Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wydaje ci się, że twój współlokator jest straszny? Ciesz się, że nie poznałeś ich

52 926  
203   36  
Nie każdy może pozwolić sobie na mieszkanie w samotności. Czasem sytuacja zmusza nas do dzielenia mieszkania (lub nawet pokoju) z kimś innym, często z kimś obcym. Internauci podzielili się najstraszniejszymi historiami ze współlokatorami w rolach głównych.

#1.

Miałem na studiach współlokatora, który lunatykował. Co czasami było dość fajne, ponieważ w trakcie swoich nocnych eskapad sprzątał w mieszkaniu. Nieco mniej fajnie robiło się w chwilach, kiedy stawał nad moim łóżkiem i wpatrywał się całymi godzinami we mnie, kiedy spałem. Wyobraźcie sobie, jak to jest, obudzić się i widzieć nad sobą ziomka, który stoi w całkowitej ciemności. Całą sprawę pogarszał fakt, że mniej więcej w tym czasie do kin wchodziła pierwsza część filmu „Paranormal Activity”.

- addventurer13

#2.

Miałem współlokatorkę, która sikała do pustych kubków z McDonald's, bo nie chciało jej się wychodzić w nocy do łazienki. Odkryłem to, kiedy pewnego razu wszedłem do jej pokoju i kopnąłem jeden z takich pojemników (laska w tym czasie siedziała cztery dni w areszcie). Na podłogę wylał się śmierdzący, żółty płyn. Najgorsze jest to, że ona tego nawet nie wyrzucała. W jej pokoju w tamtym czasie było około 10 takich kubków wypełnionych cieczą.

- brittneealexus

#3.

Był kokainowym ćpunem. Momentem, który zapadł mi w pamięć najbardziej (i jednocześnie najbardziej mnie wkurzył), był ten, kiedy przyprowadził do naszego mieszkania damę lekkich obyczajów. Byłam wtedy w ósmym tygodniu ciąży i chciałam zjeść sobie śniadanie. Kiedy próbowałam wyjść, zatrzymał mnie w moim pokoju i poprosił, abym nie wychodziła przynajmniej przez godzinę i dała mu czas, żeby sobie pociupciał.

- stikki88

#4.

Moi rodzice... Minęło już 6 miesięcy, odkąd wprowadzili się do mnie i wciąż "szukają dla siebie czegoś odpowiedniego", a mieli się tutaj zatrzymać tylko na chwilę. Chyba odpłacają mi za to, że sam dość długo siedziałem im na głowie.

- ginger_n_jameson

#5.

Kiedy wróciłem do mieszkania, zastałem wyrwaną klamkę od drzwi wejściowych. W środku była grupa ludzi, którzy oglądali filmy dla dorosłych z moim współlokatorem. Wszyscy siedzieli na moim łóżku.

- b.y.o.b.kenobi

#6.

Mój wspaniały współlokator pomyślał sobie, że może mnie eksmitować, kiedy byłem w pracy. W trakcie mojej nieobecności wymienił zamki w drzwiach. Kiedy wróciłem, znalazłem na drzwiach notkę, informującą mnie, że zostałem wyrzucony. Zadzwoniłem więc na policję, aby upewnić się, że wyważenie drzwi nie będzie traktowane jako włamanie. Kiedy uzyskałem od nich satysfakcjonującą mnie odpowiedź, wywaliłem drzwi z zawiasów, spakowałem swoje rzeczy, narobiłem potężnego bałaganu w mieszkaniu i odszedłem na zawsze, zostawiając mojego wspaniałego kolegę z całym tym pie*dolnikiem na głowie.

- joecanada_99

#7.

Mój współlokator był u swojej dziewczyny, która miała kota. Został poproszony o włożenie ubrań z pralki do suszarki. Krótko mówiąc, kot wskoczył do suszarki z mokrymi ubraniami, a mój kolega nie zdawał sobie z tego sprawy, gdy uruchamiał suszarkę. Kot niestety nie przeżył.

- string1111

#8.

Miałam współlokatora, który defraudował pieniądze ze swojej pracy, przez co pewnego dnia nad ranem policja wyważyła nasze drzwi i przetrząsnęła całe mieszkanie w poszukiwaniu ukrytych banknotów.

- iancaya

#9.

Na pierwszym roku studiów mieszkałem z przerażającym kolesiem. Był dziwnie obsesyjny i zaborczy na punkcie swojej dziewczyny. Pewnego dnia po prostu zniknął i już się nie pokazał... po czasie dowiedziałem się, że przypadkiem spotkał się z Chrisem Hensenem*.

- mi_fajina

*Chris Hensen to amerykański dziennikarz telewizyjny. Jest znany ze swojej pracy w Dateline NBC, a w szczególności z programu "To Catch a Predator", gdzie zajmował się łapaniem potencjalnych internetowych przestępców seksualnych

#10.

Jeden z moich współlokatorów miał dziwny zwyczaj. Puszczał sobie dźwięki z filmów dla dorosłych w tle, kiedy sam grał w golfa (grę Tiger Woods) na konsoli.

- rawlins_

#11.

Współlokator zaczął kupować i składować w naszym mieszkaniu dziwne przedmioty z dark weba. Krótko mówiąc, miesiąc później FBI wparowało do naszego mieszkania i był niezły przypał.

- joey_florian

#12.

Kiedy byłem w wojsku, mieszkałem z kolesiem, który lubił doprowadzać się alkoholem do opłakanego stanu, a następnie załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne w różnych dziwnych miejscach (na przykład na podłodze obok łóżka w swoim pokoju). Raz zrobił dwójkę w szafce pod zlewem. Do tej pory nie wiem, jakim cudem się tam zmieścił.

- mfal79

#13.

Mój pierwszy współlokator był naprawdę straszny. Wyjechałem na 6-tygodniową podróż służbową i zostawiłem mu swoją połowę czynszu, żeby uregulował nasze rachunki. Kiedy wróciłem, na drzwiach zastałem notkę o eksmisji, całe mieszkanie było w śmieciach i chyba zabrakło mu papieru toaletowego, bo zaczął podcierać się ręcznikami papierowymi. Potem nawet ich zabrakło, więc zaczął używać filtrów do kawy.

- johnbrownactual

#14.

Kiedy byłem na studiach, dzieliłem kuchnię z czterema innymi kolesiami. Jeden z nich miał dziwny zwyczaj. Każdego ranka zostawiał przy grzejniku puste wiadro, a w nocy zabierał je do swojego pokoju. Kiedy w końcu zapytałem, o co chodzi z tym wiadrem, koleś powiedział mi, że załatwia do niego swoje potrzeby, bo nie chce mu się chodzić w nocy do łazienki, a następnie zostawia swój kubeł przy grzejniku, aby w trakcie dnia zdążył wyschnąć. A ja naiwny myślałem, że tak po prostu pachnie kuchnia, z której korzysta czwórka młodych kolesi.

- tjs_studio

#15.

Mój współlokator na studiach często zdejmował drzwi przesuwne mojej szafy (które tak naprawdę były jednym wielkim lustrem), kładł je na podłodze, kruszył sobie na nich jakieś tabletki i wciągał to do nosa. Do dziś nie wiem, dlaczego używał drzwi akurat z mojej szafy...

- phelan904

#16.

Byłem DJ-em i kiedy wróciłem do mieszkania w pewną sobotnią noc, wszedłem do kuchni i zastałem tam kompletnie nagiego kolegę mojego współlokatora, stojącego na stole, który zakrywał swój sprzęt moim kowbojskim kapeluszem. Kiedy poszedłem do salonu, zastałem tam mojego kompletnie nagiego współlokatora, który stał na sofie i zakrywał swój sprzęt moim pluszakiem z dzieciństwa. Następnie spojrzałem na podłogę i dostrzegłem 4-metrową iguanę snującą się po podłodze. Nie powiedziałem nic. Wziąłem sobie piwo i poszedłem do swojego pokoju. Miałem tak wiele pytań, na które tak naprawdę nie chciałem znać odpowiedzi.

- news_ham

#17.

Mój współlokator ze studiów sprzedawał nielegalne substancje z naszego mieszkania. Pewnego dnia wróciłem do domu i zastałem go na moim łóżku z trzema innymi kolesiami i wagą pełną dziwnych proszków na mojej komodzie. Gość nie mógł robić tego chociaż w swoim pokoju...

- jphotcorner24

#18.

Pewnego dnia wróciłem do mieszkania z zajęć i zastałem dziewczynę mojego współlokatora stojącą w samej bieliźnie w małej misce z wodą na środku kuchni. Spojrzałem na dół i dostrzegłem jej chłopaka golącego jej nogi.

- massive_extinsion

#19.

Na studiach mieszkałem z gościem, który cierpiał na poważne ADHD i bezsenność. Pewnego ranka obudziłem się i zauważyłem, że koleś ustawia worki z piaskiem przy mojej szafce nocnej. Zapytałem go, co on w ogóle robi. Powiedział, że aranżuje sobie strzelnicę.

- ra_berta

#20.

Próbował zrobić w mikrofalówce całego zamrożonego kurczaka, zakrył okna w swoim pokoju gazetami, wyprowadził się bez słowa w sobotę rano, a dzień później przyjechał komornik, szukając jego samochodu. Nigdy więcej nie usłyszałem już o tym kolesiu.

- travelin_grand

#21.

Miałam współlokatorkę w akademiku, która miała poważne problemy z alkoholem. Pewnej nocy upiła się tak bardzo, że znajomi musieli zanieść jej nieprzytomne ciało do łóżka. Kiedy postanowiłam do niej zajrzeć, zorientowałam się, że laska zrobiła dwójkę do swojego łóżka. Następnego ranka pogadałam o tym z nią i dowiedziałam się, że takie coś przytrafia jej się dość często. Niech żyją studia!

- beakaykay

#22.

Koleś zjadał całe moje jedzenie, nigdy po sobie nie sprzątał, bez przerwy pożyczał moje rzeczy, a potem oddawał je całe pokryte czekoladą. Na końcu nakryłem go w moim łóżku z moją dziewczyną. Gościu nawet nie poczuł się głupio... po prostu spojrzał na mnie, uśmiechnął się i powiedział "Hej, tato, chcesz cheetosa?".

- bruceponto
20

Oglądany: 52926x | Komentarzy: 36 | Okejek: 203 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało