Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 mniej i bardziej dziwacznych ciekawostek o dzieciach

47 676  
179   16  
Jedni dzieci kochają (niektórzy nawet nieco za mocno), inni ich nie znoszą. Wszyscy zgadzają się co do jednego – bez dzieci nie będzie miał kto pracować na nasze emerytury. A więc porozmawiajmy o naszych bezcennych.

#1. Szybka nauka pływania

ciekawostki o dzieciach

Każdy w miarę rozsądny rodzic wie, że wrzucenie małego dziecka do wody to pomysł… niezbyt szczęśliwy. Ale jak się okazuje, bynajmniej nie tragiczny w skutkach. Przynajmniej jeśli zanurzenie nie potrwa zbyt długo. Chodzi o to, że dzieci, które nie ukończyły 6 miesięcy, ciepło wspominają jeszcze pobyt w łonie matki – i znalazłszy się w nieco przypominającej to doświadczenie wodzie, instynktownie wstrzymują oddech. Jest więc szansa na odłowienie nieboraka zanim zdąży zrobić sobie krzywdę.

#2. Mała zrzęda

ciekawostki o dzieciach

O dzieciach w wieku od 6 do 9 miesięcy można powiedzieć wiele… ale na pewno nie to, że łatwo z nimi obcować. Są po prostu… cholernie marudne. Nic dziwnego. To czas, w którym hormony absolutnie szaleją, osiągając poziomy godne czasu dojrzewania. I zupełnie nie bez powodu okres ten nazywany bywa „małym dojrzewaniem”. Po jego minięciu poziom hormonów stabilizuje się w bezpiecznym zakresie, by ponownie zaatakować z pełną mocą w wieku lat kilkunastu.

#3. Wszystkie dzieci są brzydkie

ciekawostki o dzieciach

Stwierdzenie, że dla Europejczyka wszyscy Azjaci wyglądają identycznie, z jakiegoś powodu uważane jest za obraźliwe. Tymczasem jest w nim wiele prawdy. Podobnie rzecz ma się z dziećmi. Wszystkie nowo narodzone dzieci wyglądają jednakowo. Jednakowo brzydko – przynajmniej w Tajlandii. Tam pod żadnym pozorem nie należy mówić o noworodku, że jest ładny. Mogłoby to bowiem sprawić, że zostanie zabrany przez złe duchy. Okazuje się bowiem, że brzydkich dzieci nie chcą nawet złe duchy. Jeśli więc Twój synek urodą nadaje się głównie do radia, nie martw się – przynajmniej niestraszne mu opętanie.

#4. Dziecię filmowej urody

ciekawostki o dzieciach

Nie każdą filmową scenę można odpękać wykorzystując choćby najbardziej realistyczną lalkę w miejsce prawdziwego dziecka. Czasem nie ma innej opcji i trzeba stanąć oko w oko z bestią – przy czym przyzwoitość (oraz prawo) wymaga, by dziecko zatrudnione na planie filmowym miało przynajmniej dwa tygodnie. Problem w tym, że po dwóch tygodniach na ziemskim padole dzieci zazwyczaj nie przypominają już tych świeżo wyjętych z pieca. Dlatego tak chętnie do produkcji angażuje się z natury mniejsze wcześniaki, dwojaczki czy trojaczki, które – ekhm – nieco dłużej zachowują świeżość.

#5. Płacz z akcentem

ciekawostki o dzieciach

Ile czasu zajmuje dorosłemu człowiekowi nabycie akcentu? Stereotypowy przykład Polaka czy Rosjanina starającego się mówić po angielsku sugeruje, że wiele. Okazuje się jednak, że wystarczy zacząć naukę odpowiednio wcześnie, by nie mieć z tym żadnego problemu. Jak wcześnie? Konkretnie to… jeszcze w łonie matki. Naukowcy zauważyli, że dzieci rodzące się w różnych krajach – a przynajmniej dzieci rodziców określonych narodowości – wyróżniają się akcentem. Już pierwsze ich płacze po przyjściu na świat są charakterystyczne. Na przykład francuskie dzieci płaczą „tonem wznoszącym”, dzieci niemieckie przeciwnie.

#6. Nauka języków

ciekawostki o dzieciach

To, co dla wielu dorosłych okazuje się niemożliwe do wykonania – jak nauczenie się chińskiego czy polskiego przez obcokrajowców – w przypadku dzieci jest błahostką. 38 milionów Polaków i 1,4 miliarda Chińczyków stanowi tego najlepszy dowód. Na czym polega sekret? Małe dzieci uczą się języka, słuchając go – ale nie wystarczy posadzić noworodka przed telewizorem i włączać naprzemiennie RTL z Al-Jazeerą, by wychować sobie małego poliglotę. Konieczna jest żywa osoba zwracająca się bezpośrednio do dziecka. I już dwanaście godzin takiej pracy potrafi przynieść doskonale widoczne rezultaty.

#7. Nieśmiertelność

ciekawostki o dzieciach

Jedni potrafią zejść z tego świata trafieni cegłą w drewnianym kościele, innych nie są w stanie zmusić do tego nawet najbardziej traumatyczne przejścia. W 2011 roku znany stał się przypadek 2-letniego chłopca z Wisconsin, który spędził całą noc utknąwszy w zaspie, do której wpadł, kiedy wyszedł z domu na poszukiwania mamy. Kiedy go znaleziono, nie miał tętna, nie oddychał, lekarze nie odnotowali też żadnej aktywności mózgu. Ale zdecydowali też, że nie potwierdzą oficjalnie jego zgonu, dopóki nie ogrzeją malca. Ku zaskoczeniu wszystkich, kiedy krew dziecka nabrała temperatury, wszystkie czynności życiowe małego Pauliego wróciły do normy.
7

Oglądany: 47676x | Komentarzy: 16 | Okejek: 179 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało