Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Kowloon Walled City – miasto, które nie miało prawa istnieć. Ale prawem nie zamierzało się przejmować

85 124  
294   42  
Prawie 2 miliony osób na jeden kilometr kwadratowy? Brzmi to jak pomysł wprost z horroru, niemniej jednak jeszcze nie tak dawno istniało na ziemi miejsce, w którym gęstość zaludnienia sięgała właśnie takiego poziomu. Było to Kowloon Walled City, część należącego do Hong Kongu miasta Kowloon.

#1. Miasto niechciane

1836359f85c95921.jpg

Początkowo miasto za murami było tylko niewielkim fortem wzniesionym za czasów panowania dynastii Song – funkcjonowało tak od połowy X do niemal końca XIII wieku, nie mając jednak żadnego szczególnie istotnego znaczenia. Być może dlatego porzucono je później na setki lat, zanim w połowie wieku XIX postanowiono przekształcić je w wojskowy posterunek. W 1847 roku dobudowano więc kolejne mury. Po końcu panowania dynastii Qing władzę nad miastem ogłosili Brytyjczycy, jednak nie mieli wobec niego żadnych planów. W efekcie Kowloon stało się atrakcją turystyczną. W 1915 r. na mapach występowało jako chińskie miasto, a w latach 30. XX w. zamieszkiwało je około 400 dzikich lokatorów.


#2. Baza Japończyków

18363606d0c95f52.jpg

Wkrótce później o kolonii przypomniały sobie władze Hongkongu. Rządzący wygonili mieszkańców i wyburzyli część i tak już się rozpadających budynków. Podczas II wojny światowej obszar okupowany był przez Japończyków. Stopniowo rozbierali oni miasto, wykorzystując odzyskiwane w ten sposób materiały do rozbudowy pobliskiego lotniska. Kiedy Japończycy ustąpili w 1945, rozpoczął się ruch w przeciwnym kierunku. W ciągu kolejnych dwóch lat w Kowloon pojawiły się ponad 2 tys. „squatersów”, których skusiło to, że była to strefa, gdzie nie obowiązywały żadne prawa. W 1938 r. dziką populację Kowloon próbowali rozpędzić Brytyjczycy, jednak ponieśli na tym polu porażkę, uznając, że od tej pory nie będą się mieszać w jej sprawy.


#3. Gospodarczy raj

1836362524ad63c3.jpg

Tymczasem Kowloon przyciągało kolejnych mieszkańców. Przedsiębiorcy chętnie przenosili tu swoje firmy po to, aby korzystać chociażby z wolności podatkowej czy braku innych ograniczeń. Ponieważ miasto liczyło sobie zaledwie 0,026 km kwadratowego, a chętnych do osiedlenia się stale przybywało, zaczęto wznosić coraz wyższe budynki. Na istniejące już nakładano kolejny kondygnacje, nie przejmując się przy tym względami architektonicznymi czy bezpieczeństwa. W szczytowym momencie w Kowloon istniało 300 połączonych budynków, wzniesionych ściana przy ścianie, przez co do niższych kondygnacji nigdy nie docierało światło dzienne. Część mieszkań w ogóle nie miała okien.


#4. Życie w warunkach ekstremalnych

1836363e8153a674.jpg

Jedyną odskocznię dla mieszkańców miasta za murami stanowiły coraz bardziej oddalające się dachy. To na nich mieszkańcy niższych pięter mogli ujrzeć światło i odetchnąć świeżym powietrzem. Choć to ostatnie i tak było dyskusyjne, ponieważ z braku jakiegokolwiek działającego systemu wywozu śmieci, niektórzy niepotrzebne im rzeczy wynosili po prostu na górę, zmieniając ją w ogromne składowisko najróżniejszych odpadów. W tym umiarkowanie miłym otoczeniu bawiono się, ćwiczono, a nawet uprawiano hazard, obstawiając wyścigi gołębi. Trzeba było jednak zachować szczególną ostrożność, bo jeden nieostrożny krok – ze względu na niezabezpieczone przerwy między budynkami – mógł łatwo zakończyć się wypadkiem.


#5. Przystań dla przestępców

18363641b21e9da5.jpg

Od lat 50. populacja Kowloon gwałtownie rosła. Mieszkańcy przy tej okazji zdali sobie sprawę z faktu, że mogą robić, co tylko im się podoba, nie obawiając się reakcji ze strony władz. Miasto za murami stało się przystanią dla wszelkiego rodzaju przestępców. Rządziły nim gangi, prowadzono liczne burdele, palarnie opium, nielegalne kasyna. Jak to możliwe, że cała nielegalna działalność odbywała się tu bez przeszkód? Według jednych źródeł policja przekupywania była łapówkami, według innych funkcjonariusze za bardzo bali się, by wystąpić przeciw groźnym mieszkańcom. Tak czy inaczej, gdy policjanci już pojawiali się w Kowloon, to zawsze w dużych grupach. Taki stan rzeczy zaczął się zmieniać dopiero w latach 70.


#6. Wojna wypowiedziana korupcji

18363652fd076a56.jpg

W latach 70. w Hongkongu coraz większe naciski kładziono na rozprawienie się z panującą korupcją. Postawiono sobie za cel usunięcie skorumpowanych policjantów i osłabienie tym samym wpływu z gangów. Naturalnym celem stało się również miasto za murami. W ciągu zaledwie dwóch lat policja dokonała ogromnej liczby najazdów na Kowloon, aresztując ponad 2,5 tys. osób, a także rekwirując niemal 2 tony narkotyków. W 1983 ogłoszono, że przestępczość w mieście udało się kontrolować. Jak nowe porządki przyjęli mieszkańcy? W znacznej większości z ulgą. Wielu nie miało nic wspólnego z przestępczością, a w Kowloon zdecydowało się zamieszkać wyłącznie z braku innych możliwości. Łączyli się w mniejsze społeczności, by wspólnymi siłami lepiej radzić sobie z trudnymi warunkami.


#7. Ostateczny koniec

18363664834bb3c7.jpg

Wkrótce potem Chińczycy oraz władający jeszcze wtedy Hongkongiem Brytyjczycy połączyli siły w planie zniszczenia Kowloon. Wyasygnowali 350 milionów dolarów rekompensat dla mieszkańców i przedsiębiorców, opróżnili miasto za murami i przystąpili do burzenia. Nie wszyscy byli z tego powodu zadowoleni, niektórych trzeba było usunąć siłą. Przesiedleni w inne miejsce nierzadko mówili, że w Kowloon żyło im się lepiej. Tymczasem w miejscu starego miasta w 1993 r. otwarto park, w którym po dziś dzień oglądać można ślady dawnych zabudowań. Znajduje się w nim również muzeum upamiętniające miasto za murami.

Oceny Kowloon nawet dzisiaj nie są jednoznaczne. Władze upierają się przy tym, że wyburzyły miasto w trosce o jego mieszkańców – głównie ze względu na fatalne warunki sanitarne. Z drugiej strony nie brakuje jednak i głosów, że miasto za murami było doskonałym przykładem tego, jak mieszkańcy wspólnym działaniem, bez pomocy władz, są w stanie osiągać wielkie rzeczy. Dowodem na to, że bez planów zagospodarowania przestrzennego i innych przepisów można stworzyć funkcjonujące, samowystarczalne miasto.
8

Oglądany: 85124x | Komentarzy: 42 | Okejek: 294 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało