Garść weekendowych ciekawostek wagi ciężkiej oraz lekkopółśredniej X - Najlepszy żart wykonany poza Ziemią

#1. Cóż za romantyk!

Pierwsza tablica rejestracyjna została przymocowana do samochodu przez berlińskiego biznesmena Rudolfa Herzoga. Stało się to w 1901 roku. Były na niej tylko trzy znaki - IA1 (IA to inicjały jego młodej żony Johanny Anker, a jedynka oznaczała, że ona jest dla niego pierwszą i jedyną).

#2. Nie to nie. Zbudujemy sobie swoją.

Watykan nie pozwolił Netflixowi nakręcić scen filmu „Dwóch papieży” w Kaplicy Sykstyńskiej, więc Netflix, korzystając z uprzejmości lokalnego rzymskiego studia Cinesitta Studios, odtworzył wnętrze legendarnej konstrukcji w 10 tygodni.


Scenograf Mark Tildesley żartuje, że ich wersja jest o kilka cali większa od oryginału, więc można powiedzieć, że zbudowali jeszcze większą Kaplicę Sykstyńską.

#3. Wymysły pisarza I

Strusie nigdy nie chowają głowy w piasek. W razie niebezpieczeństwa uciekają, rozwijając prędkość do 80 km/h. Starożytny pisarz rzymski Pliniusz Starszy wymyślił opowieść o głowie w piasku i wszystkim się spodobało.

#4. Obowiązek to obowiązek!

Londyn nadal płaci roczną daninę dworowi królewskiemu, ustanowioną w 1211 r. Królowej przysługuje siekiera, nóż, 6 podków i 61 gwoździ. Odbywa się wówczas niewielka ceremonia połączona z przekazaniem daniny.

#5. Space Prank

Wśród wszystkich kosmicznych osobliwości i żartów pierwsze miejsce słusznie należy do Owena Garriotta. W 1973 r. był on członkiem załogi amerykańskiej stacji orbitalnej Skylab. Numer, który wykręcił Robertowi Crippenowi, członkowi ekipy naziemnej wspierającej misję, jest wart, aby na zawsze trafić w annały kosmonautyki.

Lecąc w kosmos, Garriott zabrał z domu dyktafon, na który jego żona nagrała kilka wcześniej napisanych przez niego fraz. Kiedy pewnego dnia operator Robert Crippen skontaktował się ze stacją orbitalną, Garriott czekał przy nadajniku z dyktafonem w ręku. Między stacją a Centrum Kontroli Misji odbył się następujący dialog:
- Skylab, tu Houston, odpowiedz.
- Cześć, Houston - stacja odpowiedziała stłumionym, kobiecym głosem. - Tu SkyLab.
Ziemia po drugim wahaniu zapytała:
- Kto mówi?
- Cześć, Bob. Tu Helen, żona Owena.
Bob przetrawiał odpowiedź przez kilka sekund, a następnie z trudem wycisnął:
- Co tam robisz?
- Postanowiłam chłopakom przynieść coś do przekąszenia. Wszystko jest świeże - uspokajał go głos z orbity. - Och. Muszę już kończyć, widzę, że chłopaki się zbliżają, a ja nie powinnam z tobą rozmawiać.
Crippen milczał przez około minutę, a następnie rozłączył się.
Najwyraźniej oficerowi łącznikowemu puściły nerwy.

#6. Dawaj jak leci, byle drogo

Jak wiecie, pizzę można zrobić z wszystkiego. Również z drogich produktów. Pizza LOUIS XIII została wykonana z homara norweskiego; sera, w skład którego wchodziło mleko rzadkiej rasy czarnego bawoła; trzech rodzajów kawioru jesiotra; sosów, składnikiem których był elitarny alkohol. A wszystko to doprawione różową solą wydobywaną w rzece Moore, która znajduje się w Australii.

#7. Marx Lênin dos Santos Gonçalves

Rodzice często nazywają swoje dzieci imionami popularnych ludzi, celebrytów lub osób, które podziwiają. Na przykład wśród osób urodzonych w Argentynie w latach osiemdziesiątych bardzo popularnym imieniem było Diego, z powodu Diego Maradony, a w Brazylii na przełomie lat dziewięćdziesiątych XX w. i w początkach XXI w. było wielu Ronaldo, z powodu Luísa Nazário Ronaldo.

Zupełnie inaczej było z chłopakiem ze zdjęcia, młodym talentem brazylijskiego klubu piłkarskiego Clube de Regatas do Flamengo U20, Marxem Leninem.

Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem, kim byli ci dwaj: Marks i Lenin. Część "Marx" wzięła się od imienia mojego ojca, Antonia Marquesa Gonçalvesa. A "Lenin"... Ciężko powiedzieć.
U nas w rodzinie nie ma nikogo o tym imieniu...

#8. Niezła inwestycja

W latach 50. XX w. 9-letni chłopiec zapłacił 35 centów za jeden numer Action Comics z 1938 roku. Był to pierwszy komiks, w którym pojawił się słynny Superman. 13 marca 2009 roku perkusista System of a Down i miłośnik komiksów John Dolmayan kupił komiks za 317 200 USD.

#9. Dowcipny prezydent

Nazwiskiem 30. amerykańskiego prezydenta Calvina Coolidge'a określa się efekt w biologii, który charakteryzuje się wzrostem libido wraz z pojawieniem się nowej partnerki seksualnej.

Uważa się, że efekt został nazwany na cześć Coolidge'a z powodu pewnej ciekawej historii, która wydarzyła się prezydentowi i jego żonie, kiedy odwiedzili fermę drobiu. Pani Coolidge zainteresowała się wydajnością farmy. Wyjaśniono jej, że koguty mogą wykonywać swoje obowiązki wiele razy dziennie. Pierwsza dama poprosiła, by przekazać tę informację jej mężowi. Prezydent z kolei dowcipnie zapytał, czy kogut za każdym razem obsługuje tę samą kurę. Po usłyszeniu odpowiedzi: „nie, każdy kogut ma wiele różnych kur”, poprosił, by poinformować o tym panią Coolidge.

#10. Dobra mina do złej gry

W 1961 r. na II Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Moskwie dwie gwiazdy filmowe - Gina Lollobrigida i Elizabeth Taylor - pojawiły się na przyjęciu na Kremlu w takich samych sukienkach od Diora.

Aktorki wybrnęły z kłopotliwej dla nich sytuacji z humorem: przez cały wieczór starały się być obok siebie, pozwalając reporterom na robienie zdjęć. Poczucie humoru opuściło panie po powrocie do domów. Obie pozwały projektanta mody Yvesa Saint Laurenta, który wówczas kierował domem mody Dior. Historia z tymi samymi sukienkami mogła być ekstrawaganckim trickiem reklamowym. Dzięki niej prasa rozpowszechniła jego nazwisko. Przypadek czy nie, ale w tym samym 1961 roku Yves Saint Laurent opuścił dom mody Christiana Diora i stworzył własną markę - znaną na całym świecie jako YSL.

#11. My precious

Na cześć urodzin Johna Tolkiena (3 stycznia) Muzeum Brytyjskie zaprezentowało swój skarb. Złoty pierścień z runami, z VIII-IX wieku. Znaleziono go w Carlisle w hrabstwie Kumbria na północy Anglii.
Runiczny pierścień wikingów znaleziony w Carlisle mógł zainspirować trylogię Władcy Pierścieni.

#12. Za przystojny

Reklamy Toyoty Altis z Bradem Pittem zostały zakazane w Malezji po oświadczeniu ministra, że piękny wygląd Pitta może sprawić, że Malezyjczycy będą uważani za gorszych.

#13. Wymysły pisarza II

Angielski odpowiednik idiomu „deszcz leje jak z cebra” - pada deszcz kotów i psów (it rains cats and dogs) - został wymyślony przez Jonathana Swifta. W średniowiecznych miastach drenaż był słaby i podczas ulewy na ulicę wymywało zwłoki kotów i psów.

#14. Lekarstwo dla niezadowolonych

Administracja lotniska w Houston otrzymywała wiele skarg od pasażerów, którzy zbyt długo czekali na swój bagaż. Lotnisko zatrudniło więcej osób, ale skarg wcale nie było mniej. Wówczas droga pasażerów od trapu do taśm z bagażem została wydłużona sześciokrotnie. Czas, który ludzie tracili czekając na bagaż, zaczęli tracić na drogę. I skargi ustały.

Kiedy rozpoczęła się masowa budowa wieżowców, wielu mieszkańców zaczęło narzekać, że na windę trzeba czekać zbyt długo. Wtedy zainstalowano lustra obok wind, co pozwoliło ludziom zająć się własnym wyglądem lub ukradkowym spoglądaniem na innych mieszkańców w lustrze. I skargi ustały.

Kiedy pojawiły się supermarkety, wielu klientów skarżyło się, że muszą czekać zbyt długo z wózkami przy kasie. Następnie obok kas pojawiły się półeczki z wszelkiego rodzaju drobiazgami - gumą do żucia, czekoladkami, prezerwatywami. Pozwoliło to supermarketom zarobić dodatkowe 5 miliardów dolarów, a skargi ustały.

W Disneylandzie pierwsi goście narzekali, że muszą czekać w kolejkach zbyt długo w oczekiwaniu na różne atrakcje. Powieszono zatem przy kolejkach specjalne tablice, które wskazywały przybliżony czas oczekiwania. Ale tablice zawsze pokazywały dłuższy czas niż faktyczny czas stania w kolejce. Odwiedzający cieszyli się, że poszło znacznie szybciej niż przewidywano. Skargi ustały.

#15. Będzie kolejne święto

Dzień Teorii Pitagorasa obchodzony jest tego dnia, kiedy suma kwadratów dnia i miesiąca jest równa kwadratowi roku. Ostatni raz obchodzono go 15.08.2017 (15² + 8² = 17²). Kolejny raz będziemy go obchodzić już w tym roku, a dokładnie 16.12.2020 r. (16² + 12² = 20²).

W poprzedniej części