć sytuacji, kiedy pewne sceny zostały pominięte lub zmienione. Dzisiaj przyjrzymy się kilku najważniejszym spośród nich.
Uwaga na spoilery!
Bitwa o Hogwart była bitwą kończącą drugą wojnę czarodziejską. Wzięło w niej udział wiele różnych grup, jednak jedna z nich nie została nigdy wspomniana w filmie. Były to domowe skrzaty, które wyskoczyły z kuchni i uzbrojone w utensylia kuchenne walczyły na śmierć i życie ze śmierciożercami.
Neville był jednym z dwóch niemowląt, o których wspominała przepowiednia Sybill Patricii Trelawney w proroctwie dotyczącym osoby posiadającej moc pokonania Mrocznego Pana. Jednak Voldemort zdecydował się skupić na Harrym.
Na filmie wygląda to zupełnie inaczej. W ekranizacji Harry po prostu staje poniżej i przygląda się całej scenie z oddali. W książce Dumbledore chciał mieć pewność, że Harry nie zrobi nic głupiego, więc sparaliżował go zaklęciem i rzucił na niego pelerynę, aby mieć pewność, że nikt go nie zauważy.
Pod koniec filmowej serii widzimy, jak Harry łamie czarną różdżkę i rzucą ją w przepaść. W książkach młody czarodziej odniósł różdżkę do grobu Dumbledora. Różdżka była bezpieczna, ponieważ w tamtym momencie słuchała tylko Harry'ego. Poza tym pierwotnie była własnością Dumbledore'a.
Szlama to określenie, którego używano, aby obrazić czarodziejów, którzy nie byli czystej krwi (pochodzili z rodzin niemagicznych lub częściowo niemagicznych). W filmowym wspomnieniu nie ma jednak mowy, aby Snape nazywał Lily szlamą - w przeciwieństwie do książki. Tam z ust młodego Severusa padają te słowa, czego Lily nigdy nie będzie w stanie mu wybaczyć.
W filmie relacja Harry'ego i jego przyszywanego brata Dudleya od samego początku do końca ukazana została jako bardzo zła i toksyczna. W rzeczywistości jednak nie było aż tak źle - przynajmniej po tym, jak Harry uratował kuzyna przed atakiem dementorów.
Hermiona tak bardzo nie tolerowała przemocy wobec kogokolwiek, że zdecydowała się założyć S.P.E.W. (ang. Society for the Promotion of Elfish Welfare). Towarzystwo oferowało pomoc skrzatom domowym. Spowodował to akt przemocy, którego była świadkiem w trakcie mistrzostw świata w quidditchu w 1994 roku, kiedy to Barty Crouch okrutnie potraktował skrzata Winky'ego.
Dziennikarka Rita Skeeter w rzeczywistości była jednym z animagów - magów posiadających umiejętność transformacji w zwierzę. W przypadku Rity był to żuk, który ze względu na swoje niewielkie rozmiary doskonale nadawał się do jej zawodu. Pod postacią żuka z łatwością mogła podsłuchiwać ważne rozmowy.
Kiedy Lily (matka Harry'ego) otrzymała list zapraszający ją do Hogwartu, jej siostra - Petunia - napisała do Dumbledora z prośbą, aby ją również przyjęto w poczet uczniów. Petunia otrzymała odmowną odpowiedź, co bardzo ją zezłościło. Dodatkowo ciotka Harry'ego zazdrościła Lily jej daru, ponieważ ich rodzice byli niesamowicie dumni z posiadania maga w rodzinie.
Harry i Hermiona odwiedzili domek rodziców Pottera w Dolinie Godryka. Według książek pod pomnikiem Potterów można było znaleźć napis, w którym wyrażano poparcie dla Harry'ego. Młody czarodziej uznał to za bardzo wzruszające.
Irytek - przyjazny duch - nigdy nie pojawił się w filmach, mimo iż wystąpił we wszystkich książkach i kilku grach komputerowych. W rzeczywistości sceny z Irytkiem zostały nakręcone na potrzeby pierwszej części przygód młodego czarodzieja. W rolę Irytka wcielił się aktor Rik Mayall. Później jednak zdecydowano, aby sceny usunąć, a postać całkowicie wyciąć.
Prefekt w Hogwarcie to uczeń, który otrzymywał dodatkowe uprawnienia oraz obowiązki od zarządcy domu i dyrektora. Hermiona i Ron zostali mianowani prefektami, mimo iż w filmach nie wspomniano o tym słowem. Pozostali Weasleyowie również byli prefektami.
Ojciec Harry'ego - James Potter - spędził lata na nauce animagii. W końcu udało mu się posiąść tę umiejętność. James przemieniał się w jelenia - dokładnie takie samo zwierzę było patronusem zarówno Harry'ego, jak i jego ojca.
W książce istnieje scena, w której Amycus Carrow - czarnoksiężnik i śmierciożerca - odwiedził profesor McGonagall, podszedł do niej bardzo blisko i napluł jej w twarz. Właśnie wtedy Harry zrzucił z siebie pelerynę niewidkę, za którą się chował, i potraktował śmierciożercę zaklęciem crucio, jednym z zaklęć niewybaczalnych. Crucio sprawiało, że osoba, na którą zostało rzucone, odczuwała niesamowite męki.
W książkach dyrektor Hogwartu opowiedział Harry'emu o horkruksach Voldemorta. Wspomniał tylko o sześciu, ponieważ nie chciał wyjawiać młodemu czarodziejowi, że to on jest siódmym horkruksem.
W książkach matka Voldemorta, Merope Gaunt, podarowała ojcu eliksir miłosny. J.K. Rowling wyjaśniła, że był to symboliczny sposób na pokazanie, że został poczęty ze związku, w którym nie było miłości. Być może sprawy potoczyłyby się inaczej, gdyby Voldemorta wychowała jego matka, a nie trafił do sierocińca.