Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Rodzice przyznają, że ich dzieci nie należą do najbystrzejszych i podają przykłady, dlaczego tak jest

66 689  
176   46  
Większość rodziców przechwala się i licytuje, jakie to ich dzieci nie są mądre, cudowne, wspaniałe i genialne. Na szczęście nie wszyscy rodzice są tacy sami. Niektórzy potrafią szczerze przyznać, że ich pociechy są zwykłymi matołkami. Mało tego! Ci rodzice mają nawet na to dowody, które chętnie przytaczają.

#1.

Kiedy moja córka miała jakieś 6 lat, trudno było jej pojąć znaczenie pieniądza. Miała w swojej małej skarbonce uzbierane dziesięć jednodolarowych banknotów, a tak się w pewnym momencie złożyło, że potrzebowałem drobnych. Zaoferowałem jej więc dziesięciodolarowy banknot w zamian za jej jednodolarówki. Kiedy dokonaliśmy wymiany, córka rozpłakała się, zaczęła mnie bić i kopać, a na koniec nazwała kłamcą, oszustem i złodziejem. Oddałem jej więc jej drobne, a sam zatrzymałem swoją dychę...

- Allgood24

#2.

Moja najmłodsza córka ma 7 lat i pewne rzeczy bierze zbyt dosłownie. Pewnego dnia byłyśmy już spóźnione, więc poprosiłam ją, aby poszła do łazienki, żebyśmy nie musiały zatrzymywać się po drodze. Niestety użyłam do tego słów "to teraz pójdziemy do łazienki i załatwimy swoje sprawy", a ona wzięła to zbyt dosłownie.

Czekałam na nią dobre 10 minut, w końcu zdecydowałam się zapukać i wejść. Zastałam ją stojącą na środku łazienki. Kiedy zapytała, co robi, odpowiedziała mi, że czeka na mnie, bo "miałyśmy załatwić swoje sprawy". Nie muszę chyba dodawać, że tego dnia byłyśmy bardzo, ale to baaardzo spóźnione.

- Manderpander88

#3.

Nasz dziesięcioletni syn pewnego dnia stwierdził, że jego konsola Nintendo 2DS jest brudna, więc postanowił ją wyczyścić. Szkoda, że zdecydował się użyć do tego wody... na dodatek bieżącej. Nie muszę dodawać, że konsola wymyta pod kranem już nigdy się nie włączyła.

- underdog_rules

#4.

Pewnego dnia moja mama tłumaczyła mojej 3-letniej córce, że Ziemia kręci się wokół Słońca i jak to wszystko działa. Pomyślałem sobie wtedy "co?!?! Przecież ona ma tylko trzy lata!".

Potem moja córka weszła do domu i zaczęła lizać klapę od śmietnika. Szybko sprowadziła mnie w ten sposób na ziemię. A już się łudziłem...

- JL_Adv

#5.

Nie wiedziała, że ptaki mają coś takiego, jak nogi. Wydawało jej się, że ptaki w cudowny sposób lądują na czymś i w ten sposób są w stanie spędzać czas na ziemi. Nie wiedzieć czemu, najbardziej do jej teorii nie pasowały jej sowy.

I nie myślcie, że to niewinny i głupiutki bobas. Moja córka ma 14 lat.

- CrazyPlatypusLady

#6.

Mojemu trzyletniemu dziecku wczoraj prawie przegrzał się mózg, bo ktoś zjadł wszystkie jego ciasteczka. Chłopak zapomniał o tym, że osobą, która zjadła wszystkie jego ciasteczka, był on sam...

- Awkward_apple

#7.

Mój czternastoletni syn już trzeci raz próbował podgrzać zupę w mikrofalówce w tej samej metalowej misce. To nie tak, że w domu nie mamy innych misek. Tak naprawdę to jedyna metalowa miska, jaką mamy w całym mieszkaniu, więc ma do wyboru wiele innych opcji.

Za każdym razem tłumaczyliśmy mu, dlaczego tak się dzieje i dlaczego nie powinien tego robić, a on bez przerwy to powtarza. Mam nadzieję, że robi to złośliwie i z premedytacją, bo w przeciwnym razie boję się o nasz dom, kiedy zaczniemy zostawiać go bez opieki.

- whalemingo

#8.

Moja córka użyła swoich włosów, żeby wytrzeć wodę, którą rozlała. Potem płakała, że jest cała mokra. Potem, skacząc na łóżku, kopnęła się kolanem w głowę i znów zaczęła płakać. Przyszedłem i zapytałem, co się stało, a ona - nie uwierzycie - zaczęła skakać na łóżku i znów kopnęła się kolanem w głowę, żeby zademonstrować mi przebieg zdarzeń i znów zaczęła beczeć. Tak się składa, że to było w jej urodziny.

- MissMurphysLaw

#9.

W trakcie drugiego śniadania mój czterolatek zaczął mi narzekać, że chleb przeszkadza mu w "wyjadaniu dziury" w jego bajglu (bajgiel to dosłownie taka bułka z dziurą w środku) i poprosił, czy mógłbym usunąć chleb z jego bajgla.

- finzaz

#10.

Nie jestem rodzicem, ale mój tata zawsze lubi opowiadać historie o mojej siostrze...

Kiedy była mała, posadziła nasiona sezamu w ziemi, aby wyrosły jej z tego bułki na hamburgery, z których te nasiona pozyskała. Mało tego! Dodatkowo codziennie podlewała inne miejsce w ogródku, bo nie zaznaczyła sobie, w którym miejscu ma swoją uprawę...

- TheWildNerd87

#11.

Moje dziecko włożyło swojego szczeniaczka (którego dostało w prezencie tego samego dnia) do zamrażarki, bo "szczeniaczek był za ciepły".

- sar2a2ne

#12.

Rodzice zawsze opowiadają to moim znajomym. Kiedyś używałem magnetowidu jako skarbonki. Ojciec stał się ponoć ekspertem od rozbierania tego sprzętu, bo musiał robić to dosłownie setki razy, a do mnie nie docierało, że to nie miejsce na drobniaki.

- rarias89

#13.

Moje dziecko uwielbia pizzę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wystarczy coś nazwać pizzą, a on chętnie to zje. Warzywa? Powiedz, że to pizza, a on zacznie pochłaniać je garściami. Kotlecik? Wystarczy tylko powiedzieć, że to pizza. a kotlecik znika z talerza. Tyczy się to dosłownie wszystkiego.

- toddthedog1

#14.

Mój syn jeszcze nie rozumie, jak działają narodziny, czym jest śmierć itd. Dlatego kiedy opowiada o czasach przed swoimi narodzinami, zawsze mówi "w tych czasach, kiedy byłem jeszcze martwy".

- davidfarrierscat

#15.

Dzisiaj musiałam poinformować moją pasierbicę, że kozie mleko nie jest w rzeczywistości wolne od nabiału. Zajęło mi to pół godziny i sporo grzebania w sieci, żeby mi uwierzyła.

Kocham to dziecko, ale jej niedomyślność czasem mnie po prostu rozbraja.

- PotatoPixie90210

#16.

Mój dzieciak dał się nabrać na jedno z najstarszych i najbardziej prymitywnych oszustw w internecie. Schemat jest prosty: zostajesz pośrednikiem w transakcji, wysyłają ci pieniądze w czeku, wpłacasz je na swoje konto, zatrzymujesz część dla siebie, a resztę wysyłasz.

Powiedział mi, że to świetny biznes i chce to zrobić. Odradziłem mu to, wyjaśniłem, na czym polega haczyk, a on i tak nadal chciał to zrobić. Niestety moje nazwisko widniało na jego koncie, jako jego opiekuna, więc bank postanowił wyciągnąć ode mnie kwotę, na jaką syn został oszukany. I tak oto stałem się uboższy o 1500 dolarów.

Dla wszystkich, którzy myślą, że to pewnie dziecko i miało prawo się pomylić, dodam, że mój syn miał wtedy 19 lat.

- megferno
9

Oglądany: 66689x | Komentarzy: 46 | Okejek: 176 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało