Dla jednych przeciskanie się ekstremalnie ciasnymi, podziemnymi korytarzami to doskonała zabawa. Dla innych – obdarzonych klaustrofobią tudzież zdrowym rozsądkiem – największy koszmar. Dzięki tym pierwszym możemy jednak dowiedzieć się wiele o świecie, jakiego nie widać na powierzchni.
W południowo-wschodniej Rumunii, w okręgu Konstanca niedaleko wybrzeża Morza Czarnego, znajduje się jaskinia Movile, która sama w sobie nie byłaby szczególnie interesująca gdyby nie panujące w niej warunki. W odkrytej w 1986 roku jaskini wykryto bardzo małą ilość tlenu, który zastąpił siarkowodór oraz dwutlenek węgla. Co więcej, jaskinia od świata zewnętrznego odcięta była przez dobre 5,5 miliona lat, życie w niej toczyło się więc równolegle do tego na powierzchni Ziemi. Znalezione w Movile organizmy – a były wśród nich jak dotąd między innymi 33 endemity – opierają swoje funkcjonowanie na chemosyntezie, „poprzedniku” fotosyntezy. Cała jaskinia stanowi więc na swój sposób kapsułę czasu i jako taka stanowi fascynujący obiekt do badań przez naukowców.
Jaskinia Son Doong w Wietnamie odkryta została w 1991 roku. Położona blisko granicy z Laosem, ma około 9 kilometrów długości, ale to kubatura jest tym, co czyni ją wyjątkową. Z 38,5 miliona metrów sześciennych Son Doong uważana jest za największą pod tym względem jaskinię na świecie. Jak to wygląda w praktyce? A chociażby tak, że największa sala w jaskini rozciąga się na ponad 5 km długości przy 150 metrach szerokości i kolejnych 200 wysokości. Wietnamska jaskinia jest tak ogromna, że ma własną, płynącą przez sale rzekę, dżunglę, a nawet swój odrębny klimat. Tworzą się w niej chmury! Miejsce jest niewątpliwie spektakularne, ale dostęp do niego został mocno ograniczony. Urzędowo – chodzi o to, by uchronić jaskinię przed zniszczeniem przez nadmiar ciągnących z całego świata turystów.
Jaskinia Chauvet w południowej Francji nie zalicza się do szczególnie imponujących pod względem rozmiaru… co nie znaczy, że sama w sobie nie jest interesująca. Wręcz przeciwnie – znaleziono w niej wiele interesujących śladów i to pomimo tego, że w Chauvet nigdy nie mieszkali ludzie. Traktowali ją wyłącznie jako miejsce kultu. Zachwycają bardzo realistyczne malowidła naskalne, ale też… odciski. Badacze dostrzegli między innymi ślady dziecka idącego bok w bok z psem lub wilkiem, co pozwoliło im wysnuć wniosek, że
przyjaźń człowieka i psa, a właściwie udomowienie tego ostatniego może sięgać czasów jeszcze sprzed ostatniego zlodowacenia.
Kryształowa Jaskinia w Naica to miejsce wyjątkowe, słynące z naprawdę gigantycznych kryształów, ale też wyjątkowo nieprzyjazne dla człowieka. W niektórych jej częściach temperatura dochodzi nawet do 58°C, a wilgotność względna sięga 100%. Co to oznacza? Kłopoty. Przebywanie wewnątrz bez odpowiedniego ekwipunku, mogło w zaskakująco krótkim czasie doprowadzić do nagromadzenia płynów w płucach człowieka i w konsekwencji śmierci. Wystarczyłoby nawet dziesięć minut oddychania tak ekstremalnie wilgotnym powietrzem, by dosłownie utonąć! I to nawet nie zamoczywszy stopy w wodzie…
Spośród czterech najgłębszych jaskiń Ziemi, jaskiń które udało nam się do tej pory odkryć, wszystkie znajdują się… w Abchazji, w Gruzji. Najgłębsza z nich, jaskinia Wieriowkina ma aż 2212 metrów głębokości (Ukraińcy w 2017 roku twierdzili, że 2204, ale Rosjanie w marcu 2018 poinformowali o zejściu 8 metrów głębiej). Różnicom w pomiarach nie ma co się dziwić – tym bardziej że w początkowej fazie eksploracji jaskini badaczom i tak nie udawało się dotrzeć dalej niż na sto kilkadziesiąt metrów. Ile czasu zajmuje dotarcie na sam dół? Ze względu na wyjątkowo trudne warunki i niezbędną specjalną technikę schodzenia po linach, grupa doświadczonych speleologów potrzebuje około tygodnia, aby stanąć na dnie. To chyba wystarczający argument za tym, by od jaskini Wieriowkina trzymać się z daleka.
Gdzie szukać odpowiedzi na pytania o najwcześniejsze dzieje człowieka? W tym celu warto byłoby wybrać się na Syberię, do Ałtaju. Tam znajduje się Denisowa Jaskinia uważana za klucz do rozwikłania największych zagadek przeszłości. Znaleziono w niej między innymi denisowianina, człowieka z Denisowej Jaskini, który żył przed około 41 tys. laty. W tym samym miejscu znaleziono też… najstarszą igłę świata. Narzędzie – w pełni funkcjonalne nawet po upływie tak długiego czasu – liczy sobie ponad 50 tysięcy lat! Wykonane zostało z kości niezidentyfikowanego gatunku ptaka. Zawiera oczywiście ucho do nawlekania i zaostrzony koniec. Co z tego wynika? A choćby to, że igła – w stosowanej przecież po dziś dzień postaci – jest znacznie starsza niż cały gatunek
Homo sapiens.
Perspektywa utknięcia w jaskini wydaje się przerażająca – nic więc dziwnego, że przed kilkoma laty cały świat śledził z zapartym tchem akcję ratunkową mającą na celu wydobycie grupy kilkunastoletnich chłopców, którzy utknęli w zalanej jaskini w Azji. Znany jest też przypadek Johna Jonesa, który zmarł po tym, jak utknął głową w dół w jaskini nieopodal Salt Lake City. Do kolekcji makabrycznych zdarzeń należy dodać kolejne – które przydarzyło się w Szkocji na niewielkiej wyspie Eigg. Przedstawiciele jednego ze szkockich klanów najechali wyspę i zapędzili niemal wszystkich jej mieszkańców – prawie 400 osób – do jaskini. Następnie rozniecili ogień przy wejściu i udusili wszystkich wewnątrz. Dla upamiętnienia ofiar masowego mordu jaskinia nosi dzisiaj nazwę Massacre Cave.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą