Oto jak jedenastolatek załatwił internet dla całego osiedla w Warszawie - Co nowego w technologii?

#1. Na Messengera zmierza nowa funkcja

Facebooku poinformował niedawno, że na Messengera zmierza nowa funkcja. Chodzi o możliwość wspólnego oglądania filmów z usługi Facebook Watch, a sama funkcja na komunikatorze ma nosić nazwę Facebook Watch Together.

Ma ona być dostępna zarówno dla użytkowników Androida, jak i systemu iOS. Kiedy będziemy chcieli z niej skorzystać, wystarczy, że po stworzeniu swojego Pokoju w aplikacji Messenger i nawiązaniu połączenia z rozmówcą, przesuniemy palcem od dołu ekranu do góry i wywołamy menu, w którym powinna być widoczna opcja Watch Together.

W Polsce wybór treści w Facebook Watch niestety jest bardzo mocno ograniczony, dlatego funkcja wspólnego oglądania wideo na Messengerze może nam się w ogóle nie przydać. Nie można jednak wykluczyć, że Facebook w przyszłości rozszerzy swoją bibliotekę treści wizualnych dla Polski.

#2. Chiński ambasador polubił sprośny film na Twitterze

Liu Xiaoming – mężczyzna, który obecnie pełni rolę chińskiego ambasadora na terenie Wielkiej Brytanii – stał się ostatnio obiektem wielu żartów. Wszystko za sprawą niefortunnego wydarzenia, które ponoć nastąpiło nie z jego winy. Zacznijmy jednak od początku.

Kilka dni temu wybuchł mały skandal, bowiem ktoś z oficjalnego konta ambasadora Xiaominga na Twitterze polubił sprośny filmik, na którym kobieta „obsługuje” mężczyznę za pomocą swoich stóp. Nie trzeba oczywiście dodawać, że mężczyzna niemal natychmiast stał się obiektem żartów i kpin ze strony internautów. Co jednak zrobił z tym sam zainteresowany? Posypał głowę popiołem, stwierdził, że jest tylko człowiekiem i lubi kobiece stopy? Nie! Powiedział, że to był atak wymierzony w Chiny!


Cała wina została oczywiście zrzucona na hakerów, którzy nie życzą najlepiej rządowi chińskiemu. Ten atak z kolei miał na celu ośmieszenie ambasadora. Jako ciekawostkę warto również dodać, że konto, które udostępniło sprośny filmik na Twitterze, zostało szybko zamknięte.

#3. Jedenastolatek załatwił internet dla całego osiedla

Żyjemy w XXI wieku, jednak w wielu miejscach w Polsce (czasem nawet w samej stolicy) dostęp do szybkiego internetu nie jest wcale taki łatwy. Podobnie sprawa miała się na jednym z warszawskich osiedli. Orange zakładało rozszerzenie swojej oferty na tamtym terenie, jednak planowane prace nie posuwały się do przodu. Wtedy pewien 11-letni mieszkaniec osiedla postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i napisał list do rzecznika firmy.


Dziecko argumentowało, że internet jest mu potrzebny do nauki i rozrywki, a na pewno przyda się też innym mieszkańcom. Jak widać, jego interwencja pomogła, bowiem dzięki temu listowi mieszkańcy osiedla mają już dostęp do światłowodowego internetu.

Nie zawsze można spełnić oczekiwania wszystkich chętnych na światłowód. To nie jest tylko kwestia naszych chęci, ale możliwości inwestycyjnych, lokalizacji i kilku innych warunków
- pisze Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange.

#4. Jarosław Kaczyński zadebiutował na TikToku

Kto powiedział, że TikTok to miejsce tylko dla dzieci i młodzieży? Głowa naszego państwa pokazała już, że nawet nieco starsi ludzie mogą korzystać z portalu. Teraz przyszła pora na samego prezesa Kaczyńskiego, który postanowili użyć TikToka, aby trafić do odpowiedniej grupy odbiorców.

Jarosław Kaczyński pojawił się na TikToku, aby zapoczątkować akcję #StopFurChallenge, do której nominował premiera Mateusza Morawieckiego oraz posła Krzysztofa Sobolewskiego.

W całej akcji chodzi o wyrażenie poparcia dla tzw. piątki dla zwierząt, czyli ustawy przewidującej m.in. wprowadzenie w Polsce zakazu hodowli zwierząt na futra, czy wzmożenie kontroli warunków, w jakich przetrzymywane są zwierzęta hodowlane.

To jest naprawdę potrzebne. Tutaj dzieje się bardzo wiele złego i musimy temu złu zapobiec. Każdy dobry człowiek powinien poprzeć tę ustawę. Ja ją popieram z całego serca.
- mówi prezes PiS w swoim nagraniu.

Na koniec warto dodać, że premier Morawiecki odpowiedział na wyzwanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

#5. „Na Wenus odkryto ślady życia”? No nie do końca…

Pewnie w ciągu ostatnich dni podobny nagłówek przewinął wam się co najmniej kilka razy na samym Facebooku. Media trąbiły coś o odkryciu śladów życia na Wenus itd. Okazuje się jednak, że nie jest to do końca prawdą. O co więc poszło?

Poszło o fosfinę (fosforowodór), której całkiem pokaźne ilości udało się odkryć w atmosferze planety Wenus. Fosfina to nieorganiczny związek chemiczny zbudowany z fosforu i wodoru. Według naszej najlepszej wiedzy fosfina powstaje tylko w dwóch przypadkach: jest produkowana przez pewien rodzaj mikrobów beztlenowych lub sztucznie tworzona w warunkach laboratoryjnych. Właśnie dlatego obecność fosfiny w atmosferze Wenus tak bardzo zaskoczyła badaczy.

Sprawa jest o tyle dziwna, że Wenus nie jest najlepszym miejscem do życia. Nie dość, że panuje tam niewiarygodnie wręcz wysoka temperatura, to jeszcze atmosfera planety jest bardzo, ale to bardzo gęsta. Do tego fosforowodór został tam odkryty na wysokości 50 km, co stanowi kolejną zagadkę.

Czy więc na Wenus jest życie? Nie można tego na pewno wykluczyć, jednak bardziej prawdopodobne wydaje się być to, że na powierzchni planety zachodzą procesy, w wyniku których powstaje fosfina, a które mieszczą się poza granicami naszego poznania.

#6. Internauci chcą zamknięcia P0rnhuba

Oczywiście nie wszyscy internauci, a „zaledwie” ponad 2 miliony spośród nich. O co chodzi? Zacznę może od początku. W tym celu trzeba cofnąć się do marca tego roku, kiedy to w serwisie change.org pojawiła się petycja dotycząca zamknięcia serwisu z filmami dla dorosłych. Wtedy udało się zebrać pod nią ponad 475 tys. podpisów.

Twórcy inicjatywy mieli na względzie szkodliwe praktyki, na które P0rnhub przymyka oko, przez co ich zdaniem daje na to ciche przyzwolenie. Konkretnie chodzi o handel ludźmi, zmuszanie kobiet do współżycia, gwałty, wykorzystywanie nieletnich itp. W serwisie pojawia się bowiem bardzo duża ilość treści, spośród których część może budzić pewne wątpliwości etyczne oraz moralne. Oliwy do ognia dolała również głośna sprawa dotycząca całej kolekcji filmów z 15-latką ze stanu Floryda w roli głównej.

Po tamtej akcji pod petycją znalazło się już ponad 1,2 mln podpisów, a sama inicjatywa doczekała się swojej własnej witryny i kolejnej petycji. Tam udało się zebrać już ponad 2 mln podpisów, a liczba ta stale rośnie.

Czy to jednak ma jakiś sens? Trudno powiedzieć. Poza rozgłosem w sieci cała ta inicjatywa pewnie nie przyniesie żadnej realnej zmiany. Być może usunięcie serwisu z filmami dla dorosłych to za dużo. Może wystarczy domagać się konkretnego systemu weryfikacji. W tym momencie, aby wrzucić film na P0rnhuba, wystarczy byle jaki adres e-mail i tyle. Nikomu nie chce się tego sprawdzać, ani tym bardziej dociekać, czy osoba, której wizerunek ktoś publikuje, zgadza się na to, albo czy w ogóle wyraziła zgodę na stosunek.

#7. Windows 95 zawiera bardzo fajny smaczek, o którym niewiele osób wiedziało

Z okazji 25. urodzin, jakie obchodził niedawno system operacyjny Windows 95, twórcy kanału Living Computers: Museum + Labs postanowili podzielić się ze światem ciekawym easter eggiem, jaki można znaleźć w Windowsie 95. Wprawdzie nagłówki artykułów opisujących niespodziankę wspominają coś o tym, że „trzeba było 25 lat, żeby odkryć tajemnicę”, to jednak w sieci można natknąć się na filmy choćby z 2010 roku, gdzie ktoś pokazuje, jak przejść przez cały proces, aby uzyskać konkretny efekt. O co jednak chodzi?

Chodzi o możliwość dotarcia do szczegółowego spisu twórców systemu. Można w nim znaleźć zarówno osoby odpowiedzialne za tworzenie animacji, ścieżek dźwiękowych, jak i znane nazwiska, takie jak Bill Gates.

Jak jednak tego dokonać? Sprawa jest całkiem prosta. Wystarczy stworzyć folder, następnie trzykrotnie zmienić jego nazwę, aby na samym końcu wyświetliły nam się „napisy końcowe”.

https://youtu.be/dtfBBNYdcPc

W poprzednim odcinku: Morele jednak nie wywinie się od kary