Dzisiaj pojedziemy sobie do Centrum, zajrzymy do Odessy oraz przyjmiemy trochę szemranej gotóweczki...
Czekam na wyniki badań markerów nowotworowych. Takiego stracha nie miałem od czasu oczekiwania na powrót rodziców z wywiadówki.
by Peppone * * * * *
Do Jasia na basenie podchodzi ratownik:
– Nie wolno sikać do basenu!
– Ale wszyscy sikają do basenu! – broni się Jasio.
– Może – mówi ratownik – Ale nie z trampoliny!
by edward * * * * *
W Odessie przeprowadzono przetarg na malowanie lokomotyw. Wygrała brygada żydowskich robotników. Podpisano umowę, zapłacono zaliczkę, wzięli się do pracy. Po tygodniu przychodzi komisja odbiorcza. Lokomotywy z jednej strony pięknie odmalowane, jak nowe, ale z drugiej - czarno-pordzewiałe, jak były przed malowaniem. Komisja do szefa brygady:
- Co wy tu odstawiacie, pół roboty wykonaliście i zgłaszacie do odbioru?!
- Jakie pół?! Całą! Zgodnie z umową.
- Co wy chrzanicie, mam tu kopię umowy!
- No to czytajcie!
- Napisano: ''Żydowska brygada robotnicza z jednej strony i miasto Odessa z drugiej strony umawiają się na malowanie lokomotyw..."....wasza mać!
by Peppone * * * * *
Od pewnego czasu ludzie w mojej firmie zaczęli nazywać swoje jedzenie w lodówce imionami. Dzisiaj zjadłem kanapkę z tuńczykiem o imieniu Barbara, a wczoraj pierogi z mięsem o imieniu Stefan...
by Misiek666 * * * * *
Przedstawiciele duchowieństwa nie mogą przyjmować pieniędzy zdobytych nieuczciwie lub kryminalnie jako darowizn na budowę świątyń.
Dlatego te pieniądze wydają na limuzyny.
by Peppone * * * * *
Stoją dwie blondynki na przystanku i czekają na autobus. Autobus podjeżdża, a one podchodzą do drzwi kierowcy i jedna pyta:
– Dojadę tym autobusem do Centrum?
– Nie – odpowiada kierowca.
– A ja? – pyta druga.
by edward * * * * *
Kiedyś interesowałem się problemami dualizmu fal kwantowych i kontinuum czasoprzestrzennym, rozumiałem dialektykę Hegla i egzystencjalizm Kierkegaarda, czułem ukryte znaczenie obrazów Van Gogha i Picassa, próbowałem rozwiązać tajemnicę genezy życia we Wszechświecie i przemyślałem problem ludzkiej świadomości ... a potem rzuciłem picie.
by Peppone * * * * *
– Co ci się stało w oko?
– Dostałem śrubokrętem od sąsiadki.
– Przez przypadek?
– Nie, przez dziurkę od klucza.
by edward * * * * *
- Ależ ty jesteś obrzydliwie tłusta! - powiedział mąż, patrząc na powoli pełznącą wielką muchę.
Ale przed lecącą w stronę jego głowy patelnią już nie zdążył się uchylić.
by Peppone * * * * *
Sto Wielopaków temu bawiły nas takie dowcipy: Zauważyliście, że jak tylko pada śnieg to zaczyna się epicka walka ludzi z maszynami! Pługopiaskarki odgarniają śnieg na chodnik, na którym zaraz pojawiają się ludzie z łopatami żeby odrzuć go z powrotem na drogę!
by lary * * * * *
Tabliczka ostrzegawcza w bloku w Czelabińsku:
''Wychodząc z niedźwiedziem na spacer, nie zapomnij wyłączyć reaktora i zabrać klucza do panelu sterowania rakietami!''
by Peppone * * * * *
Chyba dałbym radę wystawiać recepty na starym, dobrym Dzikim Zachodzie.
Whisky.
Whisky.
Whisky.
Whisky.
Whisky.
Whisky.Uciąć.Whisky
Whisky.
Whisky.
Whisky.
by Rupertt * * * * *
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 859 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!