Wielopak Weekendowy DCCCXLV

Turysta w Rio de Janeiro pyta taksówkarza:
- Dlaczego przy tak szalonym stylu jazdy zdarza się tu stosunkowo niewiele wypadków?
Taksówkarz wyjaśnia:
- Nic dziwnego; wszyscy źli kierowcy już zginęli w wypadkach.

by Peppone

* * * * *

Blondynka krzyczy do męża:
- Kochanie, daj mi swój szampon!
- Po co? Masz masz przecież swój własny ?!
- Tak, ale na moim napisali, że jest do włosów suchych, a ja już je zmoczyłam!

by clod

* * * * *

Dzisiaj znów się spóźniłem do pracy. Od progu zdybała mnie szefowa:
- No i dlaczego tym razem się spóźniłeś?
- Budzik nie zadziałał i zaspałem.
- Czy możesz powiedzieć coś, czego jeszcze nie słyszałam?
- Wyglądasz dziś pięknie!

by Peppone

* * * * *

Przyjechał Abramek Goldbaum do Odessy, a tam go zaraz na dworcu Cygan zaczepił, że ma okazyjne złoty łańcuszek do sprzedania za sto dolarów.
Abramek stargował do 60 dolarów i kupił łańcuszek.
Tego, że złoto jest fałszywe, Abramek od razu się domyślił, ale to, że sto dolarów też było fałszywe, ale czterdzieści dolarów reszty prawdziwe, Cygan załapał dużo później.

by nicku

* * * * *


- Co czytasz?
- Książkę o silnych, odważnych i zdesperowanych ludziach, którzy mogą osiągnąć coś, na co nigdy się nie odważę.
- Co to za książka?
- Kodeks karny.

by Peppone

* * * * *

- Dlaczego cała twoja twarz jest pokryta bliznami?
- To przez katar.
- Jak to?
- Kichnęłam patrząc przez okno...

by clod

* * * * *

Pamiętam, jak w dzieciństwie czytałem w encyklopedii, że Słońce wypali się za 5-6 miliardów lat.
Dzisiaj w filmie na YouTube usłyszałem szacunkową liczbę 4-5 miliardów.
Ależ ten czas zapindala...

by Peppone

* * * * *

Polak spotyka się ze Szkotem w Paryżu. Rozmawiają i nagle Szkot mówi:
– A Ty wiesz, że ja tu już od 4 dni jadam najlepsze potrawy w najdroższych restauracjach i nic nie płacę?
– Jak to?! – wykrzyknął Polak.
– Mam na to super sposób. – mówi Szkot
– Wchodzę do ekskluzywnej restauracji. Zamawiam przystawki, najdroższą z możliwych zup, potem drugie danie… Oczywiście najlepsze wino, a na koniec deser i kawę. Zjadam to wszystko, a potem powoli pije kawę. Pije ja tak wolno, aż wszyscy kelnerzy już pójdą do domu oprócz głównego kelnera. Gdy ten podchodzi i prosi o zapłatę rachunku, to ja mu mówię, że już zapłaciłem innemu kelnerowi. Główny kelner wtedy przeprasza, a ja idę do domu. Polakowi bardzo spodobał się ten sposób i uprosił Szkota, żeby ten wybrał się z nim dziś wieczorem na kolacje. No więc panowie spotkali się wieczorkiem w umówionej restauracji i kolejno zamawiali najlepsze potrawy. Kiedy rachunek urósł do kwoty 2 000 franków oboje zamówili kawę. Oczywiście, pili ją tak wolno, aż w lokalu został tylko główny kelner. I kiedy skończyli pic kawę, ten upomniał się o zapłatę rachunku.
– Ale my już zapłaciliśmy innemu kelnerowi… – zaczął tłumaczyć się Szkot.
– Właśnie, właśnie! – wtórował mu Polak – I do tej pory jeszcze nie dostaliśmy reszty!

by edward

* * * * *


Ortodoksyjny Żyd, obawiając się kompromitacji, poprosił lekarza, żeby mu w diagnozie zmienił grypę świńską na ptasią.

by nicku

* * * * *

- Co dziś na obiad?
- Jagnięcina w sosie.
- O, skąd nagle takie luksusy?
- Tak jest napisane na puszce z psim żarciem.

by Peppone

* * * * *


Sto Wielopaków temu bawiły nas takie dowcipy:

- Kochanie, kup mi nowy telefon...
- A co z twoim starym?!
- On już mi futro obiecał.

by Peppone

* * * * *

To przykre, że w dzisiejszych czasach nikt już nie pamięta dlaczego świętujemy Halloween, a przecież nie byłoby nas na tym świecie, gdyby Jezus nie zabił tej gigantycznej dyni.

by gatinha

* * * * *

Wreszcie wygarnąłem żonie i teściowej jak bardzo mam na nie wyje*ane. "Spodziewałem się ciebie." - powiedział święty Piotr.

by skijlen

* * * * *

Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 844 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!