Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Współdzielisz z kimś konto na Netflixie? To już nie potrwa długo - Co nowego w technologii?

73 787  
214   56  
W dzisiejszym odcinku pomodlimy się za pomocą nowego e-różańca, zostaniemy zwolnieni przez sztuczną inteligencję i zmienimy swój stary telefon od Apple w najnowszego iPhone’a 11 Pro za pomocą jednego prostego triku.

#1. Chińska armia pracuje nad pojazdem latającym przypominającym UFO


W trakcie tegorocznych targów lotniczych w Pekinie uczestnicy mogli oglądać projekt dość osobliwego statku powietrznego, który wyglądem przypomina UFO. Nie znajdziemy w nim jednak przybyszów z obcej planety, lecz żołnierzy Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.

Super Great White Shark - bo tak nazywa się tajemniczy obiekt latający - jest na razie w fazie projektowej i nie wiadomo, kiedy ujrzymy ostateczną jego wersję.


Super Great White Shark ma być statkiem bojowym. Na jego pokładzie nie uświadczymy jednak żadnej broni, a całą masę sprzętów, które wszelką broń będą w stanie neutralizować. Tajemnicze UFO ma poruszać się na podobnej zasadzie, jak znane nam już helikoptery. Wewnątrz talerza umieszczona zostanie wielki wentylator odpowiedzialny za wznoszenie i opadanie pojazdu oraz utrzymywanie go w powietrzu. Po bokach znajdą się natomiast dwie mniejsze turbiny, które odpowiedzialne będą za lot w płaszczyźnie poziomej.

Super Great White ma poruszać się z ogromną prędkością (choć na razie nie wiadomo z jaką) i stanowić swego rodzaju broń służącą do neutralizowania innych broni. Cóż, zobaczymy co z tego wyjdzie, bo idea jest naprawdę ciekawa.


#2. Netflix bierze się za osoby współdzielące jedno konto


Netflix posiada kilka planów abonamentowych, które różnią się m.in. tym, że w jednym czasie na jednym koncie można oglądać filmy i seriale na kilku ekranach. W praktyce wygląda to tak, że przy tym najdroższym abonamencie śmiało możemy dać hasło do swojego konta trójce znajomych, którzy za jego pośrednictwem mogą korzystać z usług Netflixa i nikt nie będzie wchodził sobie w paradę. Jeśli podzielimy taki miesięczny rachunek na cztery osoby, to z prawie 60 zł robi nam się niecałe 15 zł, co zdecydowanie łatwiej przełknąć.

Netflix nigdy nie miał nic przeciwko podobnym praktykom i był w pełni świadomy tego, że ludzie dzielą się hasłami do swoich kont. Wygląda jednak na to, że w ostatnim czasie tego typu zachowanie zaczęło wadzić właścicielom platformy streamingowej. Powód? Zapewne zbyt niski zysk w odniesieniu do wstępnych założeń na dany okres rozliczeniowy i mnożąca się - jak przysłowiowe grzyby po deszczu - konkurencja.

Kwestia została poruszona w wywiadzie, który miał dotyczyć wyników finansowych firmy na III kwartał 2019 roku. Greg Peters, dyrektor ds. produktów Netflix, został zapytany, jak zespół zamierza poradzić sobie z tym problemem. Mężczyzna był wyraźnie zaskoczony takim pytaniem. Stwierdził krótko, że monitorują całą sytuację i szukają jak najmniej krzywdzącego dla konsumentów rozwiązania, które jednocześnie pozwoli uporać się z problemem.

https://youtu.be/NHK51RgeqdY
Peters powiedział później, że wcale nie planowali zapowiadać tego tak wcześnie, a jedynie na początku zbadać grunt aby sprawdzić, na ile mogą sobie pozwolić.


#3. Właściciele starszych iPhone’ów przerabiają swoje telefony, aby wyglądały jak model 11 Pro


Do tego robią to niskim kosztem w bardzo prosty sposób - kupują w sieci specjalne atrapy aparatów na tył urządzenia, przyklejają je w odpowiednie miejsce i gotowe. Ich telefony wyglądają dzięki temu od tyłu jak iPhone 11 Pro - i to wcale nie jest ponury żart. Taki smartfon oczywiście nie otrzyma wszystkich funkcji, jakie oferuje najnowsza pozycja od Apple. Liczy się jednak wygląd i stwarzanie pozorów.

Tego typu atrapy aparatów można znaleźć m.in. w popularnym serwisie sprzedażowym AliExpress. Istnieje kilka wariantów w zależności od tego, jaki telefon obecnie posiadamy (różnią się one przecież aparatami, a więc i sama atrapa musi być odpowiednio dopasowana).

Pewnie wydaje wam się, że to tylko aukcje i nikt tego nie kupuje. Otóż nic bardziej mylnego. Chętnych nie brakuje, a pierwsza lepsza tego typu oferta ma na ogół sprzedane kilka tysięcy sztuk produktu.

Najlepsze jednak jest to, że taka atrapa kosztuje zaledwie od 3 do 7 dolarów. Tyle muszą zapłacić posiadacze starszych iPhone’ów, aby móc lansować się w towarzystwie.


#4. Watykan wypuścił specjalny e-różaniec



Pewnie wydawało wam się, że Kościół to archaiczna instytucja, która nie idzie z duchem czasu. Jeśli należycie do grona osób, które tak uważają, to jesteście w błędzie i mamy na to dowody. Najlepszym z nich jest specjalny e-różaniec wypuszczony przez Watykan.

Gadżet dostępny jest w formie elektronicznej opaski, która łączy się z telefonem. Dedykowaną aplikację otwieramy wykonując znak krzyża. Zadanie różańca polega na wspomożeniu praktyk religijnych i popularyzacji modlitwy różańcowej.

Wykonując znak krzyża (z różańcem na ręku) uruchamiamy specjalną aplikację (dostępna na Androida i iOS). Dzięki niej mamy dostęp do odpowiednich modlitw, w których dowolnie możemy wybierać. Znajdziemy tam zarówno te bardziej tradycyjne, jak również tematyczne. Pula dostępnych modlitw ma zmieniać się wraz z nadejściem poszczególnych świąt kościelnych.

E-różaniec będzie również śledził naszą modlitewną aktywność, zapisując wyniki, którymi będzie można podzielić się w sieci. Cena takiego gadżetu wynosi dokładnie 110 dolarów (co w przeliczeniu daje nam około 420 zł).


#5. Aby zhakować nowego Samsunga Galaxy S10 wystarczy nam folia zabezpieczająca


Jedną z metod odblokowywania Samsunga Galaxy S10 jest przyłożenie swojego palca do wyświetlacza telefonu. Nie trzeba tego już robić gdzieś z tyłu czy z boku smartfona, lecz na ekranie. SGS10 wyposażony został bowiem w "ultrasoniczny czytnik linii papilarnych", który upchnięto pod ekranem. Okazuje się jednak, że nie działa on do końca poprawnie.

Jak poinformowała pewna Brytyjka, telefon da się odblokować innym odciskiem palca, jeśli na wyświetlaczu znajdzie się… folia ochronna strzegąca jego powierzchni przed zarysowaniem – tak przynajmniej wynika z relacji osoby, która pierwsza wykryła błąd. O co jednak tutaj chodzi?

Jak donoszą branżowe media, czytnik linii papilarnych w Galaxy S10 wykorzystuje fale dźwiękowe do identyfikowania powierzchni odcisku palca. Niestety, jeśli coś znajdzie się między palcem a wyświetlaczem, to sprawa się komplikuje i telefon można odblokować dowolnym innym palcem niż ten, który zarejestrowano w bazie.


Kiedy Brytyjka zdecydowała się napisać do producenta, otrzymała odpowiedź, która wszystkich zwaliłaby z nóg. Zdaniem Samsunga użytkownicy powinni stosować tylko dedykowane akcesoria, aby uniknąć tego typu wpadek. Napisano również, że cała sprawa jest monitorowana i należy czekać na dalsze informacje.

Z dalszych doniesień wynika jednak, że problem nie pojawia się u wszystkich (choć Samsung ostatecznie potwierdził jego obecność). Możliwości jest tutaj kilka: albo sama folia nie wystarczy i muszą zostać spełnione inne warunki, aby osoba nieproszona mogła odblokować telefon za pomocą swojego odcisku palca; albo musi to być jedna konkretna folia żelowa i żadna inna nie powoduje pojawienia się podobnej usterki; albo po prostu nie wszystkie Galaxy S10 dotknięte są podobnym problemem.

Niezależnie od tego warto na wszelki wypadek wyłączyć tę metodę odblokowywania w swoim telefonie (jeśli jesteście właścicielami SGS10), tak w razie czego.

EDIT: Samsung wydał oficjalne oświadczenie w sprawie:
W odniesieniu do ostatnich informacji dotyczących rozpoznawania odcisków palców w niektórych modelach Galaxy, chcielibyśmy przekazać naszym klientom następującą informację.
Problem dotyczy czujników czytnika linii papilarnych, który odblokowuje urządzanie po rozpoznaniu trójwymiarowych wzorów, pojawiających się na niektórych, silikonowych ochraniaczach ekranu, traktując te wzory jakby były odciskami palców użytkownika.
W celu uniknięcia problemu radzimy, aby użytkownicy Galaxy Note10/10+ oraz S10/S10+/S10 5G wykorzystujący podobne ochraniacze zdjęli je, wykasowali dotychczas zarejestrowane odciski palców oraz zarejestrowali swoje odciski palców ponownie.
Prosimy też o nie korzystanie z silikonowych ochraniaczy ekranów do czasu aktualizacji oprogramowania, do momentu jej wydania i zastosowania. Wydanie aktualizacji jest zaplanowane na przyszły tydzień. Dodatkowo podczas rejestracji odcisków palców, prosimy o upewnienie się, iż odciski palców są zeskanowane w całości tak, aby każda ich część, włączając ich środek, została zeskanowana.
Dziękujemy za cierpliwość. Będziemy stale upewniać się, że nasi klienci otrzymują najlepszą możliwą usługę.

BBC

W poprzednim odcinku przekonaliśmy się czego chiński rząd będzie wymagał za dostęp do internetu

14

Oglądany: 73787x | Komentarzy: 56 | Okejek: 214 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało