Najmocniejsze cytaty ostatnich dni - Fitnessiara twierdzi, że nigdy nie pracowałaby z osobą otyłą

#1. Aktor broni żony, którą hejter nazwał brzydką i starą

Pod jednym ze zdjęć na profilu aktora Mateusza Damięckiego pojawił się niemiły komentarz pod adresem jego żony.

Masz mało atrakcyjną zonę i wygląda jakoś staro, czy Ona jest starsza od ciebie?

- pytał internauta.

Na odpowiedź aktora nie trzeba było długo czekać. Damięcki opublikował fotografię z partnerką i podkreślił, że w życiu nie liczy się tylko wygląd.

Moja żona Paulina bardzo wszystkim dziękuje za wstawiennictwo, miłe słowa, mówi, że skończyła 40 lat i dobrze jej z tym. (...) Ja dodam od siebie, że moja żona nadal bardzo mi się podoba. Nie tylko jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. A z tymi, którzy jeszcze tego nie wiedzą, podzielę się, za darmo, ważną życiową prawdą: wygląd zewnętrzny to nie wszystko. Ja na przykład na tym zdjęciu mam pryszcz na czole, ale Paula powiedziała, że póki co nie zamierza mnie rzucić.

Paulina Andrzejewska ma 40 lat.

#2. Znana pisarka ogłosiła, że jest lesbijką

Sylwia Chutnik przez lata znana była ze swojego zaangażowania w sprawy mniejszości seksualnych. Teraz okazuje się, że było to między innymi spowodowane jej homoseksualną orientacją. W rozmowie z magazynem "Replika" Chutnik potwierdziła, że jest lesbijką.

(...) powiedziałam sama do siebie: „Ej, ale na co ty jeszcze czekasz? Aż obozy zaczną nam urządzać? Jesteśmy najbardziej homofobicznym krajem Unii Europejskiej, co jeszcze musi się wydarzyć? Jakie jeszcze granice mają być przekroczone, bym się odezwała?”.

Pisarka zwróciła się też do innych osób ze środowiska LGBT:

Jako dorosła osoba chcę powiedzieć dzieciakom LGBT: Przepraszam was, że tak jest. Spier*******my ten świat. Jesteśmy winni tego, że homofobia i transfobia się rozprzestrzeniają. Outuję się publicznie, by was wspierać. Ale też chciałabym mieć zwyczajną frajdę z tego, że się ujawniam – będę cieszyła się z każdej miłej wiadomości, jaką dostanę.

Chutnik skrytykowała też Andrzeja Dudę:

Wygrał homofob – i taki właśnie jest ten kraj. Ludzie oburzają się „piórem w d***e” na Marszu Równości, ale olewają demolowanie miasta w czasie Marszu Niepodległości. To się wszystko skończy źle, mówię wam.

Pisarka przez 18 lat żyła w związku z mężczyzną. Ma z nim 16-letniego syna.

#3. Dziennikarz zdruzgotany wygraną Andrzeja Dudy. "Mam ochotę komuś w mordę strzelić"

W ostrym wpisie na Facebooku Marcin Meller skrytykował osoby, które uważają, że porażka Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich to mimo wszystko sukces:

Teraz, jak słyszę o niesamowitej mobilizacji, fantastycznej walce z całym aparatem państwa i nieograniczonymi funduszami przeciwnika zajumanymi z publicznej kasy, kiedy dobrzy ludzie mówią o wyniku ponad możliwości, i tak, o obronionym pierdolonym honorze, to mam ochotę komuś w mordę strzelić. Spoko, tak naprawdę jestem pacyfistą, w dodatku osłabionym po chorobie.

Dziennikarz nie potrafi pogodzić się z wygraną Andrzeja Dudy:

Najsmutniejsze – uwaga, wciskam pedał patosu – że mój kraj, który kocham i bez którego nie potrafię żyć, osuwa się coraz bardziej w paskudne klimaty. I toksyczna truskawka na szpetnym torcie: wygrywa człowiek, który nie pominął żadnej obleśnej okazji, by zagrać na najgorszych ludzkich instynktach. Taka, kurde, premia. Jednak, jak mówię: rozumowo zniesmaczało, ale nie płakałem.

Meller sugeruje, że wynik wyborów mógłby być inny, gdyby Rafał Trzaskowski wziął udział w debacie w Końskich:

(...) uważałem, że Trzaskowski nie powinien jechać. Ale teraz, po przesławnym laniu, oczywiście zastanawiam się, co by było gdyby. Końskie, Końskie, Końskie. A gdyby, a gdyby, a gdyby. A gdyby Szymon Hołownia się nie obraził i naprawdę poparł Trzaskowskiego? I Kosiniak-Kamysz? I Biedroń? Gdyby tak stanęli ramię w ramię, bo podobno, jak zapewniali, ojczyzna w potrzebie? Ale nie mam 15 lat, wiem, że każdy gra na siebie, deklarowany interes kraju jest najwyżej na miejscu trzecim, po interesie własnym i partii.

Cały wpis można przeczytać tutaj.

#4. Wolontariuszka Tatrzańskiego Parku Narodowego opowiada o najgłupszych rzeczach, jakie zrobili turyści

Ostatnio w Obciachach pisaliśmy o turystach, którzy rozpalili race nad Morskim Okiem. W rozmowie z NaTemat pani Marzena, wolontariuszka Tatrzańskiego Parku Narodowego, przyznaje, że to i tak nic w porównaniu do innych incydentów, których była świadkiem.

Raz z kolegą siedzieliśmy na polance i podszedł do nas młody człowiek. Poważnym głosem powiedział nam, że przyszedł tu, bo bardzo chciałby zobaczyć niedźwiedzia. Tłumaczył, że idzie jego tropem i specjalnie po to przyjechał w Tatry. Ktoś mu powiedział, że jak się spotka niedźwiedzia oko w oko, to on nie podejdzie do człowieka, bo to nie pies. Był na tyle zdesperowany, że miał dla niego kanapkę. On mówił to bardzo poważnie, ale na widok mojej miny dodał, że ma dla niedźwiedzia "zdrową kanapkę".

Kobieta wspomina też incydent z małpą:

Jeszcze inna sytuacja spotkała koleżankę, która ostatnio widziała te odpalone race. Jakaś pani na wózeczku przyturlała sobie nad Morskie Oko udomowioną małpkę. Wyciągnęła ją i robiła zdjęcia. Z kolei na Gęsiej Szyi inna pani wyciągnęła z torby yorka. Powiedziałam, że to wbrew przepisom. Była bardzo zdziwiona i dopytywała, dlaczego. Są też turyści, którzy przemykają szlakami z wielkimi psami chociaż wiedzą, że tego nie można robić. Kiedy pytamy ich o to, zwykle udają, że nie wiedzieli.

Pani Marzena zdradza też, jaki jest "najgorszy typ turystów":

Niedawno szłam szlakiem obok rodziny z dziećmi, które beztrosko przekrzykiwały się nawzajem i hałasowały. Albo młodzież, która idzie i słucha muzyki z głośnika na pełny regulator. To jest karygodne zachowanie i trzeba o tym mówić, żeby nie było wymówek, że oni "nie wiedzieli".

Cały wywiad do przeczytania tutaj.

#5. Polityk PiS uważa, że nikt nie zastąpi Jarosława Kaczyńskiego

Ryszard Terlecki w rozmowie z TVN24 przyznał, że nie widzi w Prawie i Sprawiedliwości osobistości, która mogłaby przejąć stery po Jarosławie Kaczyńskim.

Myślę, że nikt nie widzi. Co gorsze, chyba też prezes nie widzi, przynajmniej na razie i w związku z tym, co lepsze może, nie gorsze, w związku z tym uważamy, że jeszcze długo pozostanie prezesem naszej partii.

Terlecki dodał też, że "nikt nie kwestionuje pozycji naszego lidera". Wyjaśnił też, jacy ludzie popierają partię rządzącą:

Mądrzejsi ludzie, bardziej zorientowani w rzeczywistości politycznej, historycznej, bardziej przywiązani do pewnych tradycji i bardziej utożsamiający się z tą tradycją z pewnością będą głosować na PiS.

#6. Fitnessiara twierdzi, że nigdy nie pracowałaby z osobą otyłą

Samantha Yardley od lat związana jest z branżą fitness. W jednym z ostatnich wywiadów kobieta przyznała, że choć nie chce prowokować ludzi do piętnowania osób otyłych, to pewne rzeczy powinny być powiedziane głośno.

Wszyscy podążamy ścieżką najmniejszego oporu - musimy sprawić, by bycie otyłym było mniej wygodne. (...) Nie sądzę, aby ubrania w dużych rozmiarach powinny być łatwo dostępne w sklepach.

Słowa 34-latki oburzyły prowadzącego, który nazwał je "niesamowicie okrutnymi". Samantha na tym nie zamierzała poprzestać. Stwierdziła, że nie powinno się zatrudniać osób otyłych.

Spójrz na fakty. Osoby otyłe biorą na początek prawie dwa razy więcej dni wolnych od pracy niż osoby o zdrowej wadze. Będzie to miało konsekwencje finansowe dla firmy. Z własnego doświadczenia mogę też powiedzieć, że im jesteś większy, tym bardziej jesteś ospały i leniwy.

Kobieta wyjaśniła też, co uważa za zdrowy styl życia:

Nie musisz mieć sześciopaka ani codziennie ćwiczyć. To wybór stylu życia, musisz jeść trochę mniej, trochę więcej ćwiczyć. To tylko deficyt kalorii, który musisz wdrożyć, a to spowoduje fizyczną zmianę.

Słowa ekspertki zostały skrytykowane przez internautów, którzy zarzucili jej brak szacunku do osób otyłych i dyskryminację.

>>> Ostatnio pisaliśmy o gorzkich słowach Justyny Żyły na temat męża