Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Najwyższe wygrane w zakładach bukmacherskich w Polsce

6 142  
4  
Jak połączyć przyjemne z pożytecznym? Na przykład dzięki zainteresowaniu piłką nożną, można wygrywać spore pieniądze. Tak było w ostatnich latach, gdy kilku Polaków wygrało w zakładach bukmacherskich zawrotne sumy.
Gra się po to, żeby wygrywać – takie podejście dominuje we wszelakich grach, które oferują premię za zwycięstwo, niezależnie, czy jest gotówka czy nagrody rzeczowe w postaci powiedzmy samochodu. W zakładach bukmacherskich chodzi przede wszystkim o wygrywanie pieniędzy, satysfakcja jest tylko dodatkiem. Dlatego zadajmy sobie pytanie: ile tak naprawdę można wygrać, obstawiając wyniki meczów? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie przytaczając przykłady szczęśliwców z Polski i zagranicy.

Więcej wygrasz w zakładach bukmacherskich, gdy połączysz kupony

Na początku warto podkreślić, że niemożliwe jest, aby wygrać kilka milionów złotych na jednym kuponie, nawet gdyby był on akumulowany. Dlaczego? Z prostej przyczyny. Legalni bukmacherzy mają ustalone w regulaminach maksymalne sumy, które można wygrać. Różnią się one zależnie od firm, ale możemy przyjąć, że wynoszą one kilkaset tysięcy złotych. Poza tym bukmacherzy mają także mechanizmy obronne przed zbytnim drenowaniem ich zasobów finansowych. Stąd istnieje coś takiego jak limity bukmacherskie, które dotykają wybranych klientów i graczy. Jest wiele sytuacji, które mogą doprowadzić do otrzymania limitu, choć nie zdarza się to tak często, jak mógłby ktoś pomyśleć. Na przykład do wprowadzenia limitu może doprowadzić jednorazowa wygrana na znaczącą sumę. Bukmacher bacznie obserwuje każde działanie gracza. W przypadku wygrania kilku zakładów z rzędu można się spodziewać jeszcze baczniejszej obserwacji. Wtedy do indywidualnego limitu bardzo blisko.

Niewielki depozyt może dać wielką wygraną

No dobrze, limity nie zdarzają się jednak często, podobnie jak gigantyczne wygrane. A z takimi mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie. Okazuje się, że nie zawsze trzeba grać na spore stawki, żeby zgarniać niezłą kasę. Bardzo często zdarza się tak, iż sześcio- lub siedmiocyfrowe wygrane trafiają się, gdy ktoś zainwestuje naprawdę małe sumy pieniędzy. Dobrym przykładem jest rekordowa wygrana w zakładach bukmacherskich STS. Klient postawił łącznie 76 złotych na 14 zakładów. Większość z nich dotyczyła meczów piłki nożnej, w tym piłkarskiej Ligi Mistrzów. Stawka pojedynczego zakładu nie przekraczała 3 zł, ale w sumie dały one rekordową wygraną w wysokości 1,25 mln zł! Co ciekawe sam typujący nigdy wcześniej nie zagrał za więcej niż 10 złotych, zwykle typował już od 3 złotych, minimalizując swoje straty. Taka taktyka jest popularna wśród wielu klientów zakładów bukmacherskich. Znany jest przypadek, kiedy grając za 3 złote gracz zaliczył kurs wynoszący 104 919, co dało mu wówczas wygraną rzędu 250 tysięcy złotych. Postawił 25 propozycji z lig krajowych, czy też europejskich pucharów. Atutem strategii gracza było to, że skupił się na wydarzeniach długoterminowych. Nie celował zatem wyłącznie w pewniaki z dwóch dni, ale całość rozłożył w czasie. To z kolei pozwoliło poprawić statystykę i uniknąć popularnych sytuacji, w których wszystkie pewniaki nigdy nie wchodzą jednego dnia.

Za granicą jeszcze większe wygrane u bukmachera!

Większe wygrane, głównie z uwagi na inne waluty, takie jak euro czy funty, padają w innych krajach niż Polska. Za stolicę hazardu uznaje się Wielką Brytanię. Trzy lata temu Leicester City zostało sensacyjnym mistrzem Anglii w piłce nożnej, a w kolejnym roku jeden z mieszkańców miasta niespodziewanie został bogaczem. Pewien człowiek przez 20 lat obstawiał zakłady na wyścigi konne. W kwietniu 2017 roku zrobił to po raz kolejny. Za 19 funtów obstawił pięć wyścigów i wieczorem poszedł na miasto. Gdy wstał następnego ranka i sprawdził swój kupon okazało się, że zgarnął 823 tys. funtów! Rekordowa wygrana miała miejsce ponad dekadę temu w Anglii. W 2008 roku Fred Craggs postanowił obstawić wyniki wyścigów konnych. Obstawiając zwycięzców 8 wyścigów w zakładzie akumulowanym prawdopodobnie kierował się intuicją, ale to okazało się strzałem w dziesiątkę. Wydając na kupon skromne 50 pensów, 60-latek z Yorkshire pokonał nierówne szanse w wysokości 2000000 do 1 i stał się bogaczem, wygrywając równy milion funtów. Jak widać opłaca się grać i być cierpliwym.
13

Oglądany: 6142x | Okejek: 4 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało