Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Takie rzeczy widujemy tylko w horrorach, jednak oni przeżyli to na własnej skórze

49 125  
112   57  
Paraliż senny to stan występujący podczas zasypiania objawiający się paraliżem mięśni przy jednoczesnym zachowaniu pełnej świadomości. Wcale nie brzmi tak przerażająco, jednak dla ludzi, którzy to przeżyli, paraliż senny był najgorszym koszmarem, z którego nie mogli się obudzić.

#1.

Ktoś, pocierając ostrzem noża po swoim gardle, mówił do mnie, że wypatroszy mnie i w*rucha moje zwłoki, jeśli tylko spróbuję się ruszyć albo wydam z siebie jakikolwiek dźwięk. Próbowałam krzyczeć i ktoś nawet biegł z pomocą, ale to też były tylko moje majaki, bo wszyscy nagle wskoczyli mi na klatkę piersiową i zaczęli wrzeszczeć prosto w twarz.

Powoli powracałam do normalnego stanu, kiedy byłam w stanie ruszać swoimi palcami. Przewróciłam się na bok i to był koniec. Resztę nocy już nie zmrużyłam oka. Siedziałam cała zlana potem przy zaświeconych światłach. Na szczęście takie epizody nie zdarzają się już od ponad roku.

- MilesDizzy

#2.

Paraliż senny przydarzył mi się na szczęście tylko raz i widziałem dziwne rzeczy. Siedział na mnie jakiś chłopiec, a z szafy patrzył na mnie człowiek z twarzą sowy.

- vjl93

#3.

Paraliż senny zdarza mi się regularnie, ale najczęściej powtarzają się dwa scenariusze. Widzę stojącego przede mną przysadzistego gościa, który w dziwny sposób się we mnie wpatruje. A drugi scenariusz to wyraźne kroki na korytarzu za drzwiami mojego pokoju i ten okropny głos, który mówi "idę po ciebie...".

- CarpsDaddyders

#4.

Zasnęłam, przytulając mojego męża na łyżeczkę. Kiedy się obudziłam, jego głowa była skierowana w moją stronę, a on coś do mnie krzyczał i miał twarz demona. Cały czas go przytulałam w ten sam sposób, jednak nie mogłam się ruszyć. Robiłam, co mogłam, aby tylko się ocknąć i zacząć się normalnie ruszać. W końcu się udało i wszystko wróciło do normy. Mój mąż spał.

- mrsj888

#5.

Kiedyś dość często miewałem takie epizody, w których była dziewczyna. Na początku tylko stała i się na mnie gapiła bez żadnego ruchu. Po kilku razach zrobiło się znacznie bardziej złowieszczo. Przy ostatnich okazjach dziewczyna rzucała się na moje łóżko, na szczęście odzyskiwałem kontrolę i budziłem się, zanim do mnie dochodziła.

Przy innej okazji dziewczyna stała przy moich drzwiach, ale zamiast do mnie podejść, wychodziła z mojego pokoju. Potem słychać było jakąś straszną piosenkę, w której jakaś dziewczyna śpiewała, że idzie po mnie i zaraz mnie dopadnie. Wtedy wydawało mi się, że biegnę do pokoju rodziców i próbuję dać im znać, co się dzieje, ale z moich ust wychodzi tylko jakieś niewyraźne, ciche mamrotanie. Potem budziłem się w swoim łóżku. Na szczęście ataki nie wracają od kilku lat.

- steamingsemendemon

#6.

Spałem raz na boku, gdy otworzyłem oczy, zobaczyłem rękę sunącą po moim łóżku. Nagle dopadła mojej klatki piersiowej i z całej siły zaczęła na nią naciskać. Nie mogłem się ruszać i trudno mi się oddychało, a do tego wszystkiego dzwoniło mi w uszach. Dźwięk stawał się coraz głośniejszy, a ból coraz bardziej intensywny. Czułem, jakby coś we wnętrzu mnie wspinało się do góry, aż w końcu wyszło przez moją głowę. Wtedy wszystko ustało i nastała cisza. Nie mogłem spać przez resztę nocy.

- Vainleexqueese

#7.

Gdy zasypiałem, czułem, jak jakiś demon owija się wokół mojego ciała, tak że nie mogłem się ruszyć. Potem szeptał mi do ucha, że rozerwie mnie na strzępy. Pamiętam, że krzyknąłem do niego, żeby "spie*dalał i zdechł". On zawsze po tym zaczynał się śmiać i mówił, że nigdzie się nie wybiera, a to dopiero początek.

Potem mogłem zasnąć, ale za każdym razem znów słyszałem ten szum (coś jakby wiatr) i wszystko zaczynało się od nowa. Epizod powtórzył się 3 lub 4 razy i każdy kolejny był tak samo straszny, jak poprzedni.

- Dissonative

#8.

Najstraszniejsze było tak naprawdę to, że byłem całkowicie sparaliżowany. Reszta była po prostu czystym absurdem i wiedziałem, że to nie może być prawdziwe. Leżałem na boju i widziałem moją matkę, która kucała obok mojego łóżka kilka centymetrów od mojej twarzy w fartuszku i z rękawiczką do pieczenia. Próbowałem coś powiedzieć, ale oczywiście nie mogłem. Kiedy odzyskiwałem mowę i krzyczałem "coo...?!", wszystko nagle znikało, a ja odzyskiwałem władzę w ciele.

- aristotleinabottle
8

Oglądany: 49125x | Komentarzy: 57 | Okejek: 112 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało