Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wielopak weekendowy CXXVIII

46 185  
9  
Hej ho! Witamy Was cieplutko w chłodny sobotni październikowy poranek i na rozgrzewkę serwujemy kolejny odcinek Wielopaka. Dziś radzimy, jak najtaniej dojechać do Gdyni, dowiecie się, że prawdziwych rycerzy już nie ma, a także będzie słów parę o wiernej żonie. I jeszcze kilka innych... ;)

Na ławeczce w parku siedzi facet i kobieta. Obydwoje tak około 40. Ona czyta książkę. On rozgląda się ciekawie dookoła. W pewnym momencie rozlega się krzyk kobiety :
- Ratunku, policjaaaa!!!
Jak spod ziemi wyrasta patrol Straży Miejskiej.
- Co się stało?
- Ten facet chciał mnie zgwałcić. Aresztujcie zboczeńca.
- Co pan ma na swoją obronę? - strażnik zwraca się do mężczyzny.
- Paa-panie właa-adzo.To-o nie-nie-nieeeporozumie-e-enie. Siedzi-i-my tu-tutaj ra-ra-razem, a-a na ale-e-ejce spa-a-ace-erują go-gołębie. To-o ja mó-mó-mówię: " Mo-mo-może my-y by-by-byśmy ta-a-ak ja-a-ak o-o-one". Ty-tylko że za-za-za-nim skoń-skończyłe-e-em mó-mó-mówić. to-o-o ku-ku-ku*wa sy-y-ytuacja-a u go-go-łębi sie-ę-ę ra-ra-radyka-a-alnie zmie- zmie-zmieniła.

by w_irek

* * * * *

- Kto wczoraj oglądał horrory?
- Ja...
- To posprzątaj po sobie!!

by nicku

* * * * *

Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie – koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści.
Zarządzili tylko wodę – znów przytył 10 kg. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.
- Co jest, kuffffa? Czemu nie chudniesz?
- Jakoś nie mam motywacji...

by skaut

* * * * *

Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba...
Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia: "Tristan i Izolda. Dwa poproszę..."
Kowalski jest następny: "Zygmunt i Regina. Dla nas też dwa..."

by sharkis

* * * * *

Do taksówki w Warszawie wchodzi facet i mówi:
- Dzień dobry, poproszę kurs do Gdyni, tylko szybko. I kurs żeby był za darmo.
Taksówkarz spojrzał i rzecze:
- Oczywiście proszę Pana. Tylko pod jednym warunkiem, przez całą drogę będzie pan trzymał piłkę tenisową w zębach.
Facet myśli, w końcu za darmochę taki kawał i mówi wspaniałomyślnie:
- Zgadzam się!
- To niech pan wysiądzie, piłka jest na haku.

by kaprys

* * * * *

Telefon do pogotowia informatycznego.
- Mam problem!
- Jaki?
- Mam tekst w formacie .txt, a potrzebuję w formacie .doc! Jak to zamienić?
- Różne formaty, mówi Pani... Taaa... No dobrze. Niech Pani napisze "format", spróbujemy... A tekst ma Pani na "C"?
- Tak, na C.
- To niech Pani dopisze jeszcze C i dwukropek.
- To pomoże?
- Radykalnie, jak ręką odjął....

by oldbojek

* * * * *

Od urodzenia podobno byłem bardzo ruchliwym dzieckiem.
Mama często mi wkładała do smoczka mały ząbek czosnku.
W ten sposób mogła mnie znaleźć nawet po ciemku.

by Samorodek

* * * * *

Król ogłosił wszem i wobec, że wyda swoją jedyną, umiłowaną aczkolwiek nienajpiękniejszą córę za jednego ze swoich poddanych.
Zwołał ich wszystkich przed swój pałac i przemówił trzymając małe, białe piórko w ręku:
"Ten, któremu to oto piórko opadnie na skroń, dostąpi zaszczytu poślubienia księżniczki..."
Po tych słowach wypuścił król piórko w tłum. I wiatr zerwał się niezwykły, a wokół dało się słyszeć z tysięcy ust: FUUU, FUUU, FUUU...

by sharkis

* * * * *

Młoda, atrakcyjna kobita pojechała sama - bez męża - do sanatorium. Spotkała tam murzyna, no i stało się. Teraz myśli, jak przygotować męża na urodziny murzyniątka.
- Kochanie, śnił mi się dzisiaj w nocy koszmar! - mówi do męża, po powrocie.
- Jaki koszmar, moje słoneczko? - pyta z zainteresowaniem mąż.
- Śniło mi się, że urodziłam murzynka z uszami większymi niż ma Urban!
- Bądź spokojna, słoneczko - to tylko zły sen!
I tak każdego dnia przez dziewięć miesięcy.
W końcu nadszedł termin, mąż zawiózł żonę do kliniki. Następnego dnia od samego rana waruje pod oknami kliniki. Wreszcie w oknie pojawia się żona:
- No i co słoneczko? Co urodziłaś? - pyta zaniepokojony.
- Murzynka - kiwa smutno głową żona.
- A uszy ma chociaż normalne?
- Tak - uśmiecha się żona.
- To i chwała Bogu...

by oldbojek

* * * * *

Do sklepu zoologicznego wchodzi młody chłopak z zamiarem kupna papugi.
Sprzedawca mówi...
- Została mi tylko jedna papuga...ale jest naprawdę wyjątkowa...unikat!
- Doprawdy?
- Jej wyjątkowość polega na tym, że znosi kwadratowe jajeczka.
- Poważnie? Może jeszcze umie mówić?
- Owszem! Ale tylko trzy słowa.
- Jakie?
- Ku**a jaki ból!

by Samorodek

* * * * *

Mąż wraca z delegacji i pierwsze kroki kieruje do sąsiada:
- Ktoś przychodził do mojej, jak mnie nie było? - pyta.
- Nikt - odpowiada sąsiad.
- Na pewno nikt? - upewnia się.
- Na pewno - potwierdza sąsiad.
- Mówisz mi, że przez całe dwa tygodnie nikt do niej nie przychodził?
- Całe czternaście dni nikt nie przychodził - potwierdza sąsiad.
Mąż potarł brodę i zamyślony mruczy pod nosem:
- To może i ja nie pójdę?

by oldbojek

* * * * *

W małym francuskim miasteczku pewien młodzian od dawna marzył o tym aby wykąpać się w krystalicznie czystym jeziorku położonym na terenie miejscowego klasztoru żeńskiego.
W końcu pewnego letniego poranka wziął się na odwagę, przeskoczył wysoki mur, rozebrał się w krzaczkach i uzbrojony jedynie w ręcznik pognał w stronę wody. Parę metrów od celu usłyszał nadchodzące z porannej mszy zakonnice.
Jako, że wkoło nie było żadnego schowka, chłopak wybrał inną taktykę. Nabrał kilka garści wapna ze ścieżki i obsypał nim swoje ciało. Następnie zastygł obok ścieżki w bezruchu.
Zakonnice nadeszły i oczywiście natychmiast zainteresowały się nowym elementem ozdobnym.
Pierwsza zakonnica: "Patrzcie, nowy posąg! Jaki słodki!"
Druga: "Jakiś taki nowoczesny... O, z tyłu ma otwór!!!"
Trzecia: "Może to automat!? Wrzucimy pieniążka???"
Nie zastanawiając się długo włożyła w otwór tylny monetę 1 frankową...
Jako, że nic się nie działo pociągnęła dodatkowo za "uchwyt" z przodu.
W tym momencie chłopak z wrażenia wypuścił mydło...
"Super! To działa!” – stwierdziła siostrzyczka.
Druga zaryzykowała 2 franki i po dwukrotnym pociągnięciu "uchwytu” stała się właścicielką ręcznika.
Trzecia zakonnica poszła na całość i „zainwestowała” biednemu chłopakowi w d*pę 5 franków pociągając po tym ze 20 razy za „uchwyt”. Już po chwili nie mogła ukryć rozczarowania:
"Wiedziałam, że to oszustwo!!! 5 franków za troszkę szamponu...!!!"

by sharkis

Dawno dawno temu, sto wielopaków wstecz...:

Na 25-tą rocznicę ślubu małżeństwo wybrało się na drugi miesiąc miodowy. Wieczorem w hotelu, żona zalotnie pyta męża:
- Kochanie, powiedz mi, co myślałeś, gdy 25 lat temu stanęłam przed tobą naga?
- Hmm.... chciałem się z Tobą kochać tak by odebrało Ci rozum, a Twoje piersi... chciałem całe wyssać...
- A teraz, co myślisz? (powiedziała żona uśmiechając się zalotnie)
- Że wykonałem dobrą robotę.

by Jared

* * * * *

W samolocie siedzi Irlandczyk. Głowa zwieszona, mina jak na pogrzebie... Widzi to stewardesa i pyta:
- Czy coś się stało? Może Panu niedobrze?
- Taaa... – odpowiada Irlandczyk – Właśnie straciłem cały bagaż!!!
- Jak to się stało? - pyta zaniepokojona stewardesa
- Korek wypadł...

by Kozak

I tym pesymistycznym akcentem kończymy dzisiejszy Wielopak Weekendowy. Do zobaczenia za tydzień. Tymczasem poczytajcie 127 poprzednich Wielopaków! ;)

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
1

Oglądany: 46185x | Okejek: 9 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało