Z nudów człowiek robi różne głupie rzeczy. Niestety, zamknięty w czterech ścianach nie ma zbyt wielkiego pola do popisu i trzeba nieźle się nagłówkować, żeby jakoś oryginalnie zmarnować kilka godzin...
#1. Zbudowałam taki domek z rzeczy znalezionych w moim ogródku.
#2. Schowałam walkie-talkie w krzakach koło domu. Darłam się przez nie na ludzi, którzy przechodzili obok i obserwowałam ich reakcje przez kamerkę w drzwiach. Już nie potrzebuję telewizji.
#3. Zacząłem obserwować ptaka. Ale okazało się, że to szyszka. Fałszywy alarm.
#4. Jestem tak wynudzona, że zrobiłam 15 zajączków ze starych swetrów. Dobrze, że już wiosna, bo nie mam w czym chodzić.
#5. W końcu poskładałam całe swoje pranie i odkryłam, że pod nim było krzesło!
#6. Zrobiłam coś takiego.
#7. Jestem tak znudzony, że nawet nie muszę nic kłamać... przeczytałem warunki umowy!!
#8. Byłem drukarką (bo nasza się zepsuła) dla mojego sześciolatka, który uczy się w domu.
#9. Przygotowałam się do wyjścia do pracy, żeby sprawdzić, czy jeszcze potrafię.
#10. Zaczęłam dystansować się społecznie od lodówki.
#11. Poprosiłam córkę, aby ze mną uprawiała jakąś formę sztuki. Oto jej praca. Powinnam być dumna, ale ona ma 19 lat i jest już na studiach.
#12. Piszę opowiadania fan fiction, w których występuje wiewiórka sąsiadów.
#13. Zrobiłam dla mojego psa togę ze starej koszulki.
#14. Wysłałem maila do gubernatora i napisałem mu "Cześć!". Jeszcze mi nie odpisał.
#15. Zrobiłam mężowi test keczupowy, żeby sprawdzić, czy jest w stanie odróżnić, który to Heinz (udało mu się.)
#16. Upiekłam ciasto, napisałam na nim: "Zostań w domu", a potem je zjadłam.
#17. Narysowałam dżem borówkowy z mojej lodówki.
#18. Zdjęłam etykiety z wszystkich puszek, więc każdego wieczoru obiad jest jedną wielką niespodzianką.
#19. Udawałam, że w naszym salonie jest tygrys razem z naszym psem. Moje dzieci nie uważały, że to zabawne.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą