Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Kim Lan - Mistrz ciętej... tfu... Wielki Mistrz Kung Fu

23 589  
6   21  
Zobacz więcej!Wielki Mistrz Kung Fu znowu w akcji. Zaiste wielka jest głębia filozofii Wschodu w wykonaniu znanego już nam Kim Lana...

Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu tedy Mistrz:
- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie.
Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
- Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.
Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy stole rodzinie rzekł:
- To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale spier*****m na mieście.

* * * * *

"Czymże jest szczęście?" – zapytano kiedyś Wielkiego Mistrza Kung-Fu Kim Lana.
- Szczęście, to perła w zimnej toni porannego jeziora – odparł on w niezmierzonej mądrości swojej. Zdumieli się słuchacze głębią tej odpowiedzi i poczęli rozważać ją w drodze powrotnej do domów. Tymczasem Mistrz udał się do stawu, gdzie chłodził trzy ostatnie Perły Chmielowe.

* * * * *

Kliknij i zgłęb tajniki Wschodu...
Sekretny cios: Małpa kradnie brzoskiwnie

* * * * *

Pewnego razu pogrążony w medytacji Wielki Mistrz Kim Lan posłyszał głos przemawiający doń z kosmosu. Skoncentrował na nim całą swą uwagę, lecz słowa wymykały mu się, a przed oczami poczęły latać białe i czarne pasy. Mistrz jednak nie zaniechał wysiłków i każdego dnia próbował głębiej zrozumieć mistyczny przekaz. Po roku pierwsze wizje wypełniły mu umysł - ujrzał tłumy pogrążone w bratobójczych walkach, mężczyzn biegających po wielkich polach trawy, a wreszcie rozpustne orgie na które aż miło było popatrzeć. Tak oto Wielki Mistrz nauczył się odbierać Canal+ bez dekodera.

* * * * *

Zdarzyło się, że do Wielkiego Mistrza przyszedł pełen szlachetnego zapału człowiek.
- Nauczycielu - rzekł - zechciej przyjąć mnie na ucznia, gdyż oto porzuciłem swój plugawy lifestyle. Zostawiłem za sobą job i career, cash rozdałem biedakom, a stocks and shares wysłałem memu ojcu.
Rozpromieniło się oblicze Mistrza, postanowił on jednak wystawić japiszona na próbę.
- Wielu ludzi przychodzi do mnie z prośbą o nauki – rzekł Kim Lan - Wczoraj odwiedziło mnie dwóch młodzieńców, którzy także pragną kształcić się pod mym okiem. Poddam was tedy sprawdzianowi woli. Weźcie dziurawe wiadra z dziedzińca świątyni i idźcie nad rzekę. Ten z was, który zdoła przynieść najwięcej wody godzien będzie zwać się moim uczniem.
- K***a, wszędzie ten j****y konsumpcyjny wyścig szczurów – pomyślał japiszon i odszedł skąd przyszedł.


Oglądany: 23589x | Komentarzy: 21 | Okejek: 6 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało