Najmocniejsze cytaty ostatnich dni - Miliarder z Chin ujawnia prawdziwą liczbę chorych na koronawirusa

#1. Wykończona matka opowiada o trudach życia gospodyni domowej

Wpis Bridgette Armstrong zrobił prawdziwą furorę na Facebooku. Kobieta opisała w nim trudy życia młodej matki.

Wszyscy myślą, że siedzenie w domu jest łatwe. Że jesteśmy szczęściarami, bo nie musimy pracować. Że jesteśmy leniwe. Że to nie jest prawdziwa praca, więc nie mamy prawa narzekać. Ale prawda jest taka, że... jest k*ewsko samotnie i przytłaczająco. Nie możesz zrobić nic dla siebie, iść do łazienki, cieszyć się kubkiem kawy czy herbaty, bo cały czas ktoś płacze albo krzyczy pod twoimi nogami (...). Siłujesz się sama ze sobą, próbując zabawiać kogoś przez 12 godzin dziennie - każdego dnia. Nosisz te same ubrania, które pachną potem całymi dniami. Zapominasz, jak to jest być sobą, bo cała twoja egzystencja kręci się wokół dzieci. Patrzysz na pracujące mamy i czujesz zazdrość, bo chciałabyś porozmawiać jak dorosła i bez przerywania.

Bridgette przyznała, że w przeszłości sama krytykowała niepracujące młode mamy. Wszystko zmieniło się, gdy sama musiała zostać w domu.

Mój dom nie jest czysty, jestem brudna, naczynia są nieumyte. Już dzisiaj krzyczałam, płakałam i czuję się cholernie winna, że moje dzieci były tego świadkiem. Ale czuję się bardzo osamotniona. (...) Chciałabym, aby ludzie zrozumieli, że choć wychowywanie dziecka jest wielkim przywilejem, to bywa bardzo trudne. Jest absolutnie w porządku, żeby mówić o tym głośno.

Wpis kobiety udostępniły ponad 74 tys. tysiące osób. Internauci są podzieleni. Jedni współczują Bridgette, zaś inni twierdzą, że przecież nikt nie kazał jej zostawać matką.

#2. Dziennikarka wścieka się, że Oscary faworyzują białych mężczyzn

Katarzyna Wężyk, dziennikarka Wysokich obcasów opublikowała artykuł, w którym w ostrych słowach skomentowała ostatnie rozdanie Oscarów. Kobieta twierdzi, że Akademia Filmowa niewystarczająco wspiera kobiety, a konsekwentnie faworyzuje mężczyzn.

"1917", "Joker", "Pewnego razu... w Hollywood", "Irlandczyk" - filmy nominowane do Oscara w najważniejszych kategoriach - zarzynają zdartą hollywoodzką płytę: apoteozę męskiego gniewu osadzoną w czasach, gdy władza białych mężczyzn była niekwestionowana. Jasne, niektóre z nich robią to w epicki sposób. Ale tę historię i tego bohatera oglądałyśmy już na ekranie tysiące razy. Dlaczego film o dojrzewaniu – drodze przez utratę złudzeń i bliskiej osoby, ale z dodającym sił wsparciem rodziny – dwóch chłopaków w trakcie pierwszej wojny światowej jest uważany za bardziej uniwersalny niż ten pokazujący dorastanie czterech dziewcząt podczas wojny secesyjnej? Dlaczego pogoń za American Dream metodami dalekimi od legalnych jest poważniej traktowana, gdy na ekranie uskuteczniają ją gangsterzy, niż gdy robią to striptizerki? Dlaczego Akademia obsypuje laurami film, w którym przeciw dehumanizującemu systemowi buntuje się biały mężczyzna, a ignoruje ten, w którym robi to czarna kobieta? Dlaczego zderzenie reliktów starego Hollywood z wymogami nowych, kontestujących studyjny system czasów ma więcej mówić nam o świecie niż zderzenie indywidualistycznej kultury Zachodu ze wschodnim komunitaryzmem w ramach jednej rodziny?

Dziennikarka ma na to odpowiedź:

Z jednego prostego powodu. Te pierwsze, obsypane deszczem nagród i nominacji (w tym tymi najważniejszymi: nominacjami do Oscara za najlepszy film i reżyserię), czyli „1917” Sama Mendesa, „Irlandczyk” Martina Scorsese, „Joker” Todda Phillipsa i „Pewnego razu... w Hollywood” Quentina Tarantino, to filmy nakręcone przez białych mężczyzn o białych mężczyznach. Te drugie - „Małe kobietki”, „Ślicznotki”, „Harriet” i „Kłamstewko” wyreżyserowały nie zawsze białe kobiety (Greta Gerwig, Lorene Scafaria, Kasi Lemmons i Lulu Wang) i takie też kobiety obsadziły w rolach głównych. Można więc je zignorować.

W dalszej części artykułu oberwało się popularnemu filmowi "Joker":

Smutny, cierpiący na zaburzenia psychiczne klaun zaczyna zabijać, ale usprawiedliwiamy go, bo jest białym mężczyzną, którego zawiódł system; brutalny portret świata, którego już nie ma.

Cały wpis oburzonej dziennikarki można przeczytać tutaj.

#3. Miliarder z Chin ujawnia prawdziwą liczbę chorych na koronawirusa

Guo Wengui to jeden z najbogatszych Chińczyków. Mężczyzna oskarżył właśnie władze swoje kraju o zatajanie prawdziwej liczby osób zarażonych koronawirusem.

Ponad półtora miliona ludzi jest zarażonych, a władze ukrywają przed nami prawdę... Zmarło już ponad 50 000 osób, a przez ostatnie dwa i pół tygodnia każdego dnia skremowano 1200 ciał.

Oficjalne dane informują o przeszło 1000 ofiarach wirusa i około 43 tys. zarażonych.

#4. Bloger naukowy: "Istnieją tylko dwie płcie"

Łukasz Sakowski prowadzi portal To tylko teoria. W obszernym artykule bloger postanowił rozprawić się z mitami dotyczącymi płci. Uwagę internautów szczególnie zwrócił akapit odpowiadający na pytanie: czy istnieją tylko dwie płcie? Po dogłębnym researchu autor wydał następującą opinię:

W przeważającej liczbie przypadków łatwo i szybko można stwierdzić, że dana osoba jest płci męskiej albo żeńskiej, ale określamy to na podstawie niepełnego obrazu, który po głębszym rozpoznaniu jest zwykle zgodny z resztą. (...) Zatem stwierdzenie, że u ludzi (...) istnieją dwie płcie jest poprawne merytorycznie i zgodne z prawdą, choć w odniesieniu do niektórych poziomów uporządkowania płci jest uproszczone. Nie ma trzeciej płci ani kolejnych. Jest jedynie płeć męska i żeńska, przy czym obie mogą występować w pewnych wariantach lub w spektrum (od męskiego do żeńskiego), które czasem można uznać za zwykły, neutralny polimorfizm, a czasem są to skutki zaburzeń genetycznych czy fizjologicznych. (...) Istnieją zatem dwie płcie, które zależnie od poziomu ich organizacji mogą być zero-jedynkowe bądź mniej lub bardziej rozłożone w spektrum.

W dalszej części Sakowski pisze na temat płci społecznej, czyli gender. Cały artykuł można przeczytać tutaj.

#5. Zdradziły swoich partnerów. Teraz przyznają: "Romans zniszczył mi życie"

Dagmara wdała się w romans z kolegą z pracy. Dlaczego podjęła decyzję o zdradzie?

Klasyka. Po dwunastu latach związku, masy codziennych obowiązków i przyziemnego życia nagle pojawił się ktoś, kto zaczął mnie adorować. Wiedziałam, że stawiam na szali dużo. Unikałam sytuacji, w których bylibyśmy sam na sam. Ale w końcu w firmie mieliśmy wyjazd integracyjny. Tam nikt za kołnierz nie wylewał. Oboje sporo wypiliśmy i stało się. Po paru tygodniach romansu tak jakbym dostała młotkiem w głowę. Zrozumiałam, że krzywdzę rodzinę, nawet jeśli romans to mój sekret. Zdecydowałam o zakończeniu związku.

Wtedy okazało się, że Dagmara jest w ciąży.

Ziemia mi się osunęła spod nóg. Wiedziałam, że to dziecko Karola, bo z mężem od dawna nie współżyłam. To był szok. Czułam się, jakby mi się przyśnił największy w życiu koszmar. Nie mogłam w to uwierzyć.

Kobieta podjęła decyzję o aborcji na Słowacji po tym, jak kochanek umył ręce.

Nie mogłam sobie z tym poradzić. Jestem matką trójki dzieci. Świadomość, że zrobiłam coś takiego, wykończyła mnie nerwowo.

Wkrótce pogrążona w depresji Dagmara postanowiła wyznać mężowi prawdę:

Napiłam się wódki i wzięłam męża na rozmowę. Opowiedziałam mu o wszystkim, niczego nie pominęłam.

Załamany mąż spakował się i wyjechał z dziećmi do rodziców.

Błagałam, żeby wrócili, wiedziałam, że dzieci mnie potrzebują. Ale wiedziałam też, że złamałam Piotrkowi serce i on nigdy, przenigdy już mi nie zaufa.

Mężczyzna dał żonie miesiąc na wyprowadzenie się z jego mieszkania. Zamierza też złożyć pozew o rozwód. Inne przypadki kobiet, które zdradziły swoich partnerów w artykule WP Kobieta.

#6. Strona p0rno oferuje wsparcie dla chorych na koronawirusa

Luksusowy statek wycieczkowy Diamond Princess z ponad 3000 pasażerami utknął w porcie w japońskiej Jokohamie z powodu kwarantanny. Nikt nie może wyjść na ląd. Ludzie powoli zaczynają tracić cierpliwość. Z tego powodu strona dla dorosłych CamSoda zaoferowała im pomoc - darmowy dostęp do dziewczyn występujących na kamerkach.

Ci ludzie nie tylko muszą się mierzyć ze strachem przed zarażeniem, ale również z nudą. Bez aktywności i interakcji międzyludzkich nuda musi być paraliżująca. By odwrócić uwagę załogi i pasażerów, oferujemy im możliwość zabawy w bezpiecznym i kontrolowanym środowisku dzięki kamerkom.

Firma zaoferowała wręczenie pasażerom statku wirtualną walutę, którą płaci się za odblokowanie dostępu do kamerek. Nie wiadomo, czy ktoś skorzystał z propozycji.

>>> Ostatnio pisaliśmy o poruszających słowach zgwałconej 26-latki