Zostawił butelkę ze swoim moczem w szafie. Pieprz się, Nathan!
- TheDrunkScientist
Swego czasu moja żona miała sadzonkę pomidora w mieszkaniu, na punkcie której miała bzika. Zajmowała się nią, troszczyła o nią, podlewała, przycinała, przenosiła od okna do okna, żeby krzaczek miał jak najwięcej słońca. Wszystko po to, aby sadzonka wydała tylko jeden owoc. Kilka dni przed planowanym zbiorem mieliśmy gości. Koleś zerwał pomidora, zjadł tylko połowę, a drugą połowę wyrzucił do doniczki.
Dwadzieścia lat po tych wydarzeniach jestem przekonany, że gdyby moja żona dzisiaj spotkała tego człowieka, to nie wahałaby się, aby go uśmiercić.
- saltedmetalhoney2
W trakcie imprezy podał MDMA naszemu chomikowi. Zwierzak przeżył, ale jesteśmy wkurzeni do dzisiaj.
- SallyCrumb
Moi przyjaciele przywieźli swoją pięcioletnią córeczkę na brunch. Zaproponowałem jej cynamonowego tosta, ale ona uparła się, że chce quiche. Daliśmy jej trochę, a ona w pewnym momencie miała odruch wymiotny, zsunęła się z krzesła pod stół, zaczęła iść na czworaka do mojego salonu i po drodze wypluwała kawałki jedzenia na podłogę i na mój nowy zestaw wypoczynkowy. Najwidoczniej jej nie smakowało.
Najlepsza była jednak reakcja matki. Wzięła córeczkę na ręce i zapytała, czy jej nie smakowało i czy może nie chce jednak cynamonowego tosta.
- smart_stable_genius_
Szósta klasa. Początek lat 90. albo coś takiego. Odwiedził mnie kumpel i poszedł skorzystać z toalety. Zgaduję, że musiał skończyć się papier, bo koleś podtarł się jednym z naszych ręczników i upchnął go za umywalką. Nie przyjaźniłem się z nim już później, a moja mama zaczęła nazywać go "gówniakiem".
- monteimpala
Kiedy byłem na studiach, urządziłem imprezę u siebie w akademiku. Skończyło się na tym, że wpadła niemal cała lokalna młodzieżowa drużyna hokejowa (może nie cała, ale coś około 10 z nich).
Ci goście byli totalnymi dupkami. Rozwalali wszystko, sikali do zlewu itd. A ja, zamiast skonfrontować się z nimi... zadzwoniłem na policję. Wezwałem gliny na własną imprezę, bo żaden z członków drużyny hokejowej nie miał jeszcze 21 lat, a spożywali alkohol.
- SokkasSword
Koleś, będąc u nas gościem, pobrał na mojego kompa jakieś ostre p0rno z koniem w roli głównej.
- Abadatha
Mieliśmy w klasie świetnego kolegę. Urządzał non stop imprezy, bo jego rodzice cały czas gdzieś wyjeżdżali. Zawsze mieliśmy gdzie wpaść, żeby się narąbać.
Sielanka trwała, dopóki ktoś nie zdecydował się nasrać - dosłownie - do jego czajnika na wodę. Najwyraźniej ludzki kał nie zachowuje się najlepiej, jeśli ktoś gotuje go w czajniku. Tworzy się dużo śmierdzącej piany.
Nie muszę chyba dodawać, że koleś już nigdy nie urządził żadnej imprezy.
- McNobby
Zaprosiłam swojego chłopaka i naszego przyjaciela na kolację, którą urządzała moja rodzina z okazji święta Chanuki. Chłopak zachowywał się normalnie, ale nasz kumpel traktował moich rodziców, jakby byli w naszym wieku. Rzucał dziwne komentarze i udawał, że robi dobrze bananowi. Rodzice próbowali delikatnie upomnieć go, żeby nieco się uspokoił, on jednak nie słuchał.
W końcu mój ojciec wstał, otworzył drzwi i kazał mu wyp*erdalać. Nigdy w życiu nie najadłam się takiego wstydu.
- hardboiledbeb
Urządziłem raz imprezę, a moi znajomi wymontowali i ukradli mi muszlę klozetową. Nigdy w życiu już ich nie zaprosiłem.
- skrubbsvamp
Moja mama zawsze lubi opowiadać historię, jak brat taty wylał colę na stolik kawowy i wytarł ją jedną z poduszek, która leżała na sofie.
- RatTeeth
Po mojej imprezie z okazji 21. urodzin, kiedy obudziłem się rano na strasznym kacu, zobaczyłem nagiego kolesia siedzącego za moim łóżkiem i skręcającego blanta. Być może nie było to aż tak niegrzeczne, ale poprosiłem go, żeby wyszedł, bo czas imprezowania się skończył.
Kiedy zorientował się, że już nie śpię, podał mi moją własną kamerę (to był 2000 rok) i powiedział, że zrobił kilka fajnych ujęć. Obejrzałem je i zauważyłem na nich tylko i wyłącznie jego sikającego w różnych miejscach w domu. Głównie w łazience, ale też w innych pomieszczeniach.
- strexpet-b
Nasze najmłodsze dzieci są bliźniakami. Kiedy mieli 15 lat, zabraliśmy je na weekend za miasto. Ich przyjaciel nauczył się kodu do naszych drzwi i kodu do alarmu. Wkradł się któregoś dnia, został tam na noc ze swoją dziewczyną, spędził z nią upojne chwile, a po wszystkim zostawił nam dwie zużyte gumki na łóżku w prezencie.
- k-laz
Współlokatorka przyprowadziła do mieszkania swojego przyjaciela, który przyszedł z psem. Gościu twierdził, że to jego pies "wsparcia" i potrzebuje go na każdym kroku. Pies narobił w moim pokoju, a koleś nie chciał tego posprzątać. Stwierdził, że to mój problem. Nie muszę dodawać, że nie zgodziłem się, aby ten typ jeszcze nas odwiedzał.
- ccc9092