Koszmar serwisanta, czyli kompilacja najgłupszych usterek i ciekawych klientów

#1. Właśnie wyciągnąłem 4 płyty i kartę kredytową z PS4. Nowy rekord!

#2. Mój dziadek myślał, że ta dziurka jest na jakąś śrubkę...

#3. Klient powiedział, że telefon nie chciał się ładować, bo bateria była za zimna, więc postanowił go podgrzać w tosterze

#4. "Ale ja tak lubię, jest wygodnie" - moja ciotunia

#5. Przybyłem, zobaczyłem... i mnie zatkało

#6. Gościu wbił ten odbiornik młotkiem, żeby było równo...

#7. Cytat z klienta: "Wywierciłem już dziury w dysku twardym, żeby nie ukradli moich danych"

#8. Facet rozwalił ekran w laptopie i wsadził w niego inny, 11-calowy

#9. Użytkownik zgłosił taki błąd: "Myszka nie działa. Wymieniłem baterie, ale to nic nie dało"

#10. W zgłoszeniu napisali: "obraz przechodzi czasami w rozmyty brąz"

#11. Komputer z fabryki produkującej papier toaletowy

#12. Zamawiając kompa, skorzystałem z opcji skomponowania własnego zestawu. Monter się popisał...

#13. Kolega stwierdził, że komputer mu się przegrzewa

#14. A tutaj mały przykład, jak NIE przewozić firmowego sprzętu

#15. Ponoć w dysku zaczęło coś "pykać"

#16. Mam klienta, który ciągle tego używa i odmawia kupna czegoś nowszego. Sprawdza na tym kursy akcji i narzeka, że wszystko strasznie wolno chodzi

#17. Klient narzekał, że internet słabo chodzi

#18. Mój kolega wywiercił dziury w myszce, żeby była lżejsza i dawała mu przewagę nad innymi graczami

#19. Klientka wolała sama dokonać zniszczenia danych, niż zapłacić 10 dolarów za taką usługę. Może się cieszyć, że nie odniosła żadnych obrażeń, nie stała się bezdomna, albo i gorzej...

#20. Tak wygląda ładowarka do iPhone'a mojego kolegi z pracy

#Bonus: Ale są też i pozytywy... "Chciałem, żeby dział IT nieco się rozchmurzył, więc zrobiłem im choinkę na święta"