Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki - Potyczki z PIN-ami

33 518  
4   37  
Kliknij to zobaczysz jaki PIN wklepuje! ;)Powymyślali i ponadawali nam tych cyferek, że niebawem bez grubego zeszytu, w którym będziemy mieli to wszystko pozapisywane, ani rusz. Dzisiaj przekonamy się jakie problemy czyhają na posiadaczy magicznych 4-cyfrowych haseł.

Stoimy z kumplem w jednym z supermarketów dokonując stosownych zakupów przed wyjazdem na działkę. Ja swoich dokonuję płacę kartą. Kumpel też za swoje płaci kartą... wyjmuje Maestro... podaje Pani... Pani przeciąga kartę przez czytnik terminala... my z kumplem zagadani... Pani podaje kumplowi pinpad i mówi:

- PIN poproszę...

A kumpel nadal ze mną rozmawiając... odwracając się do Pani:

- 3416... a co??

by Misiek666

* * * * *

Jestem właśnie w trakcie obsługiwania petenta, siedzimy naprzeciwko siebie, uśmiechamy się do siebie jak idioci, ja próbuję coś mu wcisnąć, on próbuje grzecznie odmówić, ja grzecznie naciskam, itd. Ciężko idzie, w kolejce zdążyło się ustawić ze sześć osób. Nagle, wpada takie wielkie, grube chłopisko, taranuje kilka osób z kolejki, podłazi od tyłu do kolesia z którym rozmawiam, trąca go brzuchem w tył głowy. Zamarłem. Jedną ręką maca się po tyłku w poszukiwaniu portfela, drugą ociera pot z czoła przy pomocy czegoś co pewnie ze dwadzieścia lat temu było chusteczką. I fuczy tak, że mojemu rozmówcy prawie rozwiewa włosy na głowie. Wyciąga portfel, z portfela kartę bankomatową i rzuca mi ją na biurko ponad ramieniem skulonego faceta z którym - wszystkie moje podchody szlag trafił - już raczej długo nie porozmawiam i ryczy, głosem jak ze spiżu:
- Panie, K**rwa, jaki ja tu mam PIN, niech mi pan K**wa sprawdzi bo mi się k**wa do roboty śpieszy a ta pie**olona ściana płaczu mówi mi że zły PIN, a ja na pewno k**wa dobry wpisuję.
- Psze pana, ale PIN-u to ja panu na pewno nie sprawdzę, poza tym...
- Jak k**wa nie, wy tam wszystko macie w tych komputerach, no ja wpisuję: trzy, cztery, pięć, dwa, a on mi k**wa mówi że nie taki.
- Pszę pana, ale ja nie chcę znać pana PIN-u - Mówię, ludzie w kolejce zaczynają szemrać, mój petent rzuca oczami w te i spowrotem trącany w tył głowy ogromnym brzuszyskiem, widzę że mi się zaraz wymknie. Biorę kartę do ręki, patrzę, a tam wyryte imię kobiety a nie faceta.
- Pszę pana proszę to wziąć, poza tym to nie jest nawet pana karta.
- No bo k**wa to żony jest.
- To niech pan do niej zadzwoni i dowie się jaki jest ten PIN. Ja panu nie powiem. - Tu, bezsilnie rozkładam ręce, patrzę po sali i uśmiecham się łagodnie by opanować jakoś sytuację. O dziwo, grubas dał mi spokój, gdzieś spod brzucha wyciągnął kawał komóry i dzwoni.
- Halina! - ryk jak trąby jerychońskie - jaki masz k**wa PIN do tej twojej karty! Bo ja k**wa wpisuję tak jak mi mówiłaś, trzy, cztery, pięć, dwa, i k**wa nie wchodzi, a ten facet w banku nie chce mi powiedzieć! - cisza, kiedy grubas słucha żony w słuchawce, jest przytłaczająca.
- Jak to k**wa, cztery trzy pięć dwa, przecież mi inaczej mówiłaś! Dobra, Halina, idę spróbować. - Odkłada słuchawkę, bardzo cicho mówi do widzenia i wychodzi. Do widzenia słyszę też od klienta którego chciałem na coś namówić a osłupiali ludzie w kolejce zapomnieli kto następny.

by Xterminator

* * * * *

Z racji wykonywanej pracy, jestem zmuszony przyjmować petentów. Pewnego pięknego czerwcowego dnia, przychodzi do mnie pani, zwana przeze mnie i moich współpracowników Lisicą - Zimą nosi futrzaną czapę, ma wiecznie przymrużone oczka, chodzi chyłkiem i wydaje się jej że jest bardzo sprytna - oczywiście żeby omówić dręczące ją wątpliwości.
- Proszę pana, boję się o PIN do mojej karty. - mówi Lisica, konspiracyjnie mrużąc oczy.
- Do której pszę pani? - mówię, bo wiem że to maniaczka i posiada trzy.
- No do tej niebieskiej. Boję się że mogę komuś powiedzieć PIN. - Szepcze Lisica, ja zaś słupieję.
- Myślę, psze pani, że jeśli nie będzie pani chciała, to pani nie powie.
- Ale wie pan, ja mam taki dziwny sen ostatnio.
- Nie pojmuję związku pszę pani.
- Proszę pana już trzy noce śni mi się, że trzymam w ręce kartę, tę niebieską, a tam jest taki łatwy PIN, proszę pana. I taki groźny głos, pyta się mnie: "JAKI MASZ PIN JADWIGO". - po tych słowach, obie moje koleżanki współpracowniczki panicznie rzuciły się biegiem na zaplecze by tam oddać się bez skrępowania dzikiej orgii śmiechu. Muszę się pochwalić, pani została uspokojona, a kąciki moich ust nawet nie drgnęły. Za to miałem dwa dni zakwasy mięśni twarzy.

by Xterminator    


Oglądany: 33518x | Komentarzy: 37 | Okejek: 4 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało