Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

TVP idzie z duchem czasu! Prognoza pogody z silnikiem graficznym Unreal Engine - Co nowego w technologii?

67 394  
209   61  
W dzisiejszym odcinku posłuchamy sobie razem muzyki na Spotify, sprawdzimy jakiego telefonu używa szef Xiaomi, poznamy obowiązki polskiego pełnomocnika ds. przestrzeni kosmicznej powołanego przez MON oraz przekonamy się, co według serwisu YouTube oznacza HD.

#1. YouTube zmienia swoją definicję skrótu HD


Serwis YouTube od lat przyzwyczajał nas, że jakość odtwarzania 720p nazywamy HD i odwrotnie. Dalej mamy Full HD dla 1080p, potem UHD itd. Okazuje się jednak, że 720p już nie zasługuje na miano high definition – a przynajmniej według YouTube’a.

Jeśli wejdziecie na jakikolwiek film na YouTube, który ma opcje odtwarzania w 720p, to zauważycie, że obok liczby nie pojawia się już skrót HD. Nikt w zasadzie do końca nie wie skąd tak nagła zmiana. Być może serwis postanowił odstawić 720p do lamusa i nie określać go już mianem high definition (przecież mamy już do dyspozycji znacznie wyższe rozdzielczości).

Niezależnie od przyczyn tej decyzji, zmiana ta może wprowadzić sporo zamieszania. Przecież wiele serwisów wciąż trzyma się pierwotnej definicji i wciąż określa 720p skrótem HD.


#2. TVP z prognozą pogody na silniku graficznym Unreal Engine


TVP postanowiło iść z duchem czasu i kompletnie odmienić szatę graficzną pogody prezentowanej w Wiadomościach na TVP 1 oraz Panoramie na TVP 2 i TVP Info. Ma to nastąpić za sprawą wdrożenia silnika graficznego Unreal Engine. Za całą operację odpowiedzialne jest studio graficzne Platige Image, zajmujące się tworzeniem grafiki komputerowej, efektów specjalnych oraz animacji w filmach i reklamach.

Obecnie projekt jest w fazie przygotowawczej, więc pierwsze efekty współpracy ujrzymy dopiero za jakiś czas. Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, nie może się nachwalić całego tego przedsięwzięcia:

Czegoś takiego nie ma nikt. Prognoza będzie nadawana teraz w nowoczesny, ultrarealistyczny sposób. Jesteśmy pierwszym w Polsce nadawcą w tej skali wykorzystującym tę technologię.

#3. Diagnoza u wujka Google nie taka trafna, jak niektórzy przypuszczają


W czasopiśmie medycznym Medical Journal of Australia opublikowano wyniki badań, z których jasno wynika, że informacje pochodzące z internetu (czyli diagnoza Google’a) w 2/3 przypadków może być nieprawidłowa.

W trakcie badania naukowcy sprawdzili 36 aplikacji oraz stron, które są w stanie wystawić diagnozę po podaniu symptomów. W pierwszym strzale poprawny wynik uzyskano przy 36% analizowanych stron i aplikacji. W pierwszych trzech strzałach udało się to w 52%. Warto też zaznaczyć, że w całym badaniu zaledwie 49% porad udzielonych przez aplikacje było zgodnych z prawdą.

Dla wielu osób może to wydawać się błahostką, jednak system Google pokazuje, że w każdej minucie aż 70 000 osób sięga po tego typu porady. Eksperci twierdzą, że tego typu strony i aplikacje mogą być dla nas niebezpieczne z jednej prostej przyczyny – nikt tego nie sprawdza. Wyniki nie są weryfikowane czy konsultowane z żadnym lekarzem, a tego typu serwisy nie podlegają rządowym regulacjom.

#4. OnePlus zawiesza funkcję rentgena w aparacie


OnePlus 8 Pro to smartfon, o którym w ostatnim czasie zrobiło się głośno za sprawą "funkcji rentgena" w aparacie. Umożliwia ona "prześwietlanie" niektórych powierzchni, takich jak na przykład plastik – pod ubrania niestety nie da się zaglądać. Za cały ten efekt odpowiada jeden z aparatów – 5 MP z przysłoną f/2.4 oraz filtrem chromatycznym. To właśnie on wraz z oprogramowaniem tworzy ten niesamowity efekt.


Jeśli jesteście posiadaczami modelu OnePlus 8 Pro i jeszcze nie zdążyliście wypróbować funkcji RTG, to radzę zrobić to jak najszybciej. Firma poinformowała bowiem, że przy najbliższej aktualizacji opcja ta zostanie wyłączona – podobno w obawie przed naruszaniem cudzej prywatności.

#5. MON powoła pełnomocnika ds. przestrzeni kosmicznej


Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiedziało chęć powołania pełnomocnika do spraw przestrzeni kosmicznej. Taka decyzja pojawiła się niedawno w Dzienniku Urzędowym MON. Pewnie zastanawiacie się, na czym miałyby polegać obowiązki takiego urzędnika? Już spieszę z wyjaśnieniem:

Pełnomocnik realizuje zadania w zakresie opracowania i implementacji resortowej strategii wykorzystania przestrzeni kosmicznej, na podstawie której przedstawia Szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego propozycje dotyczące planowania, inicjowania, przygotowania, koordynowania i nadzorowania programów, projektów i procesów realizowanych w resorcie obrony narodowej w obszarze budowy zdolności Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.
Taka osoba będzie więc koordynować takie działania, jak pozyskiwanie zdjęć satelitarnych Ziemi oraz wynoszenie obiektów na orbitę. Będzie również reprezentowała Polskę w charakterze eksperta na forum Sojuszu Północnoatlantyckiego, Unii Europejskiej, Europejskiej Agencji Obrony i Europejskiej Agencji Kosmicznej.


#6. Chiny szykują odwet na USA


Pamiętacie jeszcze aferę na linii Chiny – USA, której efektem było m.in. usunięcie usług Google z telefonów Huawei? Ta telenowela ciągnie się od miesięcy, a w trakcie byliśmy już świadkami wielu zwrotów. Skończyło się jednak na tym, że wszystko już się luzowało i gdzieś w oddali można było dostrzec światełko w tunelu. Aż tu nagle Donald Trump postanowił, że wszystkie decyzje i zarządzenia zostają przedłużone do maja 2021 roku. Huawei może więc obejść się smakiem.

Chiny nie chcą już dłużej siedzieć cicho i robić groźnej miny. Przedstawiciele ChRL postanowili działać. Przygotowują własną blokadę, która uderzy w wiele amerykańskich firm. Wśród nich możemy wymienić m.in.: Apple, Qualcomm czy Cisco. Dodatkowo Chińczycy planują zrezygnować z zakupu floty Boeingów od USA.

Jakby tego było mało, to rząd ChRL planuje rozpocząć szeroko zakrojone śledztwa mające na celu wykazanie nieprawidłowości w działaniach firm z USA, które operują na ternie Chin. Takie śledztwo – nawet jeśli nic nie wykaże – na pewno skutecznie sparaliżuje działanie amerykańskich spółek. Weźmy na przykład Apple – jeśli przeanalizujemy zeszłoroczne przychody giganta z Cupertino, to dojdziemy do wniosku, że niemal 15% pochodzi z Chin.


#7. Szef Xiaomi przyłapany na używaniu iPhone’a


Kilka dni temu jeden z użytkowników serwisu Weibo wypatrzył pewien drobny szczegół przy wpisach publikowanych przez Lei Juna (szefa Xiaomi) – chodzi o to, że były one publikowane z iPhone’a. Reakcja fanów była natychmiastowa – wszyscy poczuli się oburzeni oraz zawiedzeni. Wiadomo – każdy jest tylko człowiekiem, na czele z panem Junem, jednak kiedy zarządza się spółką zajmującą się produkcją telefonów, to trochę głupio używać produktów konkurencji i jeszcze nieświadomie się tym chwalić.

Fani domagali się wyjaśnień! Niestety jedyne czego się doczekali, to odpowiedź na zarzuty, której udzielił Pan Jiutang – jeden z analityków i partnerów Xiaomi.


Zdaniem Jiutanga, szef Xiaomi po prostu sprawdza produkty konkurencji i porównuje je z własnymi. W przeciwnym razie byłby zwykłym hipokrytą! Poza tym nie on pierwszy został przyłapany na czymś podobnym. No i w ogóle to nic takiego się nie stało – proszę się rozejść i nie podniecać!

Jeśli więc następnym razem będziecie się zastanawiać, jaki telefon wybrać: iPhone’a czy jakiegoś Xiaomi, to pamiętajcie, że nawet prezes Xiaomi używa telefonu od Apple – a to o czymś musi świadczyć.


W poprzednim odcinku: Ceny smartfonów w Polsce wzrosną niebawem nawet o 300 zł. Powód? Wszystko przez ZAiKS

7

Oglądany: 67394x | Komentarzy: 61 | Okejek: 209 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało