Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Kącik Kibica VI - Karmazyn nigdy nie spadnie!

39 645  
34   31  
Wszędzie kliknij ale nie tu!Jedną z nielicznych perełek w świecie futbolu jest Karmazyn Warszawa. Klub,  który szybko stał się absolutnym liderem klasyfikacji medalowej (patrząc na tabelę od tyłu). Przed Państwem najgorszy klub piłkarski w Polsce!

Jest taki klubik w stolicy, co się nazywa Karmazyn. Niby taki przeciętny, ginący gdzieś w szarzyźnie tych wszystkich drużyn, które walczą o swoje, na dnie najniższych lig. A jednak... Jest to klub wyjątkowy, który ma szansę odmienić obliczę polskiego futbolu.
Grają w nim takie zwykłe chłopaki, co lepiej by było, jakby poszli do lasu rąbać drewno, niż zabierali się za coś, o czym nie mają pojęcia. Nawet szczęśliwy remis z przeciętnym przeciwnikiem traktują jak ogromny sukces... Ale coś ich wyróżnia spośród innych zespołów. Swoje przegrane potrafili przekuć w zwycięstwo. Dziś są chyba jedyną ostoją prawdziwego amatorskiego futbolu, który podbijał niegdyś serca wszystkich kibiców. I to przynosi efekty...



PI
ŁKARZE
Przez drużynę Karmazyna przewinęły się setki piłkarzy. Bywało, że zawodnicy poznawali się na rozgrzewce. Niektórzy znają się nawet do dziś tylko z widzenia. Pojawiali się w zespole zawodnicy, którzy, grając na odpowiedzialnej pozycji stopera, uczyli się w trakcie spotkania od bramkarza przepisów piłkarskich (szczególnie tego o spalonym).
Często też piłkarze, mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie pojawiali się na meczu. Tak było między innymi w spotkaniu z Junakiem Warszawa, gdzie nawalili Konrad Kunicki i Marcin Michalak mieszkający kilkaset metrów od stadionu. Na ostatnim meczu sezonu 2000/01 z KS Falenica II nie pojawił się natomiast bramkarz Konrad Jerzak vel Dobosz, który mylnie odczytał SMS-a z datą i godziną meczu. Zdarzyło się też raz, że cała drużyna pomyliła dzień, w którym miał być rozegrany mecz. Po przebraniu się i rozpoczęciu rozgrzewki piłkarze Karmazyna usłyszeli od jednego sympatycznego pana: "Ale wy chłopcy jutro gracie".
Trzeba się również pochwalić, że jeden z naszych zawodników Adrian Langier otarł się o reprezentację Polski. Akurat piłkarze naszej kadry schodzili z boiska, na które wchodził Adrian. Zawodnik Karmazyna otarł się więc o słynnych reprezentantów.



PRZECIWNICY

O przeciwnikach można by mówić wiele. Najciekawsze są chyba nazwy zespołów, z którymi przyszło nam grać. Były to m.in.: Wolf Całowanie (Całowanie to nazwa miejscowości pod Karczewiem), Orzeł II Baniocha, czy też sam Milan, z tym że chodzi o rezerwy zespołu z Milanówka, a nie słynny mediolański zespół. Graliśmy też z Orionem Cegłów, Mszczonowianką II Mszczonów, Laurą Chylice, a w tym sezonie czekają nas boje z Płomieniem Nuna.
Ciekawostkami są też sposoby w jaki przyjeżdżali na nasz stadion goście. Raz jednej z ekip zdarzyło się przyjechać na mecz nowiutkim gimbusem. Piłkarze Rządzy Załubice na pierwszy (odwołany) mecz przyjechali przywożąc spory zapas schabu w jednym z samochodów.



STADIONY
Stadiony, które czekają na piłkarzy klasy C są iście malownicze. Chociażby nasz, pastwisko dla krów w tle z elektrociepłownią.
Graliśmy natomiast również na boisku w Tłuszczu na ul. Zaściankowej. O jego klasie świadczy już sam adres. Ciekawe było też to w Zegrzu. Nie zastaliśmy tam szatni, a gdy zapytaliśmy się o wodę, przywitał nas śmiech. Murawa była również iście interesująca: linia bramkowa była na wzniesieniu, toteż tocząca się po ziemi piłka nie wpadała do bramki, a tylko zatrzymywała się u stóp owej górki.
Z adresem stadionu związane są również najprzyjemniejsze dla Karmazyna chwile. Dwa zespoły (Wisła II Jabłonna i Junak Warszawa nie przeczytały dokładnie, gdzie odbędzie się mecz i zamiast na stadion Delty udały się pod siedzibę klubu, przez co przegrały mecz walkowerem.



PŁYTA BOISKA
Nasze boisko jest prawdziwym ewenementem, gdyż mimo, że zaliczane jest do boisk trawiastych jest pokryte trawą tylko w około 40%. Trawa ta rośnie głównie po bokach, co od razu sugeruje, że w lidze bemowskiej preferuje się grę środkiem boiska. Niestety tak intensywne eksploatowanie spowodowało, że jest tam głównie ziemia. Stan płyty boiska zależy przez to przede  wszystkim od pogody. Jeśli spadnie deszcz piasek niestety mięknie i wtedy prowadzenie ofensywnej, pięknej dla oka gry (jak Kamazyn), staje się niemal niemożliwe. Oczywiście muszę dodać coś, co stało się niemal znakiem firmowym boisk na Bemowie. Otóż linia autowa  jest zupełnie inna niż na całym świecie. W trosce o finanse i zdrowie zawodników (sic!) auty wyznaczane są  przez wykopane dookoła boiska rowy. Muszę tu nadmienić, że i tak jesteśmy w lepszej sytuacji niż drużyny grające na obiekcie Parku Górczewska, gdzie nieodłącznym elementem jednej z linii autowych jest dość rosłe drzewo...



STROJE
Karmazyn przez ponad półtora roku grał w zwykłych czerwonych T-shirtach z ponaszywanymi numerami. Koszulki te miały niezwykle interesującą właściwość. Ich kolor spierał się dość nierównomiernie, przez to dziś ich barwa przechodzi od niemalże białości, przez uroczy róż, aż do czerwonego spranego.
Spodenki koloru wiśniowego natomiast służą piłkarzom od początku istnienia klubu.
Interesujące jest w jaki sposób osoby niezwiązane z klubem reagowały na pierwsze stroje Karmazyna. Podczas wyjazdowego meczu z Junakiem Warszawa, sędzia spojrzawszy na plecy jednego z zawodników wykrzyknął: "O! Nawet numery macie!". Ciekawszą reakcją była natomiast reakcja ojca jednego z piłkarzy Błażeja Czwarnoka, który wziąwszy suszącą się koszulkę za szmatę, zaczął nią wycierać podłogę. Szczęśliwie interwencja piłkarza uchroniła strój od zniszczenia.
Nie zawsze jednak starczało koszulek dla wszystkich zawodników. Dlatego też uciekano się do innych ubrań. Piłkarze Karmazyna grali już w czerwonych t-shirtach z numerami napisanymi na plecach kredą, w koszulce reprezentacji Czech z Euro 96, a także, co najciekawsze, w czerwonym golfie.



KARMAZYNOWE DOWCIPY

- Jaka jest różnica między piłkarzem z Wólki Radzymińskiej i noworodkiem?
- Żadna. Obaj nie mają zębów, są łysi i nie umieją czytać.

*****

Jest sobie taki sklep w Warszawie z pamiątkami piłkarskimi. Koszulki tam mają, szaliki, znaczki, breloczki i inne takie badziewie, co to kibice lubią. Pewnego dnia przyjeżdża kibic z Baniochy do stolicy i idzie sobie do tego sklepu. Rozgląda się po półkach, ale nie widzi koszulki Orła II... Trochę smutny pyta się sprzedawcy:
- A po ile ta koszulka Karmazyna?
- A to po 150zł.
- Aaaa... A po ile ta koszulka Płomienia Nuna?
- A to też po 150zł.
- A Baniochy koszulki macie?
Sprzedawca myśli chwilę i odpowiada.
- To znaczy mamy. W magazynie na dziale szmelcu. Nikt nie chciał kupić to obniżyliśmy cenę, to też nikt nie chciał kupić, to chcieliśmy je już wywalić, ale skoro pan się pyta, to może pan kupić za 1,99zł.
- No pewno - cieszy się Banioszanin. - To wezmę jedną.
Podaje sprzedawcy monetę dwuzłotową, a ten odpowiada:
- Ojej, ale ja reszty nie będę miał wydać. O wiem! To, żeby za całe 2 zł zrobić zakupy, to może weźmie pan jeszcze tę koszulkę KS Wólka Radzymińska?



BONUS FOTOGRAFICZNY
Nie klikaj tu, przez wzgląd na moje dzieci!
Tak wyglądała jedna z rozgrzewek Karmazyna
Od lewej stoi Łukasz "Postrach bramkarzy" Żurawicz, w pozie niczym na prezentacji strojów piłkarskich. Na ławeczce rozgrzewają się od lewej Michał Boryczka i Konrad Jerzak vel Dobosz (ten w szaliku bramkarz). Obok śpi Paweł Kulpiński, najbardziej aktywny na rozgrzewce. Jeszcze dalej na prawo to już kibice: pierwszy, nieco onieśmielony tym, że znalazł się na zdjęciu razem z tyloma słynnymi piłkarzami i taki jeszcze jeden kibic, który się przybłąkał. Warto podkreślić ogromne znaczenie rozgrzewki, ponieważ w tym meczu Karmazyn przegrał (nieznacznie) 1:16 z Legionem.

A za tydzień Karmazyn Warszawa w wersji Ultras Hools, czyli najlepsze akcje huligańskie (UWAGA! Bardzo brutalne, tylko od 18 lat!) w Polsce, których przedsmak możecie zobaczyć
TU (plik .wmv 0,99MB)

Oglądany: 39645x | Komentarzy: 31 | Okejek: 34 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało