Najdziksze newsy tygodnia - szokujące szczegóły pożycia małżeńskiego Johnny’ego Deppa i Amber Heard

#1. Królik Wielkanocny otrzymał status pracownika zawodu niezbędnego

Czy ktoś wyobraża sobie święta Wielkanocne bez wielkanocnego królika? Przecież to nieodłączny element świątecznego krajobrazu i dobrze o tym wie Doug Ford. Premier prowincji Ontario w Kanadzie wydał zezwolenie na pracę Królikowi Wielkanocnemu, którego uznał za pracownika zawodu niezbędnego. Świąteczny futrzak zrównał się prawami między innymi z pracownikami opieki medycznej czy dostawcami żywności, którzy walczą na koronowirusowym froncie. Królik nie dostanie jednak maski i nie zostanie oddelegowany do szpitala, tylko będzie dostarczał dzieciom słodycze - byle nie do parków, nie na place zabaw czy do innych miejsc położonych na otwartym terenie. Warto nadmienić, że premierka Nowej Zelandii Jacinda Ardern nadała podobny przywilej Królikom w swoim kraju.

#2. Władze Dniepru na Ukrainie kazały wykopać 600 grobów na zaś

Przezorny zawsze ubezpieczony. Czy tam pochowany. W dobie walki z koronawirusem człowiek wolałby zająć się żywymi niż martwymi, ale z martwymi też coś trzeba zrobić, więc można się przygotować na nich zawczasu, a kto wie - może dzięki przygotowaniom dać też trochę do myślenia żyjącym i ograniczyć przez to napływ martwych. Tak czy siak, władze Dniepru w południowo-wschodniej Ukrainie zamierzają upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i dlatego nakazały miejscowym grabarzom wykopać ponad 600 grobów oraz zamówiły kilka tysięcy worków na zwłoki. Tłumaczą, że to na wszelki wypadek, bo choć dane mówią, że liczba zarażonych koronawirusem na Ukrainie nie przekroczyła jeszcze dwóch tysięcy, to lepiej dmuchać na zimne.

#3. Hiszpania chce przyśpieszyć wprowadzenie dochodu bezwarunkowego

Czy czas zarazy to dobry moment na wprowadzanie pionierskich rozwiązań? Albo, mówiąc językiem programistów, czy proponowane rozwiązanie można już testować na produkcji? Cholera wie, ale jak człowiek nie sprawdzi, to się nie przekona. Lewicowy rząd Hiszpanii i tak zamierzał wprowadzić dochód bezwarunkowy, a sytuacja z koronawirusem zdaje się stanowić czynnik, który przyśpieszy tę decyzję. Jeden z liderów koalicji rządzącej Pablo Iglesias tłumaczy, że w obliczu trwającego kryzysu rząd nie może zostawić najbardziej potrzebujących na pastwę losu. Póki co programem, który rządzący chcą wpisać na stałe w społeczny krajobraz Hiszpanii, zostaną objęci najbiedniejsi, a kwota, którą mają otrzymać, wyniesie 440 euro miesięcznie, czyli nieco o połowę mniej niż wynosi dochód minimalny.

#4. Czarnoskórzy się cieszą, że w "Królu tygrysów" nie ma czarnoskórych

"Król tygrysów" to jedna z tych rzeczy, która obok alkoholu i dzwonienia na policję z donosem na sąsiadów pozwala człowiekowi jakoś trwać w kwarantannie. Netfliksowy dokument opowiadający o życiu amerykańskich hodowców wielkich kotów w niczym nie przypomina czegoś, co mogłoby wydarzyć się w prawdziwym życiu - a jednak. Sceny sekciarsko-poligamiczno-przestępczo-hodowlano-multimilionowe wydarzyły się naprawdę, a całość ogląda się z wyrazem ciągłego niedowierzania na twarzy. Przedstawione wydarzenia są tak absurdalne, że część czarnoskórych osób zaczęła cieszyć się, że wśród bohaterów serii nie ma osób czarnoskórych. To wyjątkowa sytuacja, jeśli wziąć pod uwagę coraz częstsze głosy o braku różnorodności w kolejnych produkcjach.

Oglądam Króla tygrysów i chcę tylko zaznaczyć, że w całym tym pierdolniku nie widzę żadnego czarnego. Brawo my.

Król tygrysów to jedna z nielicznych produkcji, w której nie ma czarnych, co cieszy mnie niezmiernie. Dobra robota!

To tylko niektóre komentarze, które pojawiły się w Sieci wkrótce po premierze dokumentu.

#5. Mężczyzna został pochowany w swoim mercedesie

Ostatnie życzenie wiele mówi o człowieku. Jeden skazaniec z Teksasu w 2011 roku zażyczył sobie tyle żarcia, że władze stanu odebrały kolejnym skazańcom możliwość wybierania swojego ostatniego posiłku. Inny chciałby zostać pogrzebany w swoim mercedesie. Kto umierającemu zabroni… Rodzina Tshedeki Pitso spełniła życzenie swojego krewnego, który pałał za życia taką miłością do swojego mercedesa, że chciał zostać w nim pogrzebany. Rozumiemy. Gdyby istniała możliwość wiecznego spoczynku na półce ulubionego pubu, to też nie mielibyśmy nic przeciwko. Ciało zmarłego Pitso zostało umieszczone na fotelu kierowcy i spuszczone razem z autem do grobu na postój wieczny.

#6. Pandy się szturchnęły, gdy nikt nie patrzył

10 lat. Tyle czasu trwało zachęcanie dwóch pand z zoo w Hongkongu do prokreacji. 10 lat starań, eksperymentów, palenia świec, puszczania nastrojowej muzyki, szycia seksownej bielizny dla pand. I co? I nic. Dopiero brak gapiów zachęcił Ying Ying i Le Le do spółkowania. Dwie pandy z zoo Ocean Park przełamały się, gdy zoo zamknięto i zniknęli z niego ludzie. Opiekunowie zwierzaków tłumaczą, że coś na rzeczy było już w marcu, gdy obie pandy zaczęły zostawiać swój zapach w różnych miejscach swojego wybiegu. Potem kąpiel, wspólna kolacja i być może za jakiś czas rodzinka się powiększy. Eksperci się cieszą, bo według ich szacunków na wolności zostało zaledwie ok. 1800 pand.

#7. Amber Heard ucięła fragment palca Johnny’emu Deppowi, gdy ich małżeństwo jeszcze trwało

W cieniu zmagań z zarazą dzieją się inne ciekawe rzeczy, z których część zaczęła się jeszcze zanim śmiercionośny wirus opanował świat. Być może niektórzy pamiętają, jak dawno, dawno temu Amber Heard oskarżyła swojego męża Johnny’ego Deppa o przemoc domową. Johnny z miejsca został okrzyknięty damskim bokserem, zaczął tracić kolejne kontrakty i z ulubieńca kobiet stał się wrogiem publicznym. Nie minęło wiele czasu, a narracja tej historii zmieniła się jak nastrój Amber Heard. Okazuje się, że aktorka dość łatwo traci panowanie nad sobą i to ona sięgała po bardziej dosadne argumenty w rozmowach niż jej mąż. A przynajmniej częściej niż mogło się na początku tego sporu wydawać. Na jaw wyszły właśnie kolejne nagrania z przesłuchań w sprawie dwojga byłych już małżonków. Depp opowiada na nich, jak w trakcie jednej z kłótni Heard rzucała w niego butelkami z alkoholem i jedna z butelek trafiła go w rękę, a pęknięte szkło ucięło mu fragment palca. Sprawa jest w toku i na pewno będzie ciekawie, bo na stole leżą dziesiątki milionów dolarów.

Jeśli przemoc to twoja pasja, to koniecznie zobacz też poprzedni odcinek newsów.