Chyba od zawsze uważałem, że robienie zdjęć posiłkom i zachodzącemu słońcu jest po prostu nudne. Chciałem stworzyć coś nowego. Każde zdjęcie to wyzwanie, ciągle chcę próbować czegoś nowego. Natchnienie, pomysł przychodzi znienacka, zwykle kiedy po prostu spaceruję sobie po mieście. Ludzie dziwnie na mnie patrzą, kiedy ustawiam aparat i podskakuję w tym samym miejscu 4744239 razy. Myślą sobie "ten koleś jest stuknięty", ale uważam, że końcowy efekt jest tego wart.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą