Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Zasłużeni dla historii ludzie, którzy skrywają wyjątkowo paskudne tajemnice

95 295  
259   47  
Słynne marki, rewolucyjne wynalazki i wielka cześć oddana ich twórcom. Niestety często okazuje się, że ludzie stojący za znanymi do dziś osiągnięciami techniki, dziełami sztuki, a nawet ponadczasowymi kreacjami mody byli zwykłymi sukinsynami i w rzeczywistości bardziej niż na szacunek zasługują na wieczną pogardę.

#1. Człowiek, który pomógł Amerykanom „podbić kosmos” był zadeklarowanym nazistą

Współtwórcą amerykańskiego programu kosmicznego był Wernher von Braun – inżynier, który wcześniej konstruował dla Hitlera rakiety balistyczne V2. W jego cieniu znalazł się jednak jeszcze jeden Niemiec i podobnie jak jego kolega trafił on pod bezpieczne skrzydło USA w ramach niesławnej "Operacji Paperclip”. Mowa o Rudolphie Arturze, który również brał udział w produkcji rakiet V, aby później pracować dla NASA. Ba, z czasem stał się dyrektorem projektowym budowy rakiety Saturn V, która niedługo potem wyniosła człowieka na Księżyc. Za swoją wielką rolę w tym programie Artur dostał nawet dwa medale od NASA.
Następnie odszedł na emeryturę i przez dziesięć lat żył jak pączek w maśle.


W 1979 roku słynny „łowca nazistów” Eli Rosenbaum, człowiek, który za punkt honoru postawił sobie namierzenie wszystkich niemieckich zbrodniarzy mieszkających w USA, naświetlił niezbyt chlubną przeszłość Rudolpha.
Niemiecki inżynier już w latach 30. mocno zaangażował się w idee głoszone przez NSDAP i szybko z sympatyka nazizmu stał się jego prawdziwym fanatykiem. Jakiś czas później pochłonięty był już produkcją rakiet V-2 w zakładach Mittelwerk, które „zatrudniały” dziesiątki tysięcy więźniów obozu koncentracyjnego Mittelbau-Dora. Szacuje się, że w fabryce tej życie straciło nawet do 20 tysięcy osób – jedni z niedożywienia, inni z powodu chorób, tortur oraz częstych na terenie zakładu egzekucji. Arthur nie przejmował się tym – jeśli jakiś pracownik padł z przemęczenia, uczony „zamawiał” sobie nowego. Biuro inżyniera znajdował się tuż koło dźwigu, na którym wieszano robotników, którzy w opinii swoich „panów” pracowali byt opieszale.
Kiedy przeszłość niemieckiego inżyniera z NASA wyszła na jaw, Arthur stracił swoje obywatelstwo i zmuszony został do opuszczenia USA.

#2. Laureat Nagrody Nobla, który lubił małe dziewczynki

Erwin Schrödinger to jeden z geniuszy ubiegłego wieku – to on sformułował mechanikę kwantową, a jego publikacje stały się też podwalinami dla biologii molekularnej. Za swój niepodważalny wkład dla nauki Erwin w 1933 roku dostał Nagrodę Nobla.


Tymczasem w chwilach wolnych od „robienia wielkich rzeczy” Schrödinger usiłował zapanować nad swoim libido. Żona uczonego, Anny, w najmniejszym nawet stopniu nie zaspokajała jego erotycznych fantazji, więc Erwin szybko zaczął szukać sobie kochanek. I jeśli wierzyć historykom – sukinkot był w tej dziedzinie wcale nie gorszy niż prawdziwa gwiazda rocka. Spośród niezliczonej liczby romansów, w które noblista się wdał za plecami swojej małżonki (która zresztą w pewnym momencie również zaczęła go zdradzać), najbardziej szokująca była jego niezdrowa relacja z 14-letnią dziewczynką, której naukowiec pomagał w lekcjach matematyki. Ponoć nie była to jego jedyna małoletnia kochanka. Jednak to ona dwa lata później zaszła z uczonym w ciążę i prawdopodobnie została przez niego zmuszona do aborcji.

#3. Caravaggio – człowiek, który ukształtował malarstwo barokowe był wyjątkowym awanturnikiem

Niespotykany realizm, gra cieni i psychologiczna głębia znajdujących się na płótnie postaci - trudny do porównania z dziełami jakiegokolwiek innego artysty styl, który Caravaggio reprezentował, był naśladowany przez niezliczoną ilość barokowych malarzy.


Prywatnie natomiast twórca „Ekstazy św. Franciszka” był wyjątkowym łajdakiem, dziwkarzem i nadpobudliwym brutalem. Obcowanie, a nawet zwykła rozmowa z tym człowiekiem zawsze mogła skończyć się bójką. Podczas jednej z takich awantur mistrz zabił swojego oponenta. Podobno nieszczęśnik, który stracił życie w wyniku spotkania z malarzem, miał zostać przez niego nakryty na chędożeniu ulubionej prostytutki artysty. Ten w przypływie gniewu dokonał na nieszczęśniku dość brutalnego zabiegu pseudomedycznego, który zakończył się dla jego ofiary powolnym wykrwawieniem się.

Aby uniknąć odpowiedzialności za ten czyn, Caravaggio musiał uciec z Rzymu na Maltę, gdzie szybko wdał się w szarpaninę z jakimś szanowanym, lokalnym rycerzem. Nie do końca wiadomo, czy słynny barokowy malarz umarł na syfilis lub malarię, czy może po prostu został ukatrupiony przez jednego ze swoich przeciwników, do których „zdobywania” miał on wyjątkowy talent.

#4. Martin Luter – wielki reformator religijny i jeszcze większy antysemita

W opinii większości z nas Luter był prawdziwym „badassem”, który nie bał się zbuntować przeciw skostniałym, kościelnym zasadom – od nieomylności soborów, przez spowiedź w konfesjonale, aż po sprzedaż odpustów. Jego ogłoszone w 1517 roku 95 tez miało być podstawą gruntownej reformy kościoła, a w ostateczności doprowadziło do jego rozłamu.
Słynny teolog napisał sporo traktatów, w których wykładał swoją filozofię. Jednym z takich dokumentów jest ten zatytułowany „O Żydach i ich kłamstwach”. Musicie bowiem wiedzieć, że Luter chyba bardziej od swoich katolickich wrogów nienawidził jedynie przedstawicieli narodu żydowskiego. Duchowny twierdził, że Żydów należało zamykać w gettach i nawracać na wiarę chrześcijańską.


Z czasem reformator znacznie bardziej się zradykalizował i otwarcie twierdził, że starozakonni obywatele Niemiec są reprezentantami interesów diabła i należy wytępić tę zarazę niczym chwasty, zaczynając od podpalania synagog i szkół oraz zakopywania tego, co z tych budowli pozostanie. Następnie sugerował zrównywanie z ziemią żydowskich domów, odbieranie ich mieszkańcom wszystkich pieniędzy i kosztowności oraz zabranianie rabinom głoszenia nauk religijnych. Tak więc co mogliby zrobić tacy pozbawieni dachu nad głową obywatele? Może udać się w podróż do miejsca, gdzie traktowani by byli nieco lepiej? Też nie – Martin Luter sugerował bowiem wprowadzenie zakazu przemieszczania się Żydom po głównych szlakach. „Lepiej niech zostaną w domach” - uznał reformator. W tych samych zresztą domach, które parę akapitów wcześniej proponował zburzyć…


#5. Coco Chanel - naćpana suka w służbie III Rzeszy?

Gabrielle Bonheur Chanel, znana bardziej jako Coco Chanel, dała światu prawdziwą odzieżową rewolucję. Ta francuska projektantka usunęła z damskich ciuszków pstrokate ozdobniki, fikuśne falbanki i błyskotki, stawiając na prosty, jednokolorowy fason. Zresztą nie tylko legendarna „mała czarna” stała się prawdziwym wyznacznikiem międzywojennej mody, której echa wracają do nas po dziś dzień. Coco wylansowała też krótkie fryzury wśród pań, noszenie golfów oraz kusych kiecek. Ponadto stworzyła też ponadczasowy zapach – perfumy „Chanel No. 5”.


Była też biseksualną ćpunką i nazistką… Tak, Coco lubiła wdawać się w romanse z paniami, raczyć się kokainą i morfiną oraz chodzić na randki z niemieckimi oficerami. Nie kryła też swoich skrajnie antysemickich poglądów, a nawet zdarzało jej się publikować swoje artykuły na łamach pewnego nacjonalistycznego francuskiego szmatławca.
Parę lat wcześniej projektantka podpisała umowę z Pierrem Wertheimerem – biznesmenem, który za sowity procent z utargu zgodził się nie tylko w pełni sfinansować produkcję perfum „Chanel No. 5”, ale i zająć się ich dystrybucją. Ostatecznie z tej współpracy Coco nie była do końca zadowolona, bo nawiązując ją dość lekkomyślnie, oddała rodzinie Wertheimerów nie tylko większość udziałów, ale i niemalże wszystkie prawa do marki.



Kiedy wybuchła II wojna światowa Chanel uznała, że skorzysta na antyżydowskim prawie wprowadzonym przez okupantów i dobierze się do fortuny zarobionej na sprzedaży perfum. Jako sympatyzująca z nazistami aryjska kobieta napisała petycję do przedstawicieli okupacyjnych władz licząc na to, że z ich pomocą odzyska też pełne prawo do swego utraconego produktu. Coco nie spodziewała się jednak, że Wertheimerowie zabezpieczą biznes i przekażą go w ręce pewnego nieżydowskiego biznesmena - Félixa Amiota. Ku rozpaczy Chanel zaraz po zakończeniu wojny prawa do perfum wróciły do Pierre’a i jego rodziny.

Dużo też wskazuje na to, że francuska projektantka współpracowała z niemieckim wywiadem, a nawet chciała być pośredniczką w negocjacjach pomiędzy III Rzeszą a rządem Wielkiej Brytanii.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
6

Oglądany: 95295x | Komentarzy: 47 | Okejek: 259 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało