Każdy z nas ma takie wstydliwe zdjęcie. Podczas jego wykonywania wydawało nam się, że jesteśmy super, inni i wyjątkowi. Dziś takie zdjęcie chętnie spaliłoby się na stosie.
To było jakieś ważne święto. Miałam nikomu nie przeszkadzać i być grzeczna. Zachciało mi się siusiu, ale wiedziałam, że nie mogę przeszkadzać, więc podczas robienia tego zdjęcia popuszczałam w rajtuzy. Nikt tego nie zauważył, a po 4 godzinach wszystko wyschło. Trauma na lata.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą