W jaki sposób maratony serialowe rujnują nasze zdrowie

#1. Głupiejemy

Godziny spędzone na oglądaniu seriali mają niestety negatywny wpływ na pracę naszego mózgu. Mówiąc jak najprościej, rozleniwiają go. Inne czynności, takie jak czytanie czy granie w gry planszowe (nawet godzinami), pobudzają mózg do pracy. Porównajcie piękne zdania złożone, które pojawiają się w książkach, z prostymi, krótkimi dialogami w serialach. Nie ma się co dziwić, że przez seriale nasze słownictwo ubożeje.

#2. Izolujemy się

Czy zauważyliście, że wolicie sami oglądać serial niż w towarzystwie ukochanej osoby lub całej rodziny? To niedobrze. W ten sposób tracicie poczucie czasu i spędzacie kolejne godziny, oglądając kolejne odcinki. Wspólne oglądanie w pewien sposób wymusza skrócenie tego czasu - komuś chce się siku, ktoś inny zaproponuje jakąś inną rozrywkę.

#3. Brakuje nam świeżego powietrza i witaminy D

Nikt z nas nie ogląda seriali, siedząc w słońcu w ogrodzie. Powód jest prosty. Światło odbija się od ekranu urządzenia i słabo widać. Więc zamykamy się w pokoju, zamykamy okna, żeby nie rozpraszały nas dźwięki z zewnątrz, zasłaniamy zasłony, żeby nie przeszkadzało nam światło dzienne i hulaj dusza, piekła nie ma. Niestety, w ten sposób możemy sobie całkowicie rozregulować zegar biologiczny. Maratończycy (w oglądaniu seriali, a nie biegacze) mają problemy ze snem, trudno im zasnąć, a jakość ich snu też pozostawia dużo do życzenia.

#4. Oglądamy i podżeramy

Podjadanie ściśle wiąże się z nudą, depresją, smutkiem i innymi emocjami. Kiedy siedzimy na kanapie z pilotem w ręku, zajmujemy się tylko jedną rzeczą - oglądaniem. Więc z nudów sięgamy po przekąski i piwko. No i dzwonimy po jedzenie na wynos. I to po pizzę czy kubełek kurczaków, a nie jakieś warzywka. Nałogowi oglądacze z reguły cierpią na nadwagę. Że nie wspomnę o moim ulubionym serialu „Rodzina Soprano”. Oni tam bez przerwy jedzą! I to w dodatku same pyszności i naprawdę nie da się tego oglądać bez podżerania.

#5. Zapominamy o ruszaniu się

Kiedy już wybierzemy serial, obstawimy się jedzeniem i znajdziemy idealną pozycję na kanapie, zapadamy w kilkugodzinny letarg. Dla naszego zdrowia powinniśmy się ruszyć co pół godziny. Nawet jeśli to będzie wycieczka do kuchni po herbatę czy też nastawienie prania. No dobra, niech już będzie co 40 minut, bo tyle mniej więcej trwa jeden odcinek serialu. Jednak telewizja ma tu swoją przewagę - cholerne reklamy. Podczas nich każdy wstaje i porusza się przynajmniej przez pięć minut, żeby tych pierdół nie oglądać.

#6. Nie możemy się skupić na pracy

Zarwaliśmy nockę, bo „jeszcze tylko jeden odcinek i idę spać”, przychodzimy do roboty niewyspani, zmęczeni i wkurzeni i za nic nie możemy się skupić. Bo w myślach analizujemy te trzy ostatnie odcinki, przy których przysypialiśmy i coś nam się nie klei. I w dodatku cały czas zerkamy na zegarek i nie możemy się doczekać powrotu na kanapę i obejrzenia dalszej części. A w pracy rozmawiamy wyłącznie z tymi osobami, które aktualnie oglądają ten sam serial co my.

#7. Zarastamy brudem

To dotyczy tylko prawdziwych hardcorów. Istnieją tacy ludzie, którzy nie myją się, nie piorą ubrań, drugi miesiąc z rzędu piją kawę z tego samego kubka, żeby nie marnować cennego czasu na nieistotne sprawy. Zmusić ich do powierzchownych porządków jest w stanie jedynie robactwo wyłażące z kosza na śmieci.