Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Google i Facebook śledzą cię, kiedy robisz sobie dobrze - Co nowego w technologii?

86 208  
171   37  
W dzisiejszym odcinku obejrzymy sobie zwiastun netflixowego Wiedźmina (i jego ulepszone wersje), wraz z Pocztą Polską zrobimy śmiały krok w przyszłość i razem z Elonem Muskiem podłączymy ludzkie mózgi do komputerów.

#1. Filmy p0rno niszczą naszą planetę

Co nowego w technologii na Joe Monster

W ostatnim czasie temperatury w wielu miejscach na świecie biją absolutne rekordy. Jako przykład warto podać tutaj kanadyjską miejscowość Alert, znajdującą się 800 km od bieguna północnego w obrębie Arktyki, na terenie której odnotowano niedawno całe 21 stopni Celsjusza (w tym samym czasie nad polskim morzem było 19 stopni Celsjusza). Jest to historyczny rekord, bowiem tak ciepło nie było tam nigdy.

Nic dziwnego, że coraz większa liczba organizacji podejmuje działania na rzec poprawy sytuacji na świecie. Jedną z nich jest The Shift Project – francuski niezależny komitet, nawołujący do porzucenia gospodarki opartej na węglu. Organizacja opublikowała niedawno raport, z którego możemy dowiedzieć się, jak wiele CO2 znalazło się w atmosferze za sprawą… oglądania filmów p0rnograficznych.

Co nowego w technologii na Joe Monster

Filmy online generują aż 60% całkowitego przepływu danych w Internecie
, przez co odpowiadają za emisję blisko 300 mln ton dwutlenku węgla rocznie. Aż 30% pochodzi z serwisów VoD typu Netflix czy HBO Go. Dalsze 30% pochodzi natomiast z filmów dla dorosłych. Wygląda na to, że światowy rynek filmów p0rnograficznych online generuje tyle samo CO2, co takie kraje jak Nigeria czy Belgia.

Pewnie zastanawiacie się, jakim cudem oglądanie gangbangów i ciupciających się karłów może wysyłać do atmosfery aż tak dużą ilość dwutlenku węgla? Już spieszę z wyjaśnieniem. Produkcja i użytkowanie cyfrowych technologii, służących m.in. do oglądania filmów p0rno, wymaga wielu środków i elektryczności. To z kolei, jako że wiele gospodarek na świecie wciąż opiera się na węglu, emituje sporą ilość gazów cieplarnianych do atmosfery – i gotowe!

#2. Google i Facebook śledzą historię oglądanego przez nas p0rno – nawet w trybie incognito

Co nowego w technologii na Joe Monster

Skoro już jesteśmy przy p0rnografii, warto chyba poruszyć kolejną ważną kwestię. Microsoft, Carnegie Mellon University oraz University of Pennsylvania przeanalizowały 22 484 stron z filami dla dorosłych, dzięki czemu udało się ustalić, że aż 93% z nich przekazuje nasze dane do firm trzecich. Wielu z was może się oburzyć, twierdząc, że przecież używają tzw. trybu incognito, który powinien zapewnić im bezpieczeństwo. Muszę was rozczarować, bowiem tryb incognito zapewnia jedynie brak zapisu danej sesji w historii przeglądania na danym komputerze.

Do jakich firm wyciekają nasze dane? Absolutnym numerem jeden jest tutaj Google. Firma posiada swoje trackery na 74% wszystkich przebadanych stron z filmami dla dorosłych. Za Google jest ogromna przepaść, a na drugim miejscu znajduje się Facebook, który posiada trackery na 10% stron.

Polityka względem filmów dla dorosłych, stosowana przez takich gigantów jak na przykład Google, jasno zakazuje umieszczania podobnych treści na przykład na stronie YouTube. Google nie ma natomiast nic przeciwko korzystaniu z Google API lub narzędzi pomiaru oglądalności przez strony typu P0rnhub.

Trackery umieszczane są na witrynach internetowych z różnych powodów. Google robi to m.in. ze względu na Analyticsa. Proces polega na przesyłaniu wszystkich danych do firmy, która następnie przekazuje dane o ruchu z powrotem do stron internetowych. Facebook natomiast umożliwia umieszczanie przycisków typu „Like” czy „Share” na danej stronie.

Co nowego w technologii na Joe Monster

Google wprawdzie twierdzi, że strony z filmami dla dorosłych są przez nich traktowane zupełnie inaczej i polityka firmy zabrania zamieszczania reklam Google w witrynach zawierających niedozwolone treści. Co za tym idzie sama firma nie ma interesu w gromadzeniu danych użytkowników ze stron tego typu, jednak doświadczenie pokazuje, że podmioty takie jak Google nie zawsze są w 100% fair wobec swoich klientów.

Facebook zajmuje podobne stanowisko, jednak poszli oni o krok dalej. Ich zdaniem korzystanie z wewnętrznych narzędzi serwisu przez strony z filmami dla dorosłych jest całkowicie zabronione. Naukowcy, którzy przeprowadzili powyższe badania, dodają, że tylko 17% przeanalizowanych witryn posiadało odpowiednie szyfrowanie, dzięki czemu użytkownicy nie byli tam podatni na ataki hakerów. Co jednak z pozostałymi stronami? Cóż, sami sobie odpowiedzcie na to pytanie.

#3. Poczta Polska w końcu dogania konkurencję

Co nowego w technologii na Joe Monster

Zakupy w sieci stały się dla wielu z nas ulubionym sposobem wydawania pieniędzy
. Niestety sposoby dostawy towaru do naszych mieszkań wciąż mają wiele wad. Słabym punktem są tutaj na przykład kurierzy, na których łaskę i niełaskę jesteśmy zdani, kiedy chcemy otrzymać zamówione przedmioty jak najszybciej. Niestety nie zawsze jesteśmy w domu, aby spotkać się z dostawcą, przez co wiele osób wybiera alternatywne metody, jak na przykład Paczkomaty od firmy Inpost. Ich niebywały sukces popchnął Pocztę Polską, do zainwestowania w podobne rozwiązanie. Tak oto narodziły się automaty paczkowe.

Pierwsze takie urządzenie stanęło na osiedlu Port Praski przy ul. J. Sierakowskiego 5 w Warszawie. Z kolejnych pięciu można też korzystać w warszawskich sklepach sieci Biedronka. Jak deklaruje Poczta Polska, do końca sierpnia powinniśmy się spodziewać kolejnych 100 automatów na terenie największych miast w całej Polsce, a do końca października dodatkowych 100.

#4. Elon Musk zamierza połączyć ludzki mózg z komputerem

Co nowego w technologii na Joe Monster

Zdaniem Elona Muska ludzkość może zniknąć z powierzchni Ziemi za sprawą robotów i sztucznej inteligencji. Jedynym sposobem na zażegnanie zagrożenia jest stworzenie hybrydy człowieka z komputerem, która łączyłaby w sobie najlepsze cechy obydwu. Jako iż Musk jest człowiekiem czynu i nie czeka, aż coś zrobią za niego inni, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce – tak oto powstał Neuralink.

O firmie było już swego czasu głośno, kiedy ogłaszała swoje śmiałe plany, jednak w ostatnim czasie cały szum nieco przycichł. Dopiero kilka dni temu Neuralink znów zagościła na ustach ludzi na całym świecie, a wszystko to za sprawą wystąpienia Muska, w którym wyjaśnił kilka istotnych kwestii.

Przede wszystkim sposobem na osiągnięcie celu ma być wszczepienie małego chipa do mózgu człowieka, który ma współpracować z głównym organem w naszym ciele. Elon twierdzi, że pierwsze testy na zwierzętach udowodniły już skuteczność tej metody. Małpa była bowiem w stanie sterować komputerem za pomocą własnego mózgu.

https://youtu.be/r-vbh3t7WVI
Musk z przykrością stwierdził również, że przed Neuralink jeszcze bardzo daleka droga, a wszystko głównie za sprawą kwestii formalnych. Nie tak łatwo uzyskać pozwolenia na przeprowadzanie podobnych eksperymentów na ludziach. Pozostają jeszcze kwestie etyczne, które mogą budzić kontrowersje.

Elon jednocześnie twierdzi, że nie robi tego tylko po to, aby stworzyć superczłowieka. Jego zdaniem chipy wszczepiane do ludzkiego mózgu mają również potencjał w leczeniu wszelkiego rodzaju zaburzeń.

#5. Netflix zaprezentował zwiastun swojego Wiedźmina i nie wszyscy są zadowoleni

https://youtu.be/vv3LAuXUmkA
Tegoroczny San Diego Comic-Con posiadał cały panel poświęcony netflixowemu serialowi Wiedźmin. W jego trakcie zaprezentowano m.in. pierwszy zwiastun produkcji, który wzbudził spore kontrowersje wśród internautów. Fani prozy Sapkowskiego podzielili się na dwa główne obozy: jedni byli całkowicie zachwyceni tym, co widzieli na ekranie, natomiast drudzy mieli jednak pewne wątpliwości.

Sam jestem wielkim fanem uniwersum Wiedźmina (książek i gier komputerowych), jednak w trakcie oglądania zwiastuna nie mogłem pozbyć się wrażenia, że nie wszystko mi tam gra. Pomijając już Geralta, który wyraźnie odstawił mutageny i zamiast tego zaczął brać odżywki, pomijając już przepakowane sztucznie wyglądającym CGI elfy i otaczające ich leśne scenerie, wciąż coś mi nie pasowało. I dopiero kiedy ujrzałem fanowską przeróbkę zwiastuna, doszedłem do wniosku, że brakowało mi tam dobrej oprawy dźwiękowej.

Oryginalny zwiastun możecie obejrzeć powyżej, natomiast poniżej możecie zobaczyć, jak widzą to wszystko fani.

https://youtu.be/nq9pbe-1Kd0
Warto w tym miejscu dodać, ze na podobny pomysł wpadł Marcin Łukański – twórca youtube’owego kanału Na Gałęzi. Jego wersję również śmiało możecie ocenić sami.

https://youtu.be/R4c2SrauPHc
Na sam koniec dodam od siebie, że premiera netflixowego Wiedźmina została przewidziana na grudzień tego roku. Nie wiem jak wy, ale mimo mieszanych uczuć względem pierwszego oficjalnego zwiastuna, wciąż jestem pełen nadziei i liczę na to, że Netflix da radę i pokaże prozę Sapkowskiego w taki sposób, na jaki ona w pełni zasługuje.

A w poprzednim odcinku mogliśmy się przekonać, jak dla pewnego Polaka skończyło się nazywanie Ukraińców „ścierwem”.


Źródła: 1, 2, 3, 4
16

Oglądany: 86208x | Komentarzy: 37 | Okejek: 171 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało