Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak weekendowy CXIII

38 811  
3  
Czy wiecie, że to już za tydzień? :) Jak donosi prasa wszystkie służby w Warszawie zostały postawione w stan najwyższej gotowości. 5 Ogólnopolski Zlot Sympatyków Nieznośnie Lekkiego Stylu Życia czyli JOE MONSTER OFF-LINE PARTY już za 7 dni!

Dresik wysłał totolotka , wieczorkiem sprawdza:
- To mam, to mam, eh psia mać to skreśliłem...

by Cieciu

* * * * *

W knajpce siedzą dwie koleżanki z dawnych lat.
"Życie ciężkie, jak sobie radę dajesz i takie tam pierdoły"
- Ja radzę sobie w ten sposób, że zapraszam faceta na noc - mówi jedna - Wiesz taki napalony gość przychodzi z butelką wódki, zagrychą, jeszcze jakieś słodycze. Kładziemy się do łóżka, pod którym ja mam taki pstryczek, że jak go nacisnę to rozlega się dźwięk dzwonka do drzwi. Wtedy krzyczę " Mąż wrócił ", klient ucieka przez okno a ja mam wałówkę na dwa dni.

Po trzech miesiącach dziewczyny spotykają się znowu.

- Do dupy z tym twoim sposobem - z pretensją w głosie mówi ta ta druga - Zaprosiłam gościa. W łóżku nacisnęłam guziczek, krzyknęłam " Mąż wrócił" i... facia sparaliżowało. Leży u mnie już dwa miesiące, muszę go karmić przez rurkę. Dopiero wczoraj powiedział pierwsze trzy słowa.
- A co powiedział? - dopytuje się koleżanka
- Gdzie mąż, suko?

by w_irek

* * * * *

Stoi chłop po szkołą. Wtem otwiera się okno, wychyla się nauczycielka i woła:
- Hej! Na dziecko czekacie?
Chłop rozejrzał się wkoło, popatrzył po sobie...
- Nieee, ja to z piwa mam...

by Rupertt

* * * * *

- Panie doktorze, mój rozrusznik serca ma chyba defekt!
- Po czym pan tak sądzi?
- Jak kaszlnę to mi się brama od garażu otwiera.

by nicku

* * * * *

Genowefa była u doktora. Doktor po badaniu powiedział, żeby Genowefa przyszła znowu za miesiąc i żeby przyniosła ze sobą próbki. Genowefa za cholerę nie wiedziała o co chodzi, ale wstyd jej się było przyznać. Po powrocie do domu zwierzyła się mężowi, Marianowi.
- Wiesz co - mówi Marian - idź do sąsiadki, ona jest salową w szpitalu to się zna na medycynie.
Genowefa poszła do sąsiadki, po kilkunastu minutach wraca podrapana, poobijana, z rozczochranymi włosami.
- Co się stało?! - pyta wstrząśnięty Marian.
- Zapytałam ją, co to są te próbki, a ona mi na to, żebym se nasikała do butelki.
No to jej powiedziałam, żeby se nas*ała do torebki i tak od słowa do słowa...

by nicku

* * * * *

Kobieta szykowała obiad w domu, a w tym czasie jej trzyletni synek bawił się z innymi dziećmi na podwórku. W pewnym momencie zauważyła - o zgrozo - że koledzy karmią jej synka dżdżownicami. Błyskawicznie otwarła okno i woła:
- Nie karmcie go robalami! Bo one mu zaszkodzą i będzie się źle czuł!
- A co, wczoraj czuł się źle? - odpowiada jeden z kolegów.

by zbiszek

* * * * *

Siedzą dwie samotne dziewczyny w barze, ogólnie jest Ok, ale chłopa by się zdało.
- Znasz jakiś facetów
- Pewnie
- To dzwonimy do 32-óch
- A po co nam tylu?
- Po pierwsze: połowa nie przyjdzie
- Ale po co nam16-tu?
- Po drugie: połowa się napije.
- Ośmiu to też dużo.
- Po trzecie: połowa jak zwykle nie będzie mogła.
- A czterech?
- A co, niechżesz dwa razy.

by lary

* * * * *

Majster do czeladnika:
- Tu jest zawór. O 20.00 go odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, kapujesz?
- Nie.
- Kuźwa. To zawór. O 20.00 - odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, rozumiesz?
- Nie.
- Żesz w mordę kopany... To jest zawór. O 20.00 go odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, pojmujesz?
- Panie majster, czy pan jesteś debilem?! Trzeci raz mówię, że NIE ROZUMIEM!

by skaut

* * * * *

Idą dwa skunsy przez las, kopią szyszki, łypią na wszystkich spode łba, od czasu do czasu przewracają jakiś paśnik. Zajączek widząc ich spluwa na ziemię i cedzi przez zęby:
- Kurfa! Jak nie lew, to ja zrobię porządek z tymi dresami!...

by Rupertt

* * * * *

Powiedzmy, że rzecz dzieje się w niedalekiej przyszłości.
Prałat Jankowski przyleciał swym helikopterem do Szczecina. Na lądowisku czeka tłum dziennikarzy, a najbardziej do przodu pcha się reporter super ekspresu.
Gdy Jankowski wynurzył się z helikoptera wspomniany dziennikarz rzuca pytanie:
- Prałacie, co powiesz nam o tutejszych lokalach nocnych?
Ten aby wybrnąć odpowiada:
- Są w Szczecinie jakieś lokale nocne?
Następnego dnia na 1 stronie Super Ekspresu wielkimi literami:
"Pierwsze pytanie prałata Jankowskiego po przylocie do Szczecina brzmiało: Są w Szczecinie jakieś lokale nocne?"

by PigBenis

* * * * *

Dwóch pedziów poznało się w barze. Po chwili postanowili kontynuować znajomość w mniej krępujących warunkach w mieszkaniu jednego z nich.
- Mogę prowadzić twój samochód?
- Jasne!
Wsiedli, ruszyli, nowy luby ziu! przez skrzyżowanie na czerwonym, sru! w tył stojącego za skrzyżowaniem zaparkowanego samochodu, bęc! na koniec bokiem w słup, silnik zgasł...
- Czyś ty och*jał? Przecież ty w ogóle prowadzić nie umiesz!!! - wyjąkał zbaraniały właściciel skasowanego samochodu.
- Głuptasku, chciałem ci zademonstrować swoją kobiecość!

by nicku

* * * * *

- Bardzo przykro być kaleką - mówi dama rzucając pieniądze żebrakowi
- Tak proszę pani.
- Ale chyba jeszcze gorzej być ślepcem.
- O tak proszę pani. Jak kiedyś byłem ślepcem to mi ludzie do garnuszka wrzucali diabli wiedzą co.

by kociara

* * * * *

- Czemu te ryby się nie ruszają? - pyta klient sprzedawcę w sklepie rybnym.
- Bo odpoczywają.
- Ale czemu pływają do góry brzuchem?
- Bo śpią.
- Panie, ale dlaczego one tak śmierdzą?
- Kochaneńki, a ty jak śpisz to się kontrolujesz?

by nicku

* * * * *

- Dzień dobry sąsiedzie! Jak tam wasz chłopczyk?
- Dziękuję, wszystko w porządku. Narzekamy tylko na brak snu. Czujemy się z tego tytułu dość podle.
- A jak Natasza?
- Natasza to ja! Wania wygląda jeszcze gorzej...

by oldbojek

* * * * *

Przyjechał gość z laseczką do motelu, północ, idealny czas na małe co nie co. Jednak idąc do pokoju zauważa, że tuż nieopodal stoi samochód jego przyjaciela... żonatego przyjaciela! Stwierdził, że wykręci mu mały numer i zabrał jeden kołpak. Następnego dnia w dzień zachodzi do przyjaciela, dzwoni do drzwi, otwiera mu kumpel:
- Co tam?
- A zobacz co znalazłem - patrzy na niego z szyderczym uśmiechem.
- O mój kołpak! Skąd go masz?
- Nie wal głupa, znalazłem go wczoraj o północy przy motelu!
Chwila ciszy, gość bierze kołpak w ręce odwraca się idzie do kuchni:
- Patrz kochana żono, znalazłem kołpak, który dziś zgubiłaś przy supermarkecie...
 
by piotrleon

 

I na zakończenie nasz kącik wspomnień czyli co bawiło nas 100 wydań temu w Wielopaku weekendowym XIII:

Szpital, sala operacyjna, operacja prostaty...
Doktor:
- Siostro, proszę poprawić penisa.
...
- Tak... Bardzo dobrze... teraz pacjentowi...

by Majkols

* * * * *

Facet wraca do domu, siada za stołem w oczekiwaniu na obiad, małżonka zaś podaje mu tylko wodnistą zupinkę. W tym samym momencie od sąsiada z góry dobiegają odgłosy stukania. Zrezygnowany mąż myśli sobie:
-Taki to ma dobrze, pewnie będzie schaboszczaka jadł, eeh...
Następnego dnia sytuacja się powtarza, czyli wodnista zupa, stukanie z góry itd.
Kiedy kolejnego dnia żona podaje lichą zupę, facet nie wytrzymuje, wstaje od stołu i woła do żony:
- Co ty z tym zupami, a gdzie drugie? Sąsiad od paru dni zajada schabowe a ja mam głodować?
Widząc jednak zaskoczenie w oczach żony dorzuca:
- Idę do niego, może zrozumie biednego i się podzieli.
Wali więc piętro wyżej, a kiedy sąsiadka otwiera mu drzwi bez zastanowienia pakuje się do pokoju, gdzie, jak sądził sąsiad zajada obiad.
Ten tymczasem siedzi za pustym stołem i waląc pięścią w stół mówi:
- Żeby k**wa chociaż zupa była !!!

by Bobesh

* * * * *

Przy drodze stoi całkiem przyzwoicie wyglądająca panienka i próbuje złapać okazję. Przejeżdżający facet zatrzymał się i pomyślał: "Cholera, niezła sztuka, dawno nie bzykałem, może udało by się coś wskórać?"
Panienka chciała, żeby ją podwieźć do miasta. W drodze facet dalej kombinuje: "Do miasta kawał drogi, może w międzyczasie da się przynajmniej popieścić". Ale śmiałości mu zbrakło, więc nic nie zaproponował.
W końcu dziewczyna mówi:
- A wie pan co? Niech mnie pan wysadzi na przystanku, który będzie za jakieś dwa kilometry, to odwiedzę koleżankę.
Facet przytaknął i dalej kombinuje "No, bzykania może nie będzie, ale laskę to mogłaby mi zrobić". Zapalił się do pomysłu i uczepił się myśli: "Tak, laskę na pewno mi zrobi!"
W pewnym momencie panienka mówi:
-O, jest już przystanek!
Facet:
- A laska?

by Redactor
       

Z ostatniej chwili: Prezydent Kaczyński powołał specjalny sztab kryzysowy w związku z mającym się odbyć 16 lipca JOE MONSTER OFF-LINE PARTY ;)


Oglądany: 38811x | Okejek: 3 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

29.03

28.03

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało