Niewiele jest rzeczy bardziej przerażających niż to, kiedy coś niedobrego dzieje się z twoim skarbem. Mówiąc „skarb”, mam oczywiście na myśli twój samochód. Mówiąc „twój”, zakładam, że spłaciłeś już ostatnią ratę i z uśmiechem na twarzy możesz iść do banku rozpocząć starania o nowy kredyt...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą